reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

Mówią, że jak dziecko się przyzwyczai do spania z rodzicami to bardzo trudno je tego odzwyczaić bo czuja się zagrożone.
ooooooooooooo to ja dzis znow bede tepic spanie z Filipem z nami:szok::szok: w dzien np Fifi usypial w lozeczku a zawsze po kapieli usypial na naszym lozku teraz od kilku dni po kapieli odkladam go do swojego lozeczka daje butelke i zaraz dziec spi to juz jeden plus mojego wychowania hhihi nastepnym krokiem bedzie spanie samemu a kolejnym oduczenie jedzenia w nocy ale cos czuje ze to moze byc trudne:-:)-(
 
reklama
Tygrysku to sie wydaje trudne,ale czasem jest łatwiejsze niz mozna sobie pomyslec....Mari też za pierwszym razem wy[iła cała butle herbatki i nie mam pojecia czy w ogóle w tym sennym zmęczeniu zauważyła,ze wypiła,cos zupełnie innego...budziała sie przez jakis czas czesciej,a potem juz tylko raz,bo stwerdziła,ze chyba nie bardzo jest po co jak tylko herbatku dostaje...haah

Kokusia
Mari jak juz ma dosc łazenia,a widzi,ze ja sie krece to podchodzi z rykiem do nogi przytuli sie i albo ulegne i jest na raczkach,albo jak musze cosi kzrobic to łazi taka ryczaca na czterech.....wkońcu rezygnuje i taka załamana kładzie głwoke na raczkach...smiesznie to wyglada.....NIEDOBRA JA...
 
ooooooooooooo to ja dzis znow bede tepic spanie z Filipem z nami:szok::szok: w dzien np Fifi usypial w lozeczku a zawsze po kapieli usypial na naszym lozku teraz od kilku dni po kapieli odkladam go do swojego lozeczka daje butelke i zaraz dziec spi to juz jeden plus mojego wychowania hhihi nastepnym krokiem bedzie spanie samemu a kolejnym oduczenie jedzenia w nocy ale cos czuje ze to moze byc trudne:-:)-(
Ja małego nie brałam do siebie do łózka tylko jak był malutki to na karmienie i czsami mi się z nim przysnęło. Ale wydaje mi się, że on by i tak nie zasnął tak jak Twój Fifi budzi sie bo potrzebuje przytulenia i spania z Toba, mój się budzi i potrzebuje lulania i tyle. Mati slicznie zasypiał od samego początku na noc sam w łózeczku, niestety teraz sie to zmieniło i musze go lulac i odkłądam do łózeczka i ryk i tak około 30 mi. W dzien jest masakra, spi na rekach ( dzisiaj) odłozny do łózeczka płacz i tylko rączki. Nigdy w dzien nie zasnał sam (no z małymi wyjatkami). W nocy się budzi na jedzenie i z moim szczęściem bedzie sie budził do 3 lat :baffled:
 
U nas ze spaniem wygląda tak: ok 19:30 Bartek już wykąpany dostaje mleczko, odkładam go do łóżeczka i od razu śpi. No i śpi sobie w łóżeczku ładnie sam , czasami z przerwą na łyczka herbatki, ale tak między 1-3 budzi się, czasami chce tylko pić, czasami cycusia, ale jest bardziej rozbudzony więc żeby szybciej zasnął biorę go do nas do łóżka i przeważnie zostaje w nim już do rana :sorry2::zawstydzona/y: ale też chciałabym żeby spał sam całą noc. A na picie budzi się w sumie około 3 razy.
 
Ja małego nie brałam do siebie do łózka tylko jak był malutki to na karmienie i czsami mi się z nim przysnęło. Ale wydaje mi się, że on by i tak nie zasnął tak jak Twój Fifi budzi sie bo potrzebuje przytulenia i spania z Toba, mój się budzi i potrzebuje lulania i tyle. Mati slicznie zasypiał od samego początku na noc sam w łózeczku, niestety teraz sie to zmieniło i musze go lulac i odkłądam do łózeczka i ryk i tak około 30 mi. W dzien jest masakra, spi na rekach ( dzisiaj) odłozny do łózeczka płacz i tylko rączki. Nigdy w dzien nie zasnał sam (no z małymi wyjatkami). W nocy się budzi na jedzenie i z moim szczęściem bedzie sie budził do 3 lat :baffled:
u nas tez fifi spal sam zawsze ale od kiedy sie przeprowadzilismy jego sen sie zaburzyl i zaczelam go zabierac do nas do lozka a on sie szybko do tego przyzwyczail:-:)-:)-(
 
Boszzze, ja nie w temacie i nie moge sie juz w Was wkręcic, bo nie wiem o czym gadacie:baffled:, a jakbym chciala wszystko nadrobic, to musialabym oddac dziecia do adopcji:sorry2: Maly chyba lada dzien zacznie chodzic:szok: Caly czas chodzi sam wzdłóż wszelakich kanap, łóżek i wogóle, cokolwiek ma pod ręką, co konczy sie dziesiątkami upadkow dziennie, ale chyba nie wie co to strach, bo sam sie puszcza:szok:. Ja przez to nie mam chwili wytchnienia, no chyba, ze mama wroci z pracy, ale wtedy z kolei rodzina i znajomi tłumnie pielgrzymuja, aby nas zobaczyc:dry: A ja za Wami tęęsknie i za moim misiem, napiszcie mi co u Was słychac plissss.. I buziolki dla solenizantów, jesli takowi dzis są:-D:-D:-D Widzialam, ze ktos tam pytal blizniaka o @, czy ona jest w ciazy????????:szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D
 
Witajcie my już po spacerku i zakupach, Jula siedzi w leżaczku i wcna chrupka popijając herbatką...chwila sokoju:-D:-D:-D:-D

U nas na razie brak umiejetności raczkowania, wiec z przerazeniem czytam co mnie czeka:szok::szok::szok:
Jula nawet sama nie siedzi(pediatra twierdzi że ma utrudnione zadanie przez swoje dlugie ciałko:dry::dry::dry:)

Co do spania to Jula nigdy!!!!!nie spala z nami, teraz biore ja do siebie rano jak Pawel wyjdzie do pracy i spimy sobie smacznie, a jak dokuczaly jej zabki to bylam twarda i wstawalam z zamknetymi oczami szlam do jej pokoju uspokajalam i wracalam do sypialni i tak potrafilam cala noc chodzic:shocked2::shocked2::shocked2:
 
Ostatnia edycja:
ja na temat spania Alexa juz nie mam sil sie wypowiadac..........................nigdy!!!!!!!!!!!!!!! ale to nigdy!!!!!!!!! nie przespal dluzej niz 5 h.............a juz nie mowiac o przespaniu calej:no::no:
nie wiem co to znaczy nieprzerwalny sen:no::no:
a pozatym mimo tego ze budzi sie na mleko w nocy dzisiaj az 2 razy:no::no:
to i tak budzi sie od tak ooooo:no::no::wściekła/y::wściekła/y:
a ja juz naprawde opadam z sil...dzisiaj spal ze mna w lozeczku bo zrobil taki cyrk o 22.00 ze wyl 30 min ale to tak przerazliwie jak by go ze skory obdzierali i o 24.00 to samo...zjadl mleko i spal dalej...:no::no:
o 5 to samo...a potem juz budzil sie co chwile czyt 10-15 min:no::no:
potrafi budzic sie po 30 razy w :wściekła/y::wściekła/y:nocy
 
, a jak dokuczaly jej zabki to bylam twarda i wstawalam z zamknetymi oczami szlam do jej pokoju uspokajalam i wracalam do sypialni i tak potrafilam cala noc chodzic:shocked2::shocked2::shocked2:

a gdzie ząbki w suwaczku, Madzieńko?
czyżby się jeszcze nie wykluły?bo ja juz zapomniałam kto juz ma a kto nie ma:sorry2:

a ja się juz relaksuję przy kawusi i ciasteczku, Wiki śpi...ja jeszcze w koszuli i bez makijażu:zawstydzona/y::sorry2:ale juz niedługo trzeba zrobić ze soba porządek, bo po obiadku wychodzimy na zakupki.

A co do tych waszych problemów z kaską itp. to ja sie dołączam, najpierw się cieszyłam urlopem, a teraz to zaczynam się coraz bardziej dołować...wystarczy, że pojechaliśmy wczoraj do Londynu i tyle kasy poszło, a podróż do PL, noclegi, jakieś zakupki w PL, lekarze...nie no...a ja jeszcze pracy nie mam, także dziewczyny same nie jesteście

A wy gdzie?idę więc kosić inne krzaczory:tak::-D
 
reklama
Blizniaczku,jak tam sie miewamy dzis..@?

bliźniaki jak dziś humorek ???

Humorek całkiem, całkiem
a @ nadal nie ma:zawstydzona/y::no:,

Agaciu bedzie dobrze....ja sobie powtarzam,ze w końcu musi byc.....bo jakbym brała sobie wszystko do bani to bym zwariowała - ogólnie do dupy wszychoooooooooooooooo//////
Agaciu kurcze głowka do góry.....:tak:
Nie wszycho do du....
jesteś sliczna, młoda, zdrowa, masz Sliczną córcię, przystojnego miśka, po co Ci tusz czy mieszkanie czy inne takie pierdy?:sorry2:
AGACIU, GŁOWA DO GÓRY!!!!!!!!!!


Ale masz swojego ukochanego na którego mozesz liczy zawsze, a ja mojego K tak na prawde nie mam
Ja tez tak swojemu jęczałam, ze tak naprawde nie czuje ze jesteśmy razem i wierze że jakoś to sie zmieni na lepsze i ze będziemy żyli ze sobą, a nie obok siebie

Ja mam to samo Agaciu...:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
I dlatego,ze pada mi na glowe wracam na wrzesien,pazdziernik do pracy:sorry2::sorry2:
Do pracy,odpoczac wracam,o ironio losu....:szok:
I tez miewam takie mysli,ze jestem zla matka...Ale pozniej mysle sobie,ze chyba nie,tylko troche zagubiona miedzy pamperem a kasza,no i ciaaaaagle sama...gdyz moj kochany jak juz wylazi z domu o 7 to wraca o 21,22...i tak dzien w dzien,czytaj rowniez soboty,a w niedziele ma mecze i tez raczej nie bywa...
I jestem sama ze wszystkim i samotna bardzo czesto....
Ale mam Was i juz nie kwecze:-D:-D
Bo tak z innej beczki zaraz mnie czeka skype z tesciowa...
Wiec zarzywam na szybko jedynej dostepnej mi uzywki,kawy,bo na sucholca ani rusz
Wiec chociaz ta kawa:-D:-D:-D
Jestes super matką i super dziewczyną, podziwiam Cię za ciepliwość i optymizm.
A jak Twój Amo, poprawia sie coś między Wami?

jak Fifi mial z miesiac poszlam do sklepu dzieciecego i zaczelam tak sobie rozmawiac z ekspedientka o dzieciach , o pracy ...... bla bla bla wracajac do sedna sprawy ..powiedziala mi ze ona wrocila do pracy zeby miec zdrowe stosunki z corka, otoz jak byal w domu wzajemnie sie juz mialy dosyc wreszcie ona poszla do pracy na kilka godzin , corka do przedszkola i obie sa szczesliwe, maja czas by odpoczasc wzajemnie od siebie a jak wracaja do domu to sa tak stesknione za soba.... reasumujac czasami trzeba od siebie odpoczasc , gdyz takie przywiazanie 24 godziny na dobe jest na dluzsza mete bardzo meczace
Zgadzam sie z tym, ja też uwielbiam moje dzieciaki, ale wyjścia do pracy dużo mi dają, z chłopakami siedziałam do 3 lat i myślałam ze zwariuję. Wiadomo narzekam czasem, ze mam dosc pracy i wolałabym byc w domku, ale szczerze mówiac jak idę do pracy to jestem barzdiej zorganizowana i na wiele więcej rzezcy mam czas.

Widzialam, ze ktos tam pytal blizniaka o @, czy ona jest w ciazy????????:szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D
Mam nadzieję ze nie:szok::-:)szok::-(
Gratuluję zdolnego synalka, szybko rwie się do chodzenia, moze jeszczesie ugina na nóżkach, za delkiatna chyba jeszcze na chodzenie

hej my juz jestemy w Alpach inny klimat zimno tu:tak: u nas wsztko ok mam teraz chwilke bo siostra pracy maly jeszcze spi wiec weszlam sie przywitac :-D
lot samolotem malemu uplynol na podrywaniu stiuardessy ciagnol ja za spudnice...
buziakiiiiii
milego dnia
No, no Mały amigo z tego Alesanra, będziesz gonic panny drzwiami i oknami.
Udanego urlopku, relaksuj sie i korzystaj z chłodu, bo niedługo znów będziesz narzekac na upały
 
Do góry