Agaciu bedzie dobrze....ja sobie powtarzam,ze w końcu musi byc.....bo jakbym brała sobie wszystko do bani to bym zwariowała ( zreszta czasem wariuje):
- mieszkania nie mamy, ogolnie mieszkam z bratem wiec lipa na maska,
- poki co tylko misiek pracuje wiec jakos 1200-1300 ma wszystko to troszke kiepska perspektywa,
- nie pamietam kiedy zajęła sie ostatnio tylko soba, nie liczac wyjc na solarium i malowania paznokci, nawet tusz mi sie skonczył miesiac temu i do teraz go brak,
- poza tym nieskonczyłam do konca studiów tak jak mialam w planach,bo po licencjacie to moge sobie w dupke dmuchac....
- slubu nie mamy,a chcemy tylko ciągle kasiory brak,
- chrzest odkładany jest i odkładany z przyczyn czysto finansowych wiec w koncu jak do niego dojdzie to Mari sama na dwóch powedruje....
- ogólnie do dupy wszychoooooooooooooooo//////
Agaciu kurcze głowka do góry.....