reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

edee - przykro mi bardzo, kochana :( Smutne to bardzo :-(
ewelw - super, że Walentynki się udały. Wy to chyba generalnie fajnie się dogadujecie z mężem, nie? :tak:
Marzycielko - no to tylko tak trzymać!

My to dopiero mieliśmy Walentynki. Zimna wojna wprawdzi się zakończyła względnym pokojem, nawet jakieś prezenciki były. Ale wieczorkiem, jak nalaliśmy sobie po kieliszku wina i ululałam Hanię, to Jasiek się obudził, zszedł do nas na dół i tyle było wieczoru we dwoje :crazy:
 
reklama
Hej dziewczęta:)
A my wczoraj byliśmy u moich rodziców na obiadku:) Ale prezenciki też były:) Ja dostałam słodkości a Zuzia od tatusia dostała różowego słonika co gra aż cztery różne melodyjki:)

Moja od kiedy wróciłam do cycka to w dzień strasznie o niego marudzi, nie chce spać dopóki sobie chociaż 5 minutek nie pomemła:) A co mi tam, nie umiem jej odmówić:):-D

Zapominajka moja mała po cycu przesypia minimum 6 godzin, a dzisiaj spała np. od 22.00 do 6.30:-)

Justyna no pewnie że musimy się spotkać:) Tylko jak już się cieplej zrobi:)
 
witam!!!
najpierw sie pochwale ja od męża dostałam złoty pierścionek ale jest to prezent na walentynki i dziń kobiet więc mam potem nie czekać

a teraz dosyć smutna sprawa
nie wiem czy pamiętacie jak pisałam w lipcu że mój kochany wójek zachorował na raka płóc dziś o11:55 zmarł bardzo mi przykro,chociarz może dobrze że odszedł bo strasznie się męczył ale i tak bardzo to przeżywam
 
ewelw - super, że Walentynki się udały. Wy to chyba generalnie fajnie się dogadujecie z mężem, nie? :tak:
Pytia! Właśnie superaśnie się dogadujemy i mam super dużo miłości od męża, ale mam potężny problem, czuję się TOTALNIE NIEATRAKCYJNA, i od porodu nic nie było :no::no::no: robię co mogę ze swoim ciałem - oczywiście - w miarę możliwości, karmię też piersią, więc za dużo nie mogę też chudnąć - Mam 18kg do schudnięcia , tak bym już chciała coś, ale mam uraz po tym porodzie jakiś- że tam szyli mnie i w ogóle została nadwaga - jakieś opory mam....:no::no: Laski - co tu robić??
Pozdrowionka!!! Buziaki!!
 
edee zozakoza przykro mi, trzymajcie się [*][*][*]

ewelew kochana nie tchórz zapomnij o tych 18 kg, przeciez maz Cie kocha i napewno ich nie widzi. Ja równiez miałam opór przed pierwszym razem mimo ze miałam cesarke. Bałam się ze bedzie bolało. Ale pewnego wieczoru nie wytrzymałam bo juz tak mi brakowało tej bliskości. Dałam sie namowic meżowi, bo wiedzialam ze jesli cos bedzie nie tak i bede czuła jakis dyskomfort i się wycofam mąz mnie zrozumie i uszanuje, bo mnie kocha. Pomysl moze w ten sposób i powodzenia:-)
 
Ewelw ja tez tak mialam tyle ze pomogla mi rozmowa z moim M i fryzjer, moze wyjdz do fryzjera, kup sobie ladny ciuszek i moze rozmowa z mezem Ci pomoze, on napewno Ci pomoze zrozumiec ze jestes atrakcyjna i ze nic sie nie zmienilo:tak:
 
zozakoza przykro mi:-(

ewelw ja mysle, że powinnaś zmienić nastawienie. Mąż Cię kocha i pewnie wcale nie mysli o tych 18 kg, a nawet jeśli, to zdaje sobie sprawę, że dopiero co urodziłaś. Masz prawo mieć jeszcze brzuszek.
 
reklama
zozakoza - przykro mi z powodu śmierci wujka. Coś ostatni na na bb takich smutnych wieści przybywa :-(
A prezent fajny od mężusia.

Pytia! Właśnie superaśnie się dogadujemy i mam super dużo miłości od męża, ale mam potężny problem, czuję się TOTALNIE NIEATRAKCYJNA, i od porodu nic nie było :no::no::no: robię co mogę ze swoim ciałem - oczywiście - w miarę możliwości, karmię też piersią, więc za dużo nie mogę też chudnąć - Mam 18kg do schudnięcia , tak bym już chciała coś, ale mam uraz po tym porodzie jakiś- że tam szyli mnie i w ogóle została nadwaga - jakieś opory mam....:no::no: Laski - co tu robić??
Pozdrowionka!!! Buziaki!!

Ewelw - co do seksiku, bo myślę, że akurat powinnaś się przełamać, bo to jest dobre i na podwyższenie samooceny (zobaczysz, że ciągle jest wam tak samo dobrze ze sobą) i wspomaga odchudzanie ;-). Zwłaszcza, że jak piszesz, mężuś wyrozumiały i kochający. A co do wagi - karmienie piersią wyklucza restrykcyjne diety, ale na pewno nie wyklucza ruchu i ćwiczeń. Mi się wydaje, że właśnie konsekwentna gimnastyka + unikanie tuczących rzeczy na pewno by ci pomogły. I to nie tylko w samym zrzucaniu kg, bo przecież nie można być niewolnikiem wagi, ale przede wszystkich na samopoczucie i powrót do formy. Jak się cżłowiek zmęczy machając brzuszki, to od razu czuje się atrakcyjnieszy ;-)Trzymam kciuki i powodzenia.

A ja prawie straciłam głos i kaszlę jak gruźlik. Chyba się do lekarza jutro wybiorę...

A
 
Do góry