reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamusie 2008

A u Nas zaczyna się chrzanić bo dzisiaj z zespołu mojego M poleciało 3 osoby..:wściekła/y: i jemu raczej umowy nie przedłużą dlatego biedak od poniedziałku do końca miesiąca się rozchoruje ;-) aby mieć czas na wysyłanie CV bo musi znaleźć szybko nową pracę!!!!
W piątek ma już jedną rozmowę i potem jedziemy już do Starachowic i tam dalej będzie wysyłał CV a ja sobie odpocznę i nacieszę się bliskim oraz zapoznam córcię z rodzinką!!;-)
Wrócimy do Wawy na Sylwestra;-)

Jak to się mówi nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:-) teraz tylko trzeba znaleźć pracę wierzę w to mocno więc musi sie udać!
 
reklama
Witam się wieczorową porą mamuśki,
czyżby dzisiaj nie było chętnych maluszków do wychodzenia :-)
Ja sobie wstałam dopiero bo po obiadku troszkę mnie zamuliło i się przespałam 2 godzinki ciekawe co ja bede robić w nocy:-D.

Kobietki ja mam takie pytanko czy któraś z was jest może jeszcze na studiach bo nie wiem czy po porodzie powinnam zgłaszać coś w dziekanacie odnośnie tego że mi się dzidzia urodziła w celu uzupełnienia moich danych bo pamiętam że jak się zapisywałam na studia to była tam jakaś część o dzieciach. Proszę was bardzo o pomoc bo jak dzwoniłam to mi powiedzieli że żadnych informacji przez telefon nie udzielają:angry: a nie mam za bardzo siły żeby tam jechać.:-(
 
marzycielko jestem przekonana że mąż znajdzie jeszcze lepszą pracę....3mam kciuki ;-)

kana buziaki dla madzienki :-)
karolusia witam cieplutko :-)
Arlets słońce Ty moje....jak dobrze że już jesteś z Nami.....Two synek jest przesłodki! :-) a co do karmienia to chyba nie powinien przesypiać całej nocy bez mleka....a na laktację polecam herbatkę hippa i częste przystawianie do piersi.......;-)
justyna czekam na wieści :-)
 
A tak wogóle to u mnie noc koszmarna.....Oli nie chciała spać...prężyła się i płakała...musiałam ją wziąć do łóżka choć obiecałam sobie że nie będę tego robić.....dzisiejszy dzień też nie był najlepszy....mała prawie wcale nie spała...nie wiem dlaczego....śpiącą jak chol*** ale bardzo marudna....jak wcześniej wystarczyło jej 15min przy cycusiu tak dzisiaj ssała po półtorej godziny i i tak wrzask...dałam sztuczne bo już nie wiedziałam co robić....do tego robi bardzo żadkie kupki....ehhh i mój Z przeziębiony...teraz tylko latam z termometrem i sprawdzam czy maleńka się nie zaraziła....czuję że ta noc też będzie koszmarna....smutno mi....:-(
 
Yoka kochana trzymaj się i glowa do góry....malutka marudna mężuś chory...w tobie cała nadzieja :)
a my już po obiadku,ide znowu spakowac torbe..po raz drugi :) heh mam nadzieje że juz ostatni
 
Witam się wieczorową porą mamuśki,
czyżby dzisiaj nie było chętnych maluszków do wychodzenia :-)
Ja sobie wstałam dopiero bo po obiadku troszkę mnie zamuliło i się przespałam 2 godzinki ciekawe co ja bede robić w nocy:-D.

Kobietki ja mam takie pytanko czy któraś z was jest może jeszcze na studiach bo nie wiem czy po porodzie powinnam zgłaszać coś w dziekanacie odnośnie tego że mi się dzidzia urodziła w celu uzupełnienia moich danych bo pamiętam że jak się zapisywałam na studia to była tam jakaś część o dzieciach. Proszę was bardzo o pomoc bo jak dzwoniłam to mi powiedzieli że żadnych informacji przez telefon nie udzielają:angry: a nie mam za bardzo siły żeby tam jechać.:-(

ja juz studentka nie jestem, ale wydaje mi sie ze te informacje ktore sie podaje w dziekanacie odnoscie dzieci i rodziny to pod katem chyba stupendium czy jakis innych socjalnych spraw. jesli nie korzystasz z pomocy uczelni tzn niepobierasz zadnego stypendium itp to wydaje mi sie ze nie ma znaczenia czy ich poinformujesz o dziecku. :confused::confused::confused: nie wiem taki jest moj punk widzenia a moze jest inaczej:confused::confused::confused:
 
Dziękuje w imieniu Madzienki za pozdrowienia i na pewno przekażę:}}} będzie jej strasznie miło:tak::tak::tak:

A my właśnie wróciliśmy od teściowej i z malutkiego spacerku.....jutro misiek ma wolne to idziemy pozałatwiać trsozke rzeczy na poczte i ostatnie prezenty urodzinowe zakupic....wykorzystam czas,jezeli malutka jesce nie chce wyjsc.....

YOKA kochana..nie martw sie....głowka do góry....:*
Marzycielka a Tobie to tylko pzoazdroscic wyjazdu...fajnie....ja w tym czasie o ile wogole wkoncu do tego dojdzie bede sie rozsypywała:p hahhaa a co do pracki męza to na pewno znajdzie....i zobaczysz,ze lepsza...
 
darina- u mnie na uczelni nic na temat potrzeby zgłaszania Małego nie mówili; może to ma też coś wspólnego z ubezpieczeniem jako takim (bo do końca studiów- jeśli to jest do końca bodajże 25 roku życia- jest się na ubezpieczeniu rodziców), ale u mnie po prostu moja mama ma zamiar zgłosić Maluszka na swoje ubezpieczenie (to u siebie w pracy załatwia), bo ja jestem póki co na jej składce ZUS-owskiej. A tak to przysługuje ci na uczelni raz że urlop macierzyński (teraz możesz być na zdrowotnym), większość uczelni daje też jednorazową zapomogę z okazji urodzenia dziecka (ale po to to trzeba składać papiery też dopiero, jak się Maluszek urodzi) no i ew. w przypadku niskich przychodów na członka rodziny można się ubiegać o stypendium socjalne. Ale jak jest na Twojej uczelni- musiałabyś się jeszcze dorwać do regulaminu studiów; tam powinno być coś więcej na ten temat napisane.

marzycielka- trzymam kciuki, żeby Twojemu M się udało z pracą. Żeby znalazł coś pewnego, stabilnego i co będzie Wam odpowiadało :tak:.

Mój Misiek ma umowę podpisaną do końca grudnia, tylko że on w ogóle pracuje jakby był na umowie o pracę, a ma umowę- zlecenie (bo tak już ich szef wykombinował, żeby go to mniej kosztowało :crazy:). A później- zobaczymy jak będzie. Póki co to jego łapie chyba większa deprecha niż mnie i nic mu się nie chce :-:)-:)-(. Więc o wsparciu przy moich dołkach mogę tylko pomarzyć :-(. Chciałabym żeby narodziny Maluszka to zmieniły na lepsze... ale to takie moje marzenia- żeby się do kupy pozbierał z tym wszystkim i żeby mu się chciało "tatusiować" i tak normalnie być z nami, bo póki co to wszystko jest na mojej głowie :-:)-:)-(.
 
Yoka - przytulaski dla Ciebie, kochana. Zresztą podzielam nastrój z Tobą. A kupki u nas też wodniste od dwóch dni :baffled:
 
reklama
dziękuję Wam za miłe słowa -
zdecydowanie sytuacja się poprawiła - mleko jest ale nauka i walka z cyckiem jest przeokropna
także ściągam i podaje przez butelkę bo już wogóle sucha skóra by na Smerfiku została...
może mam zbyt duże brodawki i przez to Smerf ma problemy sama już nie wiem a mi brakuje cierpliwości - zresztą tak już się darł że wole mu dac butle

najgorsze jest to że czuc jeszcze w mieszkaniu zapach farby
to nie jest z pewnością najzdrowsze ale wietrzyć też nie mogę
:-(
 
Do góry