reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Marzycielka mały nie ma zaparc po tym mleczku. A dzisiaj o dziwo jest na samym moim :-), chyba zaczeło mi wiecej pokarmu nachodzic i zrobiło sie bardziej tresciwe.
mam nadzieje ze mi szybko minie ten baby blues bo czasami niewyrabiam.

No ja zmieniam mleczko na Bebilon Comfort 1 dla maluchów z zaparciami;-)
Mam nadzieję, że to pomoże.

A ten baby blues to naprawdę dziwny stan bo mi się załańcza dopiero po 15.00 ; smutek, apatia i płacz oraz straszny niepokój o zdrowie dziecka:eek: chociaż wszystko jest w jak najlepszym porządku.
 
reklama
Mój gin powiedział, że mam jechac do szpitala
-jak skurcze będą co 10 min.
-jak mi odejdą wody
-jak zacznę krwawić

I powoli sie przygotowywać do wyjazdu do szpitala jak mały będzie mniej ruchliwy, bo to znaczy, że zbiera siły przed porodem i czeka nas wielki finał:-)

W poniedziałek będę się umawiać z położną. Bo sobie wezmę do porodu. Tylko troszkę sobie liczy - 600zł :baffled:
Nawet się zaczęłam zastanawiać czy ją brać, ale mój M. powiedział że bierzemy i koniec, ze on będzie spokojniejszy.

Ja pytałam ostatnio mojego lekarza właśnie o to, czy trzeba jechać do szpitala od razu po odejściu wód (o ile poród zacząłby się w ten sposób). Jeśli wody są czyste i czuje się ruchy dziecka to można spokojnie trochę odczekać. Ale przypuszczam, że ja bym spanikowała i pojechałabym od razu :-)
A położna nieźle sobie liczy :szok: Dziś też w końcu dotarłam do położnej, która przypadkowo była przy Hubercie no i dowiedziałam się, że u nas już nie można brać położnej prywatnie... Jedynie jakby co to one się między sobą wymieniają dyżurami tylko kurcze przecież tego nie da się zorganizować tak na szybko, na "już" :-( No ale mam jej grafik więc zobaczymy :-D

Marzycielko
, ja podawałam Hubertowi też właśnie Bebiko, bo mój pokarm mu nie wystarczał i z tego co pamiętam nie miał większych problemów z wypróżnianiem... Za to nie służyła mu Humana...
 
Ostatnia edycja:
Marzycielka - my dawaliśmy Misi Bebilon i bardzo sobie chwaliłam, wszyscy pediatrzy mówili, że polecają.

Agatkas - nie mam pojęcia, może zadzwoń do gina?

Agacia - super, że malutki woli twoje mleczko, oby już tak zostało!!

Semiko - jak by mi wody odeszły to bym nie czekała jednak, moja położna mi mówiła, że nawet za bardzo nie powinnam wtedy chodzić (zwłaszcza po schodach) i że mąż ma mnie zanieść do taxi, hehehe, ale jakoś nie widzę tego.

Myszqa - no oczywiscie jak zacznie się krwawienie to też od razu na porodówkę...

A ja lecę wstawić moje zdjęcie z dzisiaj.
 
Semiko - jak by mi wody odeszły to bym nie czekała jednak, moja położna mi mówiła, że nawet za bardzo nie powinnam wtedy chodzić (zwłaszcza po schodach) i że mąż ma mnie zanieść do taxi, hehehe, ale jakoś nie widzę tego.

Misiówka, właśnie kojarzyłam, że dziewczyny miały różne wskazówki co do ewentualnego czekania po odejściu wód i dlatego chciałam zobaczyć, co powie mój lekarz... Ale też chyba sobie nie wyobrażam czekania... I też już widzę, jak nasi panowie nas niosą :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
No mi się wydaje, że nie warto ryzykować, bo dziecko może się udusić poprostu, a skąd biedna mama ma wiedzieć kiedy jest jeszcze czas, a kiedy już nie, skoro każda kobietka jest inna i inaczej to wszystko przebiega... ja bym się nie zastanawiała na wszelki wypadek.
 
Cześć dziewczynki!
Wczoraj nie zdązyła zajrzeć do Was. Nawet nie wiem, czy któraś się rozpakowała, bo na nic nie mam czasu. A jak jest chwila to jestem tak zmęczona, że nie mam siły kompa otworzyć.
Mała jest słodziutka, ale najchętniej cały czas wisiałaby na cycusiu, więc jestem trochę "uwiązana", a przecież jeszcze Jasiowi trzeba poświęcić czas. Dobrze, że codziennie jest albo maż albo moja mama, bo chyba bym ześwirowała. Cyprysiowa - jak Ty sobie radzisz???
Wczoraj wieczorem pierwszy raz słyszałam jak Hania konkretnie płacze (do tej pory tylko pojękiwała domagając się cycusia). Bolał ją brzuszek, potem nie chciała pić. Ale przez noc wszystko wróciło do normy.
A, no i jeszcze ma kompletnie przestawiony dzień z nocą. W dzień potrafi mi przespać 2 godziny, w nocy budzi się co 40 min.... Dlatego chodze nieprzytomna.
 
agawar - właśnie się doczytam, że jesteś już szczęśliwą mamusią. WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!

Bliżniaki - trzymam kciukasy
Madzienka - nie zamartwiaj się, musi być dobrze z maluszkiem!!!

Co do bolących sutków, bo poruszałyście ten temat. U mnie tez jedna brodawka popękała i boli przy karmieniu jak cholera. W szpitalu radzili ,że najlepsze to smarowanie własnym pokarmem i wietrzenie, po prostu trzeba przetrwać, także anoli nie martw się, że nie masz specjalnych kosmetyków, natura sama cię nimi obdarzy ;-)
 
AGAWAR SERDECZNIE GRATULUJĘ !!!!!!!!!!

Wogóle to witam z rana.
Ja już jestem po drugiej kąpieli anty skurczowej..... Noc miałam wyjątkowo spokojną,spałam do aż do 6 ale obudziły mnie skurcze:-(teraz po tych kąpielach i nospach jest trochę lepiej. Na 13 jadę na KTG więc zobaczę co dokładnie się dzieje:tak:Mam nadzieję że wszystko w porządku.Co do męża to wczoraj trochę porozmawialiśmy jak wstał i można powiedzieć że jak narazie jest w miarę ok. Mam nadzieję że to była ostatnia kłótnia prze porodem:tak:
 
reklama
Dzień Dobry:tak:

Nocka u mnie spokojna-właśnie niedawno się obudziłam i do laptopka sprawdzić-czy może któraś urodziła, albo przynajmniej ma zamiar-ale widzę, że narazie cisza:happy:

Wyglądam zza okno, a tu jak wiosna-słoneczko świeci-ani grama śniegu-i wiecie cieszę się, bo jakoś niezabardzo bym się czuła pewnie jakby było pełno śniegu-ale też troszkę szkoda, bo tu zima, a śniegu NI ma:-p

Idę teraz coś na sniadanko zjeść-to może Mała sie rozrusza, bo chyba jeszcze spi;-)

A więc MIŁEGO DZIONKA życzę:rofl2:
 
Do góry