reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Agatkas ja też paliłam i to dużo. Rzucało mi się trudno, bo mnie akurat zamiast odrzucić od fajek ciągnęło. Ale dałam radę:-). Choć zastanawiam się czy wrócę do nałogu...:baffled:Mam nadzieję, że nie.
 
reklama
Agatkas ja również paliłam :)) miałam swoje papieroski Sundey Fantasy :)) takie aromatyczne troszke...jeju jak czasami poczuje że ktos pali i podjedzie mi wanilia czy czyms to wariuje :p
poza tym kobietki..my chcielismy dzidzię, ale...pospieszylismy się o jeden miesiąc :p
i mimo ze przed ciążą nie powinno sie palic i pić to trudno..pije mało ale była okazja urodzinki to sobie troszke wypiłam z 2tyg później dzień dobry i 2kreseczki :]
 
Agatkas ja też paliłam i to dużo. Rzucało mi się trudno, bo mnie akurat zamiast odrzucić od fajek ciągnęło. Ale dałam radę:-). Choć zastanawiam się czy wrócę do nałogu...:baffled:Mam nadzieję, że nie.

Ja też paliłam i też duzo. Też się zastanawiam czy bede znów palić ale mam takie przeczucie że po karmieniu pewnie wrócę do palenia bo mam raczej słabą wolę i jak to zawsze mówi Beata Tyszkiewicz - po prostu uwielbiam palić:(:-(
 
o jejuu ledwo napisałam posta a tu juz przede mną kilka sie pojawiło :p
mi rzucenie przyszło bardzo łatwo..dobra motywacja i jakos nie miałam sumienia truc maleństwa..z dnia na dzień odstawiłam cygaretki
 
Yoka a teraz będziesz miała najwspanialsze święta w życiu. Z najlepszym prezentem jaki można sobie wymarzyć :biggrin2:

Co do planowania - nasz Jaś był bardzo zaplanowany. Teraz to się z tego śmiejemy bo jak tylko była mowa o tym że wogóle cokolwiek planujemy to mój mąż powiedział, że dziecko będziemy mieli za dwa lata, że zajdę w ciąże do 20 marca, tak zeby urodził się strzelec :biggrin2:
I tak oto drodzy państwo zgodnie z tym co powiedział mój mąż po dwóch latach w marcu zaszłam w ciąże i urodzę małego strzelca :biggrin2:( jak się nie pośpieszy) :biggrin2:

Ja zrobiłam test w dzień kiedy miałam dostać miesiączki, niby wiedziałam, że to za wcześnie i może nic nie wyjśc ale zrobiłam. I pokazała mi się druga delikatna kreseczka różowa to się najpierw popłkałam a później poleciałam do apteki jeszcze po dwa testy. Na wieczór i na następny poranek :biggrin2: Już nie było wątpliwości.
 
NIEŹLE NAM SIĘ NA WSPOMNIENIA ZEBRAŁO.
Ja też pamiętam mój test. Wyszło mi 1,5 kreski... W pracy siedziałam i się zastanawiałam co to w ogóle ma znaczyć;-).
I odważyłam się, pojechałam na betę, a potem cały wieczór ryczałam.
Dodam, że dowiedziałam się w dniu swoich urodzin i jechałam oblewać... bezalkoholowo:-D

Pamiętam, jakby to wczoraj było
 
Mój gada w nocy. Ostatnio wstałąm siku, wracam a on na mnie patrzy i mówi "No juz jestes, czekałem na Ciebie" a ja ze zdziwieniem "Taaaaak?", a on "No, jak się nazywasz?", a ja "Co?", a on na to "No jak sie nazywasz bo muszę cię wspisać na liste ". Myslałam ze padne.
A bardzo czesto się smieję przez sen, i to tak głosno ze mnie budzi :tak:.
Ale się uśmiałam:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-DNa Twoim miejscu to w tej nocy bym padła ze śmiechu.
 
A ja nie dość że chrapie to jeszcze mam bróksizm :-)
No ale przynajmniej nie gadam :-)

bróksizm czyli zgrzytam zębami :-D

O nawet nie wiedziałam , że coś takiego jak bróksizm jest i na pewno to właśnie ma mój mąż!
Bo on tak zgrzyta , że MAKABRA!!!:wściekła/y:

No ja też właśnie nie mam czasu nic napisac bo cały czas czytam i czytam i czytam:)
Misiówka - mój jak na xboxie sobie pogra to też mi się np. rzuca w nocy i krzyczy "zastrzel go!zastrzel go!":-D

Powiedzcie mi dziouszki czy wasze dzidzie też się jakoś mniej i lżej ruszają pod koniec? Bo moja tak jakby "osłabła" i coś mi tam "miele" w brzuchu ale raczej rzadko i nie za mocno. No i nie wiem czy sie martwić czy nie:) A postanowiłam po ostatnim że na zapas się już matwić nie będę;)

Moja Liwcia tylko się pręży i rzadko ale czasami potrafi zawalić kopa....

Mój Bartek też zgrzytał zębami i wkońcu nasza dentystka zaproponowała mu taką miękką wkładkę silikonową na noc (odlewa się do konkretnej szczęki:)) - i problem z głowy - ja nie słucham a On nie zaciska szczęki i ma wszystkie więzadła rozluźnione i nic go nie boli

Podobno są jeszcze jakieś twarde, ale nasza dentystka powiedziała, że ta mięciutka (nawet nie widać bo przezroczysta) w jego wypadku wystarczy

Muszę mojemu też załatwić taką nakładkę:tak:

Dziewczyny Nasze dzidzie będą zdrowe wszystkie bez wyjątku, nie ma innej możliwości i nawet takie myśli mają Wam nie chodzić po głowie :)Ja też jakiś czas temu miałam takie głupie myśli, tym bardziej że mój Maluszek chyba jako jedyny tutaj był zupełnie nieplanowany, taka typowa wpadka. Wstyd o tym mówić, ale jak zrobiłam test to ryczałam jak nienormalna, później przez 2 tyg dól, wydawało mi się, że świat mi się zawalił. Wiem, że to wszystko jest straszne co piszę i wstydzę się teraz za to, ale wtedy to był taki szok, wydawało mi się, że jestem jeszcze za młoda na dziecko, że jeszcze się nie wyszalałam wystarczająco i to wszystko za szybko... I później miałam głupie myśli, że Bóg mnie ukaże za to wszystko, że dzidziuś będzie chory przez to, że go nie chciałam:(

Nie przejmuj się ;-) Bóg nie każe za takie rzeczy;-)

Oj Słoneczka! Po co się gryźć. Ciąża między innymi dlatego trwa 9 miesięcy, żeby zaakceptować, pokochać:-) Nasz dzidziuś jest baaaardzo wyczekany i wystarany ale mimo to miłość nie przyszła od razu. Trzeba czasu, żeby zrozumieć że to nie coś a ktoś - najwspanialszy na świecie, kto się rodzi i jedyne, co potrafi to kochać i bezgranicznie ufać:tak:

Bardzo mądre słowa!!!:tak:

A ja czekam na mężulka i na pizzę mniaaaaaaam:-):-)
 
Moja druga kreska przy pierwszej jak i przy drugiej ciąży była prawie niewidoczna....i też szalałam z testami...na bete tez jeździłam co dwa dni.....byłam przekonana że dzieci juz nigdy nie będe mieć...w końcu czekałam 8 lat.....:-) ale udało się...mam aniołka który czuwa nad Nami gdzieś w niebie i ukochaną córeczke pod serduszkiem....i to prawda to będą najwspanialsze święta w moim życiu.....;-)aż się spłakałam troszeczkę....
 
reklama
Yoka zobacz jak ci los wynagrodz ostatnie swieta. Te beda niezapomniane i szczesliwe:-)

Ja nie palilam przed ciaza. Kiedys sobie popalalam, ale malo i krótko. Na szczescie moj m nigdy nie palił:-)

A dzidzia byla zaplanowana, ale dlugi czas rozmawialismy o tym, bo jednak mieszkamy za granica, a ja nie chcialam tu chodzic w ciazy, a tym bardziej rozstawac sie z mezem i jechac do pl. Tylko ze pragnienie dziecka z dnia na dzien tak rosło ze zdecydowalismy, ze nie bedziemy czekac az wrócimy do pl tym bardziej ze data powrotu wciaz byla nieokreslona.
A teraz smiejemy sie z siebie i zastanawiamy sie dlaczego wczesniej nie zaczelismy sie starc, na co my czekalismy???:-)
 
Do góry