reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

grudniowa marcówka :)

reklama
Mel wybacz ... :zawstydzona/y: to czasem ten pośpiech wszystko miesza.
Zaglądając co jakiś czas do marcóweczek czuję sama napięcie które jest na forum spowodowane zbliżającym się porodem. Super,że już niedługo będzie coraz więcej marcowych dzieciaczków :tak:
A u nas dni mijają bardzo szybko.Czasem wstajemy i nagle jest już wieczór.Pracy przy Maleńkiej jest sporo,ale ona jest cudowna.Wynagradza nam nasz trud swoim uśmiechem i znika całe zmęczenie.:-) W niedzielę została nawet sama z tatusiem i ja poszłam na spacerek :-) już nie mozemy się doczekać jak całą trójeczką wyjdziemy sobie,ale musi się naprawdę ocieplić, bo jak na razie to u nas mróz do - 15 stopni dochodzi :baffled: Tatuś zajął się swoją Córeczką bardzo dobrze.Jak wróciłam była przebrana i nakarmiona (ściągam poram ;-))
Najbardziej niesamowite jest dla mnie to jak ją przytulam do nagich piesi... ona się tak bardzo wtula niczym by się wtapiala. Może tak sobie spać godzinami i nic nie zagłusza jej szczęścia.Mojego zresztą też :-). Wiem,że ona potrzebuje tak wiele czułości, przecież o tyle za wcześnie wyszła z mojego brzuszka i chcę jej dać to bezpieczeństwo którego potrzebuje.
We wtorek będziemy na wizycie lekarskie to zobaczymy ile waży nasza mała Pomarańczka,a jak na razie przesyłam aktualne zdjęcia :-)
http://i12.tinypic.com/3y4fka0.jpg
http://i16.tinypic.com/350nw2r.jpg
 
Martencja,
zaglądam jako kwietniówka do Was marcóweczek i widziałam, że pojawiła się lista rozdwojonych marcóweczek, a Ty na niej jako pierwsza. Dziś przeczytałam jak to wszystko wyglądało. Poryczałam się jak bóbr, choć potem czytałam, że nie ja jedna.
Ogromne gratulacje dla Ciebie i dla męża, byliście naprawde dzielni.
Życzę Wam i malutkiej wszystkiego dobrego:-) .
 
reklama
Martencjo, wiem, że takich postów jak mój przeczytałaś już mnóstwo...jednak musiałam napisac, bo Twoja historia obudziła wspomnienia, do których trudno mi wracać do dzisiaj...
Urodziłam Wiktorię w 35 tygodniu, jednak jak na ten "wiek" była bardzo malutka, ważyła 1500g (o połowę więcej niż Twoja Pomarańczka, a mnie wydawała się tak niewiarygodnie mała), nie oddychała, miała wylew 3 stopnia, posocznicę i zapalenie płuc... było bardzo ciężko, lekarze nic nie obiecywali, czasem nawet myślałam, że odbierają mi nadzieję...
A jednak warto wierzyć, nasza droga była długa i miała wiele zakrętów, ale było warto! Dzisiaj moja księżniczka ma 6 lat, chodzi do zerówki i właśnie czeka na rodzeństwo...cały czas się boję, ale wierzę, że tym razem będzie łatwiej!

Łzy płyną mi cały czas i pewnie będę musiała jeszcze trochę popłakać, żeby się uspokoić...

Nikt mi już nie wmówi, że cuda się nie zdarzają!

Ściskam Was mocno, będę zaglądać!!!
 
Do góry