Dochodzi czwarta nad ranem.Kawy nie piję więc chcąc sie troszkę rozbudzić zaglądam na BB.;-)Muszę się rozbudzić bo za godzinkę wyruszmy do Olsztyna na kolejne kontrole,a musimy być dziś już na ósmą więc trzeba wyjechać wcześnie,bo wiatr duzy bo przed Olsztynem może być korek, bo Malutkiej może po drodze zachcieć się jeść (na wszystkie opcje musimy być przygotowani :-) )
Dziś planowany termin porodu Karolinki...Czekałam długo na ten dzień,bo od dziś bedzie miała wreszcie liczony "swój" wiek a nie tygodnie z brzuszka
Jednocześnie boje się dzisiejszych wizyt w poradni...
Jedziemy na kontrole oczek i do poradni Ryzyka Okołoporodowego... tam nam powiedzą o rozwoju Malutkiej i o różnych rzeczach związanych z tym,że jest ona wcześniaczkiem.
Ostatnio sama usiadłam i pogrzebałam w internecie o tych sprawach i się trochę przeraziłam jak wiele ryzyka czeka dzieciaczki urodzone tak wcześnie jak ona,np. mogą później chorować na padaczkę :sick: wiem,że nie muszą,ale już się boję... czasem wolę nie czytać takich rzeczy,ale wiedzieć też muszę... No i jestem ciekawa co powiedzą o rozwoju układu nerwowego Karolinki,bo ostatnio zauważyłam troszkę niepokojące objawy że np. jak jej zmieniam pieluszkę to ona się wygina jakby robiła mostek, lub prostuje mocno nóżki...
Czytałam,że to wynika z niedojrzałego układu nerwowego i jestem ciekawa czy można nad tym pracować. :-(
Nie miałam tak na smutno pisać, bo wyszło jakbym zaczęła się bać własnego dziecka...
Ale tak nie jest, ja po prostu chciałabym żeby było z nią wszystko w porządku,jest przecież taka Maleńka i tyle już przeszła...
Rozbudziłam sie tym wpisem.
Idę nas spakować.Dziś pewnie wrócimy wieczorem a mąż na noc do pracy więc pewnie odezwę się jutro.
Buziaki dla wszystkich którzy z nami są!!!