larvunia- toryszka extra; ja mam jobla na punkcie torebek i kotów również, więc jak dla mnie zestawienie idealne;
pisałaś coś o nakładkach, że próbowałaś przez nie karmic, ja prawie cały czas na nich jadę, bo brodawki mam jakieś nie takie i młody ciężko chwytał, powiem Ci, że trzeba z nimi sporo cierpliwości, bo nie przylegają jak trzeba, a jak Zwierzak taki jak mój je dopada, to i super glue albo poxipol by nie pomógł; ale dajemy na nich radę; chociaż ostatnio i tak miałam poranione jak zassał i musiałam smarowac lanomaścią z ziajki i bepanhtenem na zmianę, bo łzy mi leciały jak ssał..
oby mleczko szybko jakieś podpasowało
)
madziarena- to na pewno przejsciowe, ja pamiętam jak moją siostrę woziłam do przedszkola; odrywałam ją od nogi od stołu i niosłam do auta i ubierałam do końca w foteliku, np. buty i kurtkę; całą drogę mi ryczała a ja ryczałam całą drogę powrotną, aż musiałam stawac, bo nic na drodze nie widziałam.. chyba każdy w mniejszym lub większym stopniu musi to przejsc; życzę cierpliwości i nie stresuj się tak
aniołek- prędzej wyrośnie z ubranek niż z ulewania
mama mówiła mi, że z tymi co mam trójkę dzieci bym mogła odchowac, teraz jednak się przydają i nie muszę prac co sekundę;
niby około 6 tygodnia może nastąpic poprawa z ulewaniem, czego i sobie i Yolancie życzę
chyba dzisiaj się wyspałam
może mój kryzys mi minął wreszcie;
Zwierzak wygląda jak pulpecik mały, jak mu wczoraj porobiłam zdjęcia to normalnie kluseczka Michelin;
budzi się.. lecem z cycem..