czesc laseczki
tak was czytam hmmmmmm..i sama juz niewiem co wam napisac bo na temat kasy to temat moooooooorze jest
ja wczesniej robilam tak ze po wyplacie jechalismy na wieksze zakupy ale wyszlo na to ze i tak trzeba chodzic na zakupy bo nie da rady wszystkiego kupic i dalismy se spokoj z takimi zakupami....nie ma sensu bo wiecej kasy szlo ...
teraz robie zakupy na bierzaco i jest ok...
na wieksze zakupy i tak jezdzimy do biedronki a do lidl to tylko wtedy jak mi braknie a tam mam sprawdzone artykuly...u siebie w sklepie robie takie podstawowe chleb itd bo mi sie juz nie chce latac po sklepach po pracy..
blond
o boze u ciebie zostalo tylko 2 tygodnie do porodu
masakra jak ten czas zlecial
larvunia zes mnie rozbawila tym autkiem hehe dasz rade bedziesz zgnieciona ale przeciez wszystko zrobisz zeby sie wyrwac z domku....i wcale sie tobie nie dziwie....
future tak przyjemnosci tez musza byc.....teraz moge sobie na wiecej pozwolic ale byl tez u nas taki okres trudny ze nawet na glupi tusz do rzes mnie nie bylo stac.....teraz nadrabiam kupuje do domu to co mi potrzeba
i mam nadzieje ze te trudne czasy juz do nas nie wroca....
megi no ladnie twoj mezus ci zabalowal...hehe ja bym na twoim miejscu tez tak wyszla jak on
a niech wie co ty czujesz jak sobie tak wychodzi
kochana aty nie masz do niego pretensji ze on tak wychodzi se?co z tego ze ty wyjdziesz na kawe do kumpeli ale to nie to samo jak zabalowac
ja mialam wczoraj wyjsc z kumpelami z pracy na piwo ale odechcialo nam sie wszystkiego pod koniec zmiany bo taki zapierdziel byl
stwierdzilysmy ze lepiej pojsc jak wolne bedziemy mialy tzn w niedziele i pojdzie znami jeszcze jedna kumpela a dawidka zaprowadze do babci bo moj jutro wyjezdza:-(no ale co przeciez nie bede plakac;-)wroci