reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

my tez po spacerze 1,5 godziny zaliczone,dawno butow na obcasie nie nosilam i podeszwy stop mnie bola:baffled:
gdyby nie wiatr byloby jeszcze przyjemniej ale i tak jest milo:-)
larvunia ty chyba bardziej wyteskoniona niz mlody, dzieci inaczej to odczuwaja
 
reklama
ja bylam miedzy drzewami i wiatru wogole nie odczulam,a le jak juz bylam kolo bloku to az myslalam mi glowe wyrwie takie zawirowania sa...
Noooo ja bardzo steskniona! A jak dzwonie to synek nawet ze mna gadac nie chce :baffled:
 
widocznie dobrze tam bylo:tak: wiesz to nie drugi koniec kraju to tez inaczej
moze sie jeszcze okaze ze powie ze chce czesciej;-):-D
 
my się bawiłyśmy na werandzie, to tak gorąco, ze bez czapki i bez kurtki, bo sie nie dało inaczej. mala wylatała się w tę i spowrotem, pukała w szyby. a ja w miedzy czasie umylam podłogi i trochę ogarnęłam. bo chcemy roczek zrobić wlasnie na werandzie. zeby mi goscie nie lazili po chałupie ;)
zaraz znajde jakies foto werandy to wam pokaze.

inhalacja 015.jpginhalacja 016.jpginhalacja 017.jpg

moi rodzice postanowili dobudowac i skonczylismy jakos jesienią.
powiem wam, ze tak slicznie i cieplutko teraz jak słońce daje w okna.
oh... już wiosenka dzisiaj prawdziwa....

zaraz idziemy na spacerek znow.
 
Ostatnia edycja:
Witam tak na szybko. My właśnie po obiadku odpoczywamy:)
Na 12 byliśmy z dziećmi w kościele potem spacerek mały i do domku. Małego nadal katar męczy, smoka w buzi biedny nie może mieć chwili bo przeszkadza mu w oddychaniu:/ a już myślałam że pomału schodzi, pomyliłam się:baffled: tak ogólnie wesoły i bez objaw choroby tylko z noska mu leci, woda morska i nasivin jak na razie zbytnio nie pomagają tak jak widzę ale podaje oba.
To tyle, zmykam do mężusia, pozdrowienia!!
 
Future ale masz teraz okien do mycia! WWWWWWWWWWwooooooooooowwwwwwwwwwww
dawno mnie u Was nie bylo bo ja wogole nie pamietam tej werandy...
salon tylko pamietam i WC ;-)

koniec dnia.... sanna jestem... chyba tez sie zaraz poloze....
 
sluchajcie a ja tak sie nieco wyspalam, ile ja dziś rzeczy zrobiłam to szok.

coprawda niedziela, ale ja mam to w tak zwanej dupie, wiec umylam z jackiem podlogę na werandzie. ale to nie umycie mopem, bo jeszcze od fugowania nie byla myta, zatem na kolanach, taką szczotką, pożniej mopem zebrac wode, i na czysto pozniej mopem z plynem jechalismy. az narobilam sobie odcisków. pozniej z malą się bawiliśmy i chodziliśy po werandzie, ona lapała koty. tak bylo cieplutko, ze w bluzeczkach tylko. pozniej odkurzalam i sprzątałam samochod, wycierałam kokpity, bo normalnie takie zasyfione po zimie, ze szok. ile piachu w samochodzie, ze piaskownice by się usypało chyba. pozniej postanowilam, ze umyje samochod. to moj mi troche pomogl, ale marudzil jaki to on zmeczony. ale za to stał z hesią w wozku i co chwile robił rundke wkoło domu. bo na wioske nie wyjdzie, bo to za daleko.
umylam wycieraczki, pozniej trzepałam dywaniki z werandy, wyczesywałam mojego kundello, prałam posciel, narzuty na łóżka,

normalnie przez caly tydzien tyle nie robie, bo nie mam nigdy sily.

aha, a pozniej się zabralam za prasowanie, ale nie skonczylam, bo Hesiu już się pokładał i trza bylo iść kąpu kąpu.
teraz spi, ja idę się kąpać, i kończe prasowanko.

jutro pewnie bede znowu nie do zycia, bo wstane z kurami i Helenką ;)
 
he he he Future a co Ty na co dzien robisz ;p he he sorki ... nie moglam sie powstrzymac
JA ostatnio jechalam 40 min podloge w kuchni a metrarz maly...
ale fakt samochodow nie myje.... moj sie tym zajmuje. PRzez co jezdze brudnym na codzien ;-)
A Ty ciezarna oszczedzaj sie! Chyba pare dni temu blond pouczalas a sama co robisz :-p
 
reklama
heja mnie nie było cały dzień, wróćiłam padnięta.

Future- jaka duża ta weranda i jest co myć tyle okien. A co do sprzątania to ja w niedziele odpoczywam, chyba, że mi dzieci nasyfią i muszę.
Blond- teraz mi się budzi 2 razy, Olka też tak miała do dwóch razy, ale nigdy mi się nie budziła jako maleństwo więcej niż 3 razy,a ten to miał takie nocki że kiedyś 7 razy naliczyłam, chyba nie zęby, bo on jak ząbkował na roczek to do tej pory nic mu nie urosło, je tylko raz w nocy tak między 3 a 5 rano. Olka też mi jadła długo. Chyba mam takie dzieci. A co do pracowania w ciąży i dźwigania to ja też nie raz przesadziłam i mnie plecy bolały.
 
Do góry