FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
katgen usciski dla malej! i kciukasy trzymam za prace.
moja wlasnie zasnela, to jej standard o 11 juz spi. dzis 11,15 ale jej wybaczam
Larvunia fajnie ze wena wrocila, a co do kontroli, to ja bym ppojechala. wiem, ze paliwo drogie, ale Misia to w koncu niemowlaczek. jedz, bedziesz spokojna. tymbardziej ze weekend pozniej ;/ ja bym jechała.
wczoraj bylam wieczorem u przyjaciólki bo z francji przyleciała, bo jej mama miala operacje, i posiedzialam z małą od 15 do 20, normalnie szok, mała kochana. jak zasnela w samochodzie, to szybkie rozbieranko po ciemku i do wyra potem, dzien murzyna haha. nie kąpana ale spała do 8 rano. normalnie mam zlote dziecko. ale przewinąć dupsko tu już nie lada wyczyn. kręci się, sięga wsyztko. eh...rozrabiara
co do ospy...mycha u nas jedna przedszkolanka byla w tamtym tygodniu w zielonej na zakaznym, bo maly taki był chory. nie wiem dlaczego, bo nie wypytaywałam, nie bylo czasu, ale to pewnie cos kolo tego
a gdzie jest daffi? o asieńce nie wspomnę. Lili dawno nie bylo...
buzki dla wszystkich.
moja wlasnie zasnela, to jej standard o 11 juz spi. dzis 11,15 ale jej wybaczam
Larvunia fajnie ze wena wrocila, a co do kontroli, to ja bym ppojechala. wiem, ze paliwo drogie, ale Misia to w koncu niemowlaczek. jedz, bedziesz spokojna. tymbardziej ze weekend pozniej ;/ ja bym jechała.
wczoraj bylam wieczorem u przyjaciólki bo z francji przyleciała, bo jej mama miala operacje, i posiedzialam z małą od 15 do 20, normalnie szok, mała kochana. jak zasnela w samochodzie, to szybkie rozbieranko po ciemku i do wyra potem, dzien murzyna haha. nie kąpana ale spała do 8 rano. normalnie mam zlote dziecko. ale przewinąć dupsko tu już nie lada wyczyn. kręci się, sięga wsyztko. eh...rozrabiara
co do ospy...mycha u nas jedna przedszkolanka byla w tamtym tygodniu w zielonej na zakaznym, bo maly taki był chory. nie wiem dlaczego, bo nie wypytaywałam, nie bylo czasu, ale to pewnie cos kolo tego
a gdzie jest daffi? o asieńce nie wspomnę. Lili dawno nie bylo...
buzki dla wszystkich.