nie wchodzilam na neta jak wrocilam....
dzien swira wczoraj mialam
najpierw z rana mloda szalala i nic mi zrobic nie dala...
poszlam po Frucia do przedszkola, z psem na siku do lasu i co .. pies mi zwial do lasu za sarna
wrocila po 15 min zziajana ale za to wybiegana
odprowadzilam psa do domu i pojechalismy do g-wa zgasilam silnik pod domem pierwszej synowej tesciowej, by tam Frucia zostawic bo kuzynki sie niby stesknily a wziasc chcialam tesciowa by jechac z nia na groby bo nie bylam jeszcze tu a sama bym nie trafila...
noooo i silnika juz nie odpalilam
w ascanie bylam 20 min.... z tesciowa i sa kurtki ale jak ceny z kosmosu a kurtka fajna to cena ok ale za to "pudlowa" jak ja nie lubie takich kurtek! Byla jedna fajna ale kurde o rozmiar za mala :-( i wrocilam z niczym. Tesciowej autem jezdzilismy i na cmentarz tez...
Kurde mysle sobie ze moze teraz odpali sie silnik... ale doooopa nie odpalil. Tata mnie zszokowal bo jeczec zaczol jak go spytalam czy nas do domu odwiezie... pozniej przemyslal i wydzwanial do mnie... Dobrze ze sasiad byl.. pogrzebal przy silniku i jakos odpalil sie. Do domu wrocilam ok 20.00 Mloda jak osika sie trzesla mi w domu marudzila... po godzinie usypiania goraczka jej przyszla 40'C! Ale przez pupe.. wiec - 5'Cjakas....to miala 38,5 Dalam IBUM marudzila okropnie i gdy drugi raz mierzylam temp to kupsko zrobila No i ok 23.00 spalismy juz uuuffff.... jak nigdy.
Dzis musialam z dzieciakami z psem wyjsc... ale mi sie nie chcialo... mloda dzis ok, mlody cos chyba smarac znowu zaczyna Albo tylko na dworze no nie wiem poobserwowac go musze bo teraz nic mu nie leci...
to sie rozpisalam ;-) ide Was poczytac
dzien swira wczoraj mialam
najpierw z rana mloda szalala i nic mi zrobic nie dala...
poszlam po Frucia do przedszkola, z psem na siku do lasu i co .. pies mi zwial do lasu za sarna
wrocila po 15 min zziajana ale za to wybiegana
odprowadzilam psa do domu i pojechalismy do g-wa zgasilam silnik pod domem pierwszej synowej tesciowej, by tam Frucia zostawic bo kuzynki sie niby stesknily a wziasc chcialam tesciowa by jechac z nia na groby bo nie bylam jeszcze tu a sama bym nie trafila...
noooo i silnika juz nie odpalilam
w ascanie bylam 20 min.... z tesciowa i sa kurtki ale jak ceny z kosmosu a kurtka fajna to cena ok ale za to "pudlowa" jak ja nie lubie takich kurtek! Byla jedna fajna ale kurde o rozmiar za mala :-( i wrocilam z niczym. Tesciowej autem jezdzilismy i na cmentarz tez...
Kurde mysle sobie ze moze teraz odpali sie silnik... ale doooopa nie odpalil. Tata mnie zszokowal bo jeczec zaczol jak go spytalam czy nas do domu odwiezie... pozniej przemyslal i wydzwanial do mnie... Dobrze ze sasiad byl.. pogrzebal przy silniku i jakos odpalil sie. Do domu wrocilam ok 20.00 Mloda jak osika sie trzesla mi w domu marudzila... po godzinie usypiania goraczka jej przyszla 40'C! Ale przez pupe.. wiec - 5'Cjakas....to miala 38,5 Dalam IBUM marudzila okropnie i gdy drugi raz mierzylam temp to kupsko zrobila No i ok 23.00 spalismy juz uuuffff.... jak nigdy.
Dzis musialam z dzieciakami z psem wyjsc... ale mi sie nie chcialo... mloda dzis ok, mlody cos chyba smarac znowu zaczyna Albo tylko na dworze no nie wiem poobserwowac go musze bo teraz nic mu nie leci...
to sie rozpisalam ;-) ide Was poczytac