Mycha:)
Mama Wojtusia i Jasia :)
Witam
witam nową mamusię ;-)
larvunia no to się strachu najadłaś, jak tak czytałam to też przyszła Mi na myśl cukrzyca ale oby nie znam już 2 takie przypadki, że właśnie taka reakcja była u dziecka ... jeden to syn Mojej ciotki zachorował jak miał bodajże około 3 latek, jak zajechali z nim do szpitala bo to był weekend to dużo nie brakowało żeby wpadł w śpiączkę cukrzycową, teraz cały czas jedzie na insulinie, dieta itp., a do tego jeszcze choruje na chorobę zwaną CELIAKA tak więc ma 10 lat i już 2 choroby go dopadły, a ostatnio znajomej synek (roczek ma) też wykryli cukrzycę i też tą najgorszą co musi zastrzyki insuliny dostawać ale z Nim jak pojechali do szpitala to miał znowu tak wysoki poziom cukru że lekarza powiedzieli, że jak na tak małe dziecko to cud że on jeszcze żył .... Więc lepiej porobić badania dla świętego spokoju tym bardziej, że nawet lekarka nie potrafiła wytłumaczyć takiego zachowania itp.!
A My po śniadanku, młody się bawi i męczy wujka, mężulek w pracy mam nadzieję że dziś szybciej wróci do domu a nie tak jak wczoraj ... Ja się nie wyspałam ale daję radę
Dla maluszka mamy już większość rzeczy zakupionych, tak pomału na raty coś zawsze kupujemy i już te jedne z najważniejszych mamy ;-) :-) łóżeczko, materacyk do łóżeczka, fotelik tzn nosidełko i wózek a z niego najbardziej się cieszę :-) jeszcze kosmetyki, wyprawka do szpitala, wanienka, pościel do łóżeczka i już prawie wszystko będzie :-)
U nas deszczyk pada, a dziś mieliśmy zaproszenie na grilla i nici z grilla ... no cóż innym razem ... ;-)
Larvunia zdrówka dla Marcelka, oby nic poważnego .....
Hej!
Siedzę i siedzę na BB już ponad rok,udzielam się na październikówkach 2010, a przecież jest tu forum z osobami z mojego miasta. Nie nadrobię was,to oczywiste,ale mam nadzieję,że mnie przyjmiecie do swojego grona;-).
witam nową mamusię ;-)
czesc
ja dopiero teraz mam chwile, choc zaraz musze spadac bo mam gosci
rano przezylam zawal
o 8.00 moj wychodzil do pracy i mowi mi ze mlody jeszcze spi (ja spie w pokoju malego z Misiulka a chlopaki w sypialni od tygodnia, bo mlody chory niechce zeby sie zarazili jedno od drugiego) no i wyszedl. Po paru min przybiega Marcelek do mnie caly zlany potem jakby go ktos wiadrem oblal i mowi ze go wszystko boli glosem jeczacym ze ledwo go zrozumialam i poplakiwal... i gdy skonczyl to mowic nagle mi zsunol sie na ziemie i bialka w oczach zobaczylam jego- zemdlal. Karmilam akurat mala nawet nie wiem czy ja przypadkiem nie rzucilam na lozko :-( z wrazenia i podbieglam do mlodego... gdy go podnosilam z ziemi ocknol sie... jeczal mi i stekal... przebralam go z mokrych ciuchow, dalam ibufren, wypil soczek w kartonie i pol litra wody i polozylam dalej bo lal sie mi przez rece normalnie. Szybko sie ubralam, mala i znowu ide do mlodego (moze 10-15 min minelo) znowu go przebralam bo zlany potem jakby z wiadra wody dostal... ale juz pogodniejszy, nie marudzil, byl grzeczny, stonowany. Obtarlam go tez mokrym recznikiem... i pojechalismy do lekarza.
Doktorka nie wie co mu bylo... na plucach czysto, gardlo tez... jak bedziemy z mloda u kontroli to idziemy wyniki robic krwi i moczu.
...bede pozniej mloda wola....
larvunia no to się strachu najadłaś, jak tak czytałam to też przyszła Mi na myśl cukrzyca ale oby nie znam już 2 takie przypadki, że właśnie taka reakcja była u dziecka ... jeden to syn Mojej ciotki zachorował jak miał bodajże około 3 latek, jak zajechali z nim do szpitala bo to był weekend to dużo nie brakowało żeby wpadł w śpiączkę cukrzycową, teraz cały czas jedzie na insulinie, dieta itp., a do tego jeszcze choruje na chorobę zwaną CELIAKA tak więc ma 10 lat i już 2 choroby go dopadły, a ostatnio znajomej synek (roczek ma) też wykryli cukrzycę i też tą najgorszą co musi zastrzyki insuliny dostawać ale z Nim jak pojechali do szpitala to miał znowu tak wysoki poziom cukru że lekarza powiedzieli, że jak na tak małe dziecko to cud że on jeszcze żył .... Więc lepiej porobić badania dla świętego spokoju tym bardziej, że nawet lekarka nie potrafiła wytłumaczyć takiego zachowania itp.!
A My po śniadanku, młody się bawi i męczy wujka, mężulek w pracy mam nadzieję że dziś szybciej wróci do domu a nie tak jak wczoraj ... Ja się nie wyspałam ale daję radę
Dla maluszka mamy już większość rzeczy zakupionych, tak pomału na raty coś zawsze kupujemy i już te jedne z najważniejszych mamy ;-) :-) łóżeczko, materacyk do łóżeczka, fotelik tzn nosidełko i wózek a z niego najbardziej się cieszę :-) jeszcze kosmetyki, wyprawka do szpitala, wanienka, pościel do łóżeczka i już prawie wszystko będzie :-)
U nas deszczyk pada, a dziś mieliśmy zaproszenie na grilla i nici z grilla ... no cóż innym razem ... ;-)
Larvunia zdrówka dla Marcelka, oby nic poważnego .....