reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

"Dziewczyny nie wiecie gdzie mogę wypożyczyć ewentualnie niedrogo kupić strój dla Miśka na karnawał???? W żłobku w poniedziałek się przebierają, mają być zdjęcia i jakiś bal, chciałabym go też ładnie przebrać. "

Widziałam ostatnio dość sporo różnych strojów w PEPCO u nas na Staszica w Intermarche .. polecam zobaczyc moze tam cos sie znajdzie :)

 
reklama
Larvunia - w gorzowie musisz podać 3 przedszkola do jakich byś chciała umieścić Marcelka, bo jak np. w tym dla ciebie najbliższym Ci nie przyjmą, to będą szukac miejsca w tym drugim podanym przez Ciebie lub trzecim.Dlatego szanse na przedszkole są większę, bo np najbardziej oblegane jest to przedszkole na maczka(nowe) i jeśli można byłoby podawac tylko jedno dużo dzieci starciłoby szanse na miejsce w innym przedszkolu.
Powodzenia Ci życzę w "nowym-starym" miejscu i żeby wszytsko tak jak chcecie się Wam ułozyło.

Myszka- dzięki, przez weekend muszę pobiegać i popatrzyć może coś ładnego znajdę:-)
 
Ostatnia edycja:
A ja mam doła ....15 lutego konczy mi sie macierzyński...pozniej troche urlopu i trzeba by wracac do pracy... nie mam najmniejszej ochoty.. każdy dzień z moją Lilką jest dla mnie nieoceniony i dla niej też :) pozatym nie mam z kim jej zostawic..babcia (teściowa) jest z deka zimna do małej..no a niania wiadomo kosztuje.. aj i tak sie motam i bije sie z tymi myslami. Na drugie jeszcze troche za szybko - chociaz powiem Wam bardzo bym chciała - ale dostałam przez ciąże i poród po tyłku jeszcze sie regeneruje.
 
oj myszka, wiem co czujesz.....ja miałam ten sam dylemat ponad rok temu, bo ja w grudniu do pracy wracałam. Też małego nie miałam z kim zostawić, bo rodziny tu żadnej nie mam. Na początku ciężko było, ale w końcu w rytm wpadliśmy i źle nie jest. Ciężko zostawia się takie malutkie dziecko, macierzyński powinien być do roku czau, a nie tak jak u nas 22tyg.
Pamiętam swój pierwszy dzień w pracy, ciągle tylko o młodym myślałam, normalnie dramat, a co wcześniej w poduszkę wypłakałam ..... to moje........ale takie jest życie.....coś za coś.

Myszka- a dlaczego ty nas tak żadko odwiedzasz?????hmmmm....
 
Ostatnia edycja:
Aneteczka a coz młodym zrobiłas?? Ja też nie mam nikogo sami sobie - siorka za oceanem...ona mnie wspomagała przy porodzie no ale musiała wracac. Mąż pracuje od rana do wieczora a jak ja pojde do pracy a pracuje w sklepie to tak samo od rana do wieczora -bede wracac jak dziecko bedzie szło do kąpania .... nie wyobrazam sobie zeby pół roczne dziecko zostawic na cały dzień. To jakiś żart :szok: :)

Już się poprawiam i będę Was nawiedzac hi hi :-p
 
Ostatnia edycja:
mysza dasz rade...
ja wrocilam do pracy jak mlody skonczyl 3 miesiace. I wracalam ok 16.00- 18.00 i tylko bylam przy kapieli mlodego i zaraz szedl spac....
tylko ze u mnie inaczej bylo... tatus siedzial z nim az ja nie wrocilam, pozniej jak skonczyl rok to dziadkowie nam zaczeli pomagac....
Ciezko bedzie Ci na pewno, ale dasz rade, czlowiek to taka gadzina ze do wszystkiego sie przyzywyczai ;-)
 
Mój m przez cały rok mało co urlopu wybierał... także miał go dużo i prawie miesiąc dłużej z nim siedział w domu. Potem poprosiłam mamę, zeby do nas przyjechała i pomogła przy małym i tak jakoś do 10 miesiąca życia Miśka przebidowaliśmy. Mały miał miejsce w żlobku, więc potem poszedł i chodzi do teraz.
No tylko że ja do 15 pracuje....to jakoś idzie mi to wszystko ogarnąć.
 
reklama
Do góry