reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

reklama
ja mogę tylko wyobrażać sobie co czuje matka ..... natomiast mi strasznie głupio bo kompletnie nie wiem jak ma się zachować aż dosłownie chce mi się wyć z tego powodu (może to głupie)



LILIann [*] dla Twoich Aniołków
 
Magda, no jakieś hobby fajnie mieć:-D każdy ma swój sposób na odstresowanie, ja mam akurat taki że sobie szydełkuję;-) Przyjemne z pożytecznym:-D
Daffi, pewnie wtedy ten lek na mniejsze dawki rozłożył, stąd wyszło 5 dni, może tak tym majmłodszym niemowlaczkom się podaje:confused: No nic, nieważne, byleby tylko skutecznie działało, no nie!?;-):-)

no pewnie wazne ze skuteczne! lekarz na pewno wie co robi.

Witam dziewczyny

u mnie straszna tragedia zmarł 6 dniowy synek mojego kuzyna, miał okropne guzy na serduszku z przerzutami do główki :-:)-:)-(

bardzo mi przykro to bardzo smutne!
z calego serca wspoclzuje!
nie wyobrazam sobie takiej tragedii!
 
Disarra jeśli mogę doradzić, to chyba dla każdego rodzica po stracie najważniejsze jest żeby nie robić tematu tabu z tego co się stało. Jestem pewna że pomimo całego bólu i żalu, Mama tego Chłopczyka, chce i będzie chciała, by najbliższe jej osoby pokazywały jej że są blisko, że nie "uciekają" od niej, bo boją się że coś nie tak zrobią, powiedzą... Gdy nie wiesz co powiedzieć, wystarczy przytulić, lub powiedzieć zwykłe "tak mi przykro", niż unikać i odsuwać się od tej osoby w celu popełnienia nietaktu. Strasznie też boli, gdy nikt nie chce wspomnieć o zmarłym dziecku (bo boi się że to będzie boleć), ale najbardziej boli cisza... I na pewno nie sprawisz przykrości, a wręcz przeciwnie, gdy powiesz, że Ich Synuś był taki śliczny, miał piękne oczka, czy coś w tym rodzaju...Bo rodzice zmarłych dzieci chcą by chwalono Ich Dziecko tak jak się chwali i docenia inne dzieci. To nie tylko moje odczucia, miałam i mam kontakt z wieloma rodzicami po stracie i każde z nas ma praktycznie identyczne odczucia:sorry2: Mam nadzieję że choć troszkę coś pomogłam. Jeśli masz jakieś pytanie jeszcze to pisz, odpowiem w miarę możliwości;-)
 
Disarra ciesze się że mogłam pomóc. Rodzice którzy stracili swoje dziecko zdają sobie sprawę, że ktoś kto tego nie przeżył może nie wiedzieć jak się zachować, co ma powiedzieć czy zrobić, że ktoś może nie rozumieć tych wszystkich uczuć, ale właśnie wtedy najważniejsze jest by wykazać "zainteresowanie" cierpiącą osobą, nie opuszczać jej jakby swoim nieszczęściem miała zarazić, bo to jest najbardziej bolące:sorry2:
 
dziewczyny taki smutasny temacik sie tu zrobil az plakac sie chce jak czytam wasze wypwoiedzi!
łzy mi dzis Lili polecialy!
i fakt jest tak jak piszesz bliskosc i otucha w tych chwilach jest bezcenna!
ja sie z toba nie rownam ale tez cierpialam...


ja wam pwoiem na przykladzie mojego wypadku!
mam 2 blizny na twarzy i czesto spotykalamsie jak ludzie widzac mnie szeptali jeden do drugiego i paluchami na mnie pokazywali..
nikt nie pytal mnie wprost co sie stalo itd
wszyscy pokatnie od innych sie dowiadywali..
bardzo mnie to wkurzalo..
wolalam sama o tym opowiadac....
no ale coz... idac do gimnazjum jest to tzw kocenie.. nauczyciele caly czas akzali mi isc umyc sie do lazienki bo twierdzili ze mnie ktos pomalowal..
nikt nie rozumial jak tlumaczylam zer to blizna po wypadku!
nie nawidzilam tego obgdaywania jak ja wygladam itp..
kazdy o tym gadal ale ze mna nikt!
wazne sa rozmowy z kims kto cierpi bo bez nich cierpialam jeszcze bardziej..
czulam sie odsunieta...
moja klasa w podstawowce po powrocie do szkoly po tym wszystkim przyjela mnie cieplo..ale krotko to trwalo..
pozniej byly docinki...
mialam jedna taka kolezanke ktora nawet pwoiedziala ze szkoda ze nie zginelam w tym wypadku!
to byl dopiero cios!
i choc minelo juz 13 lat ja nadal wszystkie przykrosci pamietam! tego sie nie da nigdy zapomniec.. skoro jako dzieciak sobie to utrwalilam az do teraz!
 
jestem :-)
powiem wam ze nogi to mi w dooope wchodza :-D ale z bananem na ryju chodze :-D
ciezko jest, bo to pierwsze dni... pol zycia sie siedzi a tu nagla kaza stac 8 godzin...
atosfera wydaje sie oki, pracodawca tez, jeszcze fajnie jakby duzo placili ;-)

lili kochana witaj kobito i juz nie uciekaj :-);-)
 
reklama
larvunia a co ty wlasciwie tam robisz?ze stoisz 8 godz:eek:
daffi u mnie juz grzyb znikl:-D:-Dzrobilam 2 prania puste na 90stopni z octem do tego domestos ale nic nie pomogl to kolezanka przywiozla mi taki specjalny plyn do grzyba i rewelacja:-D:-D:-D:-D:-D2 godz i wiekszosc nie ma,teraz tez polalam na noc zostawie a jutro zrobie jeszcze raz pranie gotowanie:-)
tylko musze kupic calgonit:eek:
my caly dzien na dworze dawid mi nie spal caly dzien wiec padl:-D:-D:-D:-D
daffi ja mam wade wrodzona ucha dlatego jedno mam zakryte,wiec wiem co czujesz bo mnie tez wytykano palcami i tak jak mowisz niby to 13 lat temu ale psichika na tym ucierpiala i tego nie mozna zapomniec.piekna najwazniejsze ze masz julke i faceta ktory cie pokochal :-):-):-):-)
lili powiem ci szczerze ze nie raz mialam ochote zapytac cie o twoje anioleczki,ale nie mialam odwagi nie chcialam poruszac tego tematu bo domyslam sie jak to boli.
 
Do góry