reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

No wiec wyzalam sie: miesiac temu chirurg ktory skierowal nas na oddzial, wyznaczyl nam termin na 2 lipca i powiedzial ze na oddziale bedzie wtedy laparoskop, sprzet dzieki ktoremu nasza corcia zamiast ciec z dwoch stron podbrzusza bedzie miala tylko jedno malutkie przy pepuszku, i "od srodka" bedzie robiony ten zabieg. Dzieki temu cale leczenie bedzie sprawniej przebiegac. Wiec bylismy szczesliwi ze akurat zalapiemy sie na ten sprzet i pomimi tego ze termin kompletnie nam nie pasowal zgodzilismy sie bez wahania. No i nadeszla sroda rano, obchod byl wyjatkowo pozno bo cos kolo 9:30, po obchodzie Ala miala byc operowana, czekamy jak doktor po nas przyjdzie i zauwazylam ze z bloku operacyjnego wywoza jakis sprzet. Wiec polecialam do doktora pytac czy to przypadkiem nie ten laparoskop odjechal, a on mowi ze tak i ze Ala bedzie miala klasyczne ciecie... Myslalam ze sie wsciekne. No i pocieli ja z dwoch stron, ma dosc duze te szwy, cos ok 5cm jeden, drugi ok 6cm. A mogo byc tylko jeden maciupki przy pepku... Mysle ze postapili wobec mnie nie w porzadku, bo nawet jeszcze dzien wczesniej pielegniarki mowily mi ze bedzie miala robione laparoskopem, wiec nie mam co sie az tak stresowac, a tu co... Gdyby przed obchodem o 15 min krocej pili kawke i plotkowali, to Ala zalapala by sie na ten sprzet. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
AAA i jeszcze jedno... Po operacji Ala miala lezec 2 godz na sali przebudzen, czyli do godz. 13:00. O 13 nikt po nas nie przyszedl, czekalam do godz 14 i dalej nikogo, (wogloe szok ze przez 3 godz nikt nawet nie zajrzal do nas, pomimo tego ze na drzwiach sali jest napis "sala intensywnej opieki"...wiec poszlam szukac pielegniarek zeby spytac co jest grane i co mam robic dalej. No i jedna mi powiedziala zebym wziela corke na rece i zaniosla juz na swoja sale. Za chwile przyszla druga i jak zobaczyla ze biore Ale na rece, to zaczela mnie opieprzac, ze nie powinnanm jej brac, tylko czekac do godz 15 i wtedy sprobowac dac jej pic, i jak nie zwymiotuje to dopiero wtedy ja zabrac na sale. Hmmmm, myslalam ze je trzasne wszystkie na raz....
 
Na szczescie Ala czuje sie juz dobrze, tylko szkoda mi ze takie blizny na brzusiu bedzie miala. No i ciezko mi ja w lozku utrzymac, a tydzien czasu ma nie chodzic... ehhhhhhhh
 
lili kochana wspolczuje przejsc...
ehhh polskie realia szpitali.... WSPOLCZUJE!
dobrze ze malutka ma sie juz oki. Duzo zdrowka zycze.
mala szybko zapomni i ty tez kochana nie mysl juz o tym tylko usmiech na twarzy nos zawsze i bedzie gicio :tak: 3maj sie!
 
kurcze LILIann to jakas masakra jest!! jakbym ich tam chyba pozabijala za takie wprowadzanie czlowieka w blad ... i najgorsze w tym wszystkim jest to ze ten sprzet byl wtedy na oddziale i ze wiedzieli ze jest jeszcze dziecko ktoremu moga oszczedzic tych dwoch ciec a nie zrobili tego:wściekła/y:
brak slow!!! glowa do gory kochana!! najwazniejsze ze jest cala i zdrowa. wiesz nie chcialam ci pisac przed zabiegiem zebys juz w ogole sie stresowala na maxa ale my pomagamy finansowo takiemu chlopczykowi Patrykowi

www.pomocpatrykowi.com zajrzyjcie sobie na ta stronke jakie niedopilnowanie bylo w szpitalu w Szczecinie i jaka oni tragedie przechodza:-(

a w ogole to duzo zdrowka dla Ali, dobrze ze to wszystko juz za wami :**** buziolki kochana i nie mysl juz o tym, jak to wszystko sie zagoi napewno te blizny nie beda az tak widoczne!

do jutra dziewczyny!! ja juz padam normalnie!!
 
Dzieki po raz kolejny dziewczyny za cieple slowa :****
Wlasnie przegladalam ta stronke o Patryku i sie jak bobr poryczalam. Teraz jeszcze wiecej we mnie zlosci na ta "szanowna szpitalna obsluge". Nie mowie ze caly szpitalny personel jest taki zly, bo na prawde mozna spotkac sie z lekarzami i pielegniarkami "z powolania". W Gorzowie mieszkam niecaly rok, ale niestety zdazylam "zwiedzic" juz pare oddzialow, Na patologii ciazy polozne byly niczego sobie, na poloznictwie to juz byla rewelacja, bo na prawde sie staraly i byly nadzwyczaj uczynne i mile, na dzieciecym juz bylo troche gorzej, ale ta chirurgia to juz przeszli sami siebie. Niedosyc ze zero zainteresowania pacjentem, to jeszcze niemile i kazda co innego gada.
No mykam juz. widzicie jak sie rozgadalam o tym szpitalu, pewnie przynudzam na maxa, ale strasznie mnie to wszystko wpienia i musze pozrzedzic sobie zeby mi troche ulzylo;-)
 
Dobrze ze sie wygadasz, bedzie ci lzej;-) i zgadzam sie ze z ta gorzowska sluzba zdrowia to jest tragedia normalnie. tak jak pisalam my na chirurgi trafilismy na super pania doktor wiec bylo w miare ok ale np lezalam na patologii w 6tyg i to byla tragedia, nigdy nic takiego nie przezylam:no: to chyba zalezy na kogo sie trafi...

a jak Ala sie dzis czuje?

larvunia ciebie to dzis chybanie bedzie bo z mezem spedzasz dzien;-)
 
hej
zgadza sie dzis was opuszcze :sorry2:
ale bede wieczorkiem
jade zaraz do gorzowa na grilla do rodzicow na dzialke a pozniej idziemy na lody moze pospaceruje rodzinnie kolo fontanny na manhattanie (na manhattanie rodzice maja dzialke), wiec martuchaa wypatruj mnie popoludniu gdzies kolo fontanny :-D:-D:-D cikawe czy sie rozpoznamy ;-):-)
milego dnia kochane!
....do pozniej.
ps. pomysl nad jutrzejszym dniem matruchaa
 
martuchaa masz czerwony wozek i synka Nikolaska, bede nasluchiwac takiego imienia i wypatrywac wozka ;-):cool2: hehehehehe... bo raczej po twarzy cie nei rozpoznam... na avatarce malo co widac....
 
reklama
Czolem ;-) Wiecie co dziewczyny, urwanie glowy mam teraz z ta swoja Ala. Musi przez tydzien lezec w lozku po tej operacji, wczoraj w miare starala sie nie wstawac, ale dzis to juz po prostu katorga byla. Wyrywala sie z tego lozka non stop, przez moment zostala sama w pokoju i od razu wybiegla na ogrod, a jak za nia wylecialam to zastalam ja juz wdrapujaca sie na bramke. Normalnie nerwicy dostaje powoli...
A moja Olenka tez rozszalala sie na dobre - zaczela raczkowac. Na razie udaje jej sie przemieszczac tylko do tylu i w boki, ale robi to w zawrotnym tempie. :-D I wyrazy jakies nowe zaczyna tworzyc. Dzis w kolko powtarzala "idzie", "udzie", "duda", "piewa". :-)Tylko cos "mama" nie moze jej wyjsc, choc od czasu do czasu mowi "muma" i "mema". Larvunia a jak tam Twoj synalek - mowi juz cos? I napisz jeszcze jak Ci nocki przesypia. Bo moja to co 3 godz sie na amciu budzi. Ale przez pierwsze 4 m-ce przesypiala cale nocki- po 8, 9 godz bez jedzenia!Martuchaa a ten Twoj Nikolasek to normalnie nieziemski przystojniacha!!! Buzkaaa
 
Do góry