Jejku, As...spróbuj się jakoś wyciszyć..Ze względu na Karolkę.
Wiem, łatwo mówić, trudniej zrobić, ale..spróbuj chociaż..
Trzymam kciuki za Was..
Dzięki ,ale naprawdę jest ciężko.
Jeszcze wkleję post z dziś ,który pisałam kilka godzin temu z wizyty u psychiatry ,to przynajmniej weselej będzie .
Mały wizytę zniósł dzielnie ,choć trochę jak zwykle się buntował.
Chciał uciekać,ale mu nie pozwoliła wyjść z gabinetu.
Powiedział do niej ,że nudzi,zna to wszystko na pamięć i nie będzie słuchał jej głupich rad .
A jakdalej coś mówiła to zacząć zagłuszać swoim głośnym bla,bla,bla,i tak cię nie słucham,bla,bla,bla....itd
Najpierw była rozmowa psychiatry z nim i z tej rozmowy miałam niezły ubaw ,bo pani doktor co ciekawsze wypowiedzi
Kubusia sobie notowała
Wyszło na to że:
Szkoła to nudy na pudy... bo nic ciekawego się nie dzieje
Nauczyciele przynudzają ,a dzieci go denerwują i krzyczą
Słucha się tylko taty ,bo mama z babcią i siostra przynudzają
Jak czytać to tylko komiksy ,bo kolorowe obrazki i literek dużo nie ma.
W domu jest nieciekawie ,bo tata nie chce w łazience tv zamontować
Dziadka kocha ,ale już jest zły na niego
pytanie -dlaczego?
Odpowiedź :
Bo teraz chodzi o kulach i nie wychodzi do sklepu ,więc chipsów już nie kupuje
Siostra jest fajna bo przywozi Mc .Donalda
W przyszłosci poleci na księżyc mieszkać,bo tam ludzie mu nie będą du...y zawracać
Jego życie to wieczna udręka ,bo tata każe być grzecznym ,mama zmusza do różnych rzeczy ,a dziadek wciska jedzenie.
No to tak w skrócie
Taką nam Kubuś opinię wystawił
Po rozmowie z psychiatrą wiem ,że Kuba idzie ostro w kierunku Z.A.
Raczej to będzie trafna i ostateczna diagnoza .
Na wyciszenie dostaliśmy homeopatię i zobaczymy czy zadziała.
Ogólnie powiedziała,że ktoś z nim intensywnie pracuje ,bo bardzo mocno ,a wręcz wyjątkowo jest rozwinięty emocjonalnie.
Świetnie rozpoznaje emocje ,zna zasady,ale powiedział jasno i dobitnie ,że nie będzie ich pokazywał bo małpą nie jest
Po raz kolejny usłyszałam ,że jestem mamą bardzo świadomą problemów swojego syna i dodatkowo wiem jak sobie z nimi radzić ,a to spotyka się niezmiernie rzadko.
Powiedziała ,zeby iść w tym kierunku i nic nie zmieniać ,więc utwierdziła mnie w moim postępowaniu.
Oczywiście następny specjalista ,który powiedział
NIE SZCZEPIĆ pod żadnym pozorem,bo szczepienia osłabiają cały organizm i blokują rozwój ogólny na bardzo długo
.
Upośledzają wytwarzanie przez organizm naturalnych przeciwciał ...
( tego to nawet nie wiedziałam
;-))
Następna wizyta dopiero pod koniec kwietnia ,a diagnoza w najbliższym czasie .;-)
Po wyjściu z gabinetu dowiedziałam się od pań z recepcji ,że Kubuś zwiedził cały ośrodek ,wszedł do jednej pani psycholog -usiadł na krześle i dyskutował sobie w najlepsze ....
Jak mu się gadka znudziła to odwiedził salę do SI i tłumaczył im do jakich ćwiczeń są wszystkie urządzenia .
a na koniec położył się na podłodze ,żeby odpocząć ,bo jego życie to jeden wielki wysiłek i on już nie ma siły tak funkcjonować .
Oczywiście panie powiedziały ,że go zapamiętają jeszcze na długo ,bo świetnie się przy nim bawiły .