reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

Właśne wróciliśmy, zmęczeni jesteśmy jakbyśmy maraton przebiegli.
Wszystkie badania trwały w sumie 3 godziny
Najpierw wywiad, dr obejrzał wyniki, wysłał nas na ponowne pobranie krwi.
Wróciliśmy do dr, wartości trochę spadły jednak nadal były nieprawidłowe.
Mały ma poliglobulię wtórną. U tak małych dzieci nie występuje poliglobulia prawdziwa. Pojawia sie gdzieś dopiero w wieku nastoletnim.
Dr stwierdził, że w takim razie trzeba szukac dalej. Wysłał Frania na usg jamy brzusznej i rtg klatki.
Usg wyszło w połowie, bo mały ma oklejony brzuszek. To, co udało sie zobaczyc było ok, ale i tak jakoś nie daje mi spokoju, bo przestrzeń pozaotrzewnowa, śledzona i pęcherz nie są sprawdzone. Może już na spokojnei kiedyś.. Potem erg klatki. I tu młodego trafiło..Chyba stwierdził, że ma dość. Ledwie udało się nam go utrzymac a i tak jak pani technik 'pstrykała zdjęcie' to mały wierzgnął. Cholera
Z opisem usg i rtg na płycie wróciliśmy do pana dr. W środe mam dzwonić do niego dowiedzieć się, co tam się udało wypatrzyć w rtg.
Teoria lekarza jest taka:
1. na usg nerki wyszły ok, więc nie tu jest problem (podejrzanych jest trzech)
2. płuca - dr stawia, że tu jest problem, będziemy wiedziec po opisie rtg (jeśli zdjęcie będzie sie nadawało do zinterpretowania..technik dajac nam je na plycie powiedziała, ze pan dr powinien być w stanie zobaczyć, to co chce zobaczyć, więc chyba nie jest takiej złej jakości). dr uwaza że płuca Franka nie dają rady:( Organizm w reakcji obronnej produkuje zwiększone ilości czerwonych krwinek i hemoglobiny. Generalnie wskaźniki czerwonokrwinkowe sa podniesione. Na dzień dzisiejszy nie wiem tak naprawdę co to dla małego oznacza
3. jesli nie płuca, to trzeba sprawdzic serce.
Dr nie wyznaczył nam terminu kolejnej kontroli, powiedział, żebym dryndnęła do niego na komórke w srodę, wtedy porozmawiamy.

Jesli chodzi o zbiórkę na aparaty napisze zaraz do Redakcji żeby nie ogłaszali jej do 10.XI. Chcę żeby Franio był po tych kolejnych badaniach słuchu, żebym miała 100% pewność, że mały aparatów potrzebuje. Jakos jest we mnie nadzieja, że tym razem wyniki wyjdą w 100% prawidłowe. Nie wiem czy to bardziej zmęczenie czy naiwność sprawia, że taka nadzieja się we mnie tli..
 
reklama
Zajęcia w Ośrodku dla Dzieci Niedosłyszących (nazwa jest b długa i nie podaje jej dokładnie;-)) we Wrocławiu sa prowadzone przez prawdziwych fachowców. Mam wrażenie jakbym była w jakims prywatnym ośrodku i płaciła za zajecia grubą kasę:tak:
Dzisiaj mielismy zajecia z p pedagog i p psycholog - duuużo wskazówek i uwag. Głowa mi pęka:) Musze to jakoś przetrawić:)
Potem p protetyk słuchu obejrzała uszka Franiowe - przewody słuchowe są w porządeczku. Powiedziała, że jak zdecydujemy sie juz na zakup aparatów to proponuje żeby nie były one na dopasowaniu otwartym a na wkładkach silikonowych w uchu. Przy dopasowaniu otwartym dziecko może niechcący zrobić sobie krzywdę, no i piszczą strasznie jak sie dotknie przewodem o coś. O to nie jest trudno (czapka, zagłówek w foteliku samochodowym, przytulenie).

Dzisiaj dostałam tez baaaardzo radosną wiadomość - wkrótce rozpocznie się aukcja-akcja zbiórki pieniędzy na aparaty franiowe na zaprzyjaxnionym Forum muratora!!! Wszystko dzieki dobrym ciotkom internetowym Frania:) To mi dało taaaaaka nadzieje, ze maluszek pod choinke dostanie swoje własne aparaty (z czaderskimi wkładkami silikonowymi;-))

Potem mielismy wizyte u endokrynologa.
Pani dr przeanalizowała wyniki Frania z ostatnich 2 lat, pokazałam usg tarczycy z wczoraj, dr zbadała go, zważyła, zmierzyła i zdecydowała o rozpoczęciu leczenia małego hormonem tarczycy - euthyroxem. mamy ozpisane dawkowanie, ok 10. XII robimy badanie krwi i 15.XII kontrola ponowna u p dr, wtedy też ewentualna korekta dawki.

Jutro Klinika Hematologi.
Dobrze ,że znów trafiliście na fajnych i dobrych specjalistów.

Właśne wróciliśmy, zmęczeni jesteśmy jakbyśmy maraton przebiegli.
Wszystkie badania trwały w sumie 3 godziny
Najpierw wywiad, dr obejrzał wyniki, wysłał nas na ponowne pobranie krwi.
Wróciliśmy do dr, wartości trochę spadły jednak nadal były nieprawidłowe.
Mały ma poliglobulię wtórną. U tak małych dzieci nie występuje poliglobulia prawdziwa. Pojawia sie gdzieś dopiero w wieku nastoletnim.
Dr stwierdził, że w takim razie trzeba szukac dalej. Wysłał Frania na usg jamy brzusznej i rtg klatki.
Usg wyszło w połowie, bo mały ma oklejony brzuszek. To, co udało sie zobaczyc było ok, ale i tak jakoś nie daje mi spokoju, bo przestrzeń pozaotrzewnowa, śledzona i pęcherz nie są sprawdzone. Może już na spokojnei kiedyś.. Potem erg klatki. I tu młodego trafiło..Chyba stwierdził, że ma dość. Ledwie udało się nam go utrzymac a i tak jak pani technik 'pstrykała zdjęcie' to mały wierzgnął. Cholera
Z opisem usg i rtg na płycie wróciliśmy do pana dr. W środe mam dzwonić do niego dowiedzieć się, co tam się udało wypatrzyć w rtg.
Teoria lekarza jest taka:
1. na usg nerki wyszły ok, więc nie tu jest problem (podejrzanych jest trzech)
2. płuca - dr stawia, że tu jest problem, będziemy wiedziec po opisie rtg (jeśli zdjęcie będzie sie nadawało do zinterpretowania..technik dajac nam je na plycie powiedziała, ze pan dr powinien być w stanie zobaczyć, to co chce zobaczyć, więc chyba nie jest takiej złej jakości). dr uwaza że płuca Franka nie dają rady:( Organizm w reakcji obronnej produkuje zwiększone ilości czerwonych krwinek i hemoglobiny. Generalnie wskaźniki czerwonokrwinkowe sa podniesione. Na dzień dzisiejszy nie wiem tak naprawdę co to dla małego oznacza
3. jesli nie płuca, to trzeba sprawdzic serce.
Dr nie wyznaczył nam terminu kolejnej kontroli, powiedział, żebym dryndnęła do niego na komórke w srodę, wtedy porozmawiamy.

Jesli chodzi o zbiórkę na aparaty napisze zaraz do Redakcji żeby nie ogłaszali jej do 10.XI. Chcę żeby Franio był po tych kolejnych badaniach słuchu, żebym miała 100% pewność, że mały aparatów potrzebuje. Jakos jest we mnie nadzieja, że tym razem wyniki wyjdą w 100% prawidłowe. Nie wiem czy to bardziej zmęczenie czy naiwność sprawia, że taka nadzieja się we mnie tli..
Aga będzie dobrze.
Mały i tak wyjdzie z tego cokolwiek by to nie było.
Trzymam kciuki.:tak::-):-)
 
Aga, nadzieja umiera ostatnia, zawsze trzeba miec nadzieję
ona Ci daje napęd do walki o Frania zdrowie
gdybyś jej nie miała to stałabyś w kącie i płakała nad Waszym losem i rozłożyła ręce
będzie dobrze
 
Ostatnia edycja:
Rozmawiałam z naszą dr z IMiDz, powiedziała, że nerki trzeba badac dalej, ze usg samo nie wystarczy.
Pogadałyśmy jeszcze o hormonach.. Umówiłam się z nią na kontynuację rozmowy wieczorem, bo musiałam jechac po Natkę.
 
reklama
Do góry