reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Franuś, 30 tc, 1010kg

Aga wyglądacie na niesamowicie zrelaksowanych w basenie.
A ten Nutriton to rozumiem,że można dodawać do picia i do zupy? Ale jeśli dodam do zupy to już trzeba pominąć kaszkę? Dobrze rozumiem? A ta pani, która dawała swojemu dziecku to jak długo go stosowała? Mogłabyś ją jeszcze podpytać? Wypytuję się tak bo u nas widmo wymiotów znowu wróciło
 
reklama
Amethys, czytałam Twój post z ogromnym poruszeniem, wzruszeniem..nie wiem jak to jeszcze okreslić. Niesamowita z Ciebie kobieta..
Cholernie boli, jak lekarze czy otoczenie traktują Twoje dziecko jak odpad..gorszej kategorii, bo jest inne. A dla Ciebie to Twoje dziecko. I tak samo kochasz, walczysz i wierzysz jak ma 1 dzień, 10 czy 20 lat..
Dzis i ja mam satysfakcję jak słyszę, że Franiu nie pasuje do swoich papierów, ale obawa i tak jest. Obawa o to, co będzie dalej i jak będzie.
I serdecznie dziekuje Ci za ofertę pomocy. Akcja 1% juz wkrótce;-)


Agnieszko, uśmiech Twój i Frania na basenie mówi wszystko :tak::tak::tak:
My dziś po basenie z piłeczkami, 2 min i ryk :no: No to mamy co robić na działce ;-)

Tak, byłam szczęśliwa - zdziwiona i szczęśliwa. Mega-szczęśliwa:tak: Gdy we wtorek Franiu po raz nie wiem już który zwymiotował na basenie, płakał tak, ze trudno go było utulić naprawde zwątpiłam, że się uda.. Ale to kolejny raz dowodzi tylko, że DOBRY terapeuta potrafi zdziałać cuda.. Nie sądziłąm, że tak szybko pójdzie.. Ale Franiu teraz jest w fazie chłoniecia kazdego impulsu. Pisałam już o tym nie raz - Franc jest dzieckiem turnusowym , jego rusza z miejsc takie mocne dobodźcowanie..
Dorota, na pocieszenie powiem Ci, że Franiu miał ponad 18 mies, gdy wytrzymał chwile w suchym basenie. Terapeutka SI powiedziała mi, że najpierw muszę ja z nim wchodzic do kulek. Nie wolno na siłe wsadzac go samego, bo nic z tego nie będzie. U nas faktycznie to podziałało. Może tak spróbuj?

i kto mówił, że synek boi się basenu czy piasku???????????????? Franiowamamo coś nas tu oszukujesz, fotki mówią same za siebie :) A tak na poważnie to wielkie brawa dla ciebie i Frania, trzymam kciuki za dalsze postępy.

Tak Wioluniu, wiem że to tak wygląda:tak: Zastanawiałam się czy dawac te zdjęcia, żebyście sobie nie pomysleli ze jestem jakąś rąbniętą histeryczką..:szok::tak::tak: Ale postanowiąłm zaryzykować;-) Ta chwila w basenie była tak cudna, że chciałam się z wami swoją radością podzielić. Bylismy w basenie może 10 min, nie chciałąm przedłużac. gdy tylko zorientowałam się, ze zaczyna byc za dużo, wyszliśmy.
A zdjęcie z foremką...to też uchwycony moment:tak: gdy tylko zobaczyłam, że Franiu wkłada foremkę do piasku, odtańczyłam wewnętrzny taniec radości i zaraz chwycialam za komórkę:tak:
No i wygląda na to, że się tłumaczę..:tak:


Dziś był trudny dzień. Poniedziałek po niedzielnym odpoczynku jest zawsze cięzki. To 3 kryzys. Przed nami jeszcze 1 - kryzys ostatniego dnia. Taka norma turnusowa.

Frania męczyły dzis dośc mocne zalegania. Inhaluję go juz na maxa:( Na wszelki wypadek zrezygnowałam dzis z basenu.
Przed małym dwa b intensywne dni. Plan w czwarteki piatej jest już dośc lajtowy, ale te najbliżesz 2 dni będa ciężkie.

Wszyscy terapeuci zgodnie twierdza, ze Franiu ma ogrmny potencjał, że trzeba go wykorzystać, że jesteśmy na dobrej drodze, ale tez mówią, że coś go hamuje i nie wiedzą co.. To samo powiedziała mi nasza dr neurolog w czerwcu. Mamy u niej wizytę we wrzesniu w IMiDz, będe musiała ją zapytac o możliwośc uszkodzenia korowego.
No nic, narazie pracujemy i tyle.
Na wypisie turnusowym dostane od każdego terapeuty dokładny opis terapii, propozycje "pomocy naukowych" itd. mam nadzieję, że do zimowego turnusu tutaj cos z małym zdziałam (już wpisałam sie tu na turnus zimowy i letni 2012).

Kończę, bo rozpisałam sie dziś nieprzyzwoicie.
Pozdrawiamy serdecznie:)
 
Aga wyglądacie na niesamowicie zrelaksowanych w basenie.
A ten Nutriton to rozumiem,że można dodawać do picia i do zupy? Ale jeśli dodam do zupy to już trzeba pominąć kaszkę? Dobrze rozumiem? A ta pani, która dawała swojemu dziecku to jak długo go stosowała? Mogłabyś ją jeszcze podpytać? Wypytuję się tak bo u nas widmo wymiotów znowu wróciło

Aurelia, dziecko tej neurologopedki ma teraz jakieś 7 miesięcy może (na oko oceniam), ona dodaje te substancję do kazdego posiłku. To nie jest posłek zastepujacy np kaszkę. Dodajesz go do każdego (pół)płynnego posiłku (sama musisz opracowac proporcje bo to co podaje producent daje b gęstą breję a nie każde dziecko to lubi). Babka powiedziała mi, ze jej mała zaczęła lepiej jeść, generalnie jest zachwycona preparatem. Ale wiadomo - co dzieko to inna reakcja. Ale warto wypróbowac jeśli jest szansa ze pomoże.. Daj znać.
 
Ja tylko na chwilkę, Aga zdjęcia w basenia super! Franiu ma taką radość na buziaczku, a i mamy widać szczęscie na twarzy...
Piasek też mu idzie, powoli przełamuje sie krasnalek. Powiem Ci , że u nas też jest trochę lepiej, już nawet może patrzeć na piaskownicę;-)Basen porażka, ona trochę innaczej słyszy podobno i strasznie jej przeszkadzają szumy wody.
Franiu dzielnie radzi sobie z tymi zajeciami turnusowymi, a przecież go to tyle wysiłku nieraz kosztuje i mamę też, Aga chylę czoła.
U nas niestety znowu rota, tzn my chorujemy, a Łucję chyba boli brzuch i nic nie chce jeść. Boże nie nawidzę tego ustrojstwa. Poza tym ida 2 czwórki i dwójka. Dzisiaj Łucja zrobiła strajk i na hasło raczki połozyła się na podłodze. Już zaczynam wątpić czy bedziemy raczkować. .. Dajemy jej dwa dni przerwy, nich dychnie mysiulka kochana.
Aga czy u Was się czasmi mylą nabyte umiejętności? Łuculce zdarza się to często, ale wiem , że przy jej budowie mózgu musimy powtórzyć coś milion razy aż neuronki zaskoczą i prześlą gdzie trzeba.
 
Amethys cudna mama z Ciebei. Co ty przeszłaś kobieto, dobrze, że synuś tak świetnie sobie poradził, ale to Twoja zasługa.
 
Sylwia, ale co masz na myśli mówiąc o myleniu sie umiejętności?

Mi na początku powiedziano, że każdy ruch trzeba powtórzyc 5 tys x żeby powstały nowe połączenia miedzy neuronami.

Dziś na terapii reki terapeutka udowodniła mi, ze mały ma ogromnie niedostymulowane dłonie, stopy i buzię.. Musze pomysleć i zebrać więcej informacji o tym aquavibronie. Sylwia, może to by było też cos dla Was?

P neurologopedka obejrzała dzis dokładnie podniebienie miękkie Frania - pracuje idealnie! I powiedziała, że zgłupiała zupełnie.. wyglada jej na to, że u Frania doszło jednak do mikrouszkodzeń mózgu natomiast jest zdania ze dyzartii to mały mieć nie będzie:) Zobaczymy co powie w sierpniu dr Łada.
 
Super zdjęcia. Jak niedawno pisałaś o problemach dotyczących obawy Franka przed wodą już miałam zamiar Ci napisać, że się nie zdziwię jeśli jeszcze na tym wyjeździe będziecie mogli cieszyć się chwilami spędzonymi w wodzie. Nie napisałam tego, a teraz żałuje, bo bym mogła stwierdzić "a nie mówiłam" :-p W każdym razie miło widzieć Franka tak radosnego w wodzie, na piasku. Widać, że w wielu kwestiach się przełamuje. Wiadomo, że potrzebuje na to o wiele więcej czasu niż inne dzieci, ale warto czekać na takie chwile, nie? :-)
Trzymam kciuki, żeby w sierpniu dr Łada potwierdziła, że Franek nie będzie miał dyzartii!
W ogóle chyba to wszystko, co teraz mówią terapeuci o Franku daje Ci kopa do działania, żeby ten jego potencjał wykorzystać jak najlepiej.

Tak jeszcze sobie ostatnio myślałam nad tym, czy tak małe dziecko rozróżnia "głęboką wodę" i "brodzik". Może jak w czwartek będziemy na basenie z Adasiem to zapytam. Bo mam wrażenie, że takim maluszkom jest wszystko jedno czy brodzik czy nie - bo wszędzie nie czują dna pod nogami. A jeśli chodzi o dzieci w ogóle jeszcze nie chodzące...Chyba za bardzo filozofuję. W każdym razie ostatnio odkryłam, że o ile mój Adaś świetnie sobie radzi na głębszym basenie, to są sytuacje, kiedy boi się wody? zupełnie płytkiej. Nie dał się włożyć do dmuchanego basenika z wodą.
 
reklama
Wiesz co Majka, moja w baseniku po minucie płakała, a w wanience a nawet dużej wannie wariuje aż woda tryska dookoła... Może wystarczy przyzwyczaić? odpowiedź mogę dać po urlopie ;-)

Ciekawe co powie dr Ł ? Ale wieści niesamowicie pozytywne :tak:
 
Do góry