Formalne sprawy i papierkologia

[koncia]

ta i jeszcze spełniać warunki BHP, czyli m.in. mieć wyjście ewakuacyjne

 

[futrzakowa]

nieee...teraz ma wejść ustawa że normalnie w domu można pilnowac dzieciaczki ... bez zbędnych zaostrzeń bhp ... jest czestym zjawiskiem że jedna z sasiadek opiekuje sie kilkorgiem dzieci... i państwo chce wesprzeć i zlegalizować takie pomysły poprzez opłacenie składek i też by ten czas liczył sie do emerytury:-)

 

[Scarletka]

Rejestrujesz się wtedy jako "dzienna opieka nad dziećmi" i można działać

 

[futrzakowa]

Rejestrujesz się wtedy jako "dzienna opieka nad dziećmi" i można działać

nooo:-) o czymś takim mówię

 

[Scarletka]

Kiedyś z koleżanką o czymś takim myślałyśmy, ja dzieci kocham, a ona jest pielęgniarką i pedagogiem, ale chciałyśmy coś większego otworzyć żeby zyski obydwóm przeniosło, to jak obliczyłyśmy koszty: wynajem domu, lub mieszkania, opłaty, remonty, to już tak kolorowo nie było.
U nas w mieście straszna konkurencja się zrobiła jeżeli chodzi o takie inicjatywy i wygrywa ten, kto ma lepiej to przygotowane np. domek z ogórkiem z wyszkoloną kadrą, dobrym programem wychowawczym. Bałyśmy się wpakować w to dużą kasę lub uwiązać się w jakieś kredyty, a potem nie mieć chętnych, lub nie wstrzelić się z miejscem. dlatego zrezygnowałyśmy. nawet u nas w bloku na parterze babeczka otworzyła taki klubik i kiszka, 4 chętnych dzieci nie zarobi na opłaty i pensje dla opiekunek:/

 

[koncia]

Wpisałam sobie frazę "dzienna opieka nad dziećmi poznań" i widzę, że jest mnóstwo klubów maluszka, które przyjmują dzieci nawet od 0.4/0.6 mż i to za rozsądne pieniądze. Wychodzi około 10 zł za godzinę i czasem jest w to już wliczone wyżywienie oraz pieluchy,itp. A jak się wykupi abonament, to wychodzi taniej. Będę myśleć nad tą alternatywą, bo jest tego sporo i piszą, że są miejsca.

 

[Scarletka]

dokładnie koncia u nas właśnie takich placówek wyrosło jak grzybów po deszczu i też myślałyśmy żeby otworzyć to od 4 miesiąca życia, bo dużo mam wraca po macierzyńskim żeby miały alternatywę do wyboru.
kiedy jak musiałam odbyć 2 miesiące stażu posłałam 2letniego synka do takiego klubiku i byłam bardzo zadowolona, a on zachwycony, małe grupki, miłe ciocie, piękne, nowe zabawki, indywidualne podejście do dziecka. Za 6 godz dziennie płaciłam 700 zł, ale bez obiadu ( w cenie były przekąski: owoce, serek, kaszka, kisiel, kanapka, drożdżówka, herbatka, sok)

 

[katjusza77]

(...) wygrywa ten, kto ma lepiej to przygotowane np. domek z ogórkiem z wyszkoloną kadrą (...)

... i z pomidorkiem..

 

[Scarletka]

z pomidorkiem, to ja mam dzisiaj sosik na obiad

 

[Milutek23]

Ej to ja bym i może miała taka możliwość- ale to tak za ok.rok. siostra nabędzie drugą połowę domu- parter i będzie stać pusty Kurde musze z nią o tym pogadac- takie domowe przedszkole...oj znalazłoby sie tu takich chetnych na opieke..bo u nas wszedzie daleko.