reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

EKO-mamy i chusto-mamy :)

a moje wlasnie przyszly, jedna juz sie pierze w pralce,
, wolalam zeby byla juz urobiona zanim zaczne cwiczyc wiazania
a tą kółkowa chyba bede musiala recznie przeprac jak mala pojdzie spac bo te kółka by strasznego hałasu narobily
i jednak nie bede miala rozowej chusty...:p zabrakło wiec poprosilam o beżowo-brązową

ale to normalnie taaakie wielkie jest:szok: nie wiem jak ja to ogarne


Olga, elegancko :-)
k8libby , no trudno zeby nie byl dumny, jak ma takiego super synka :happy2: bardzo mu do twarzy w tej chuscie;-)

te elastyki to jednak fajne w tym ze takie małe...choć kółkowa tez jest sporo mniejsza od tkanej, bo ta tkana to cos mi sie zdaje ze po ziemi bedzie sie za mną ciągnąć...
 
reklama
Olga, no kulturka :-). Super. A to drugie Twoje dziecię to chyba zwiewało przed fotą :-p.
gosha, paseczek przez środek jest genialny :-).

No to my też po pierwszym spacerku w chuście. Moje wiązanie jakoś inaczej wygląda niż Wasze :-p. Ale muszę Tymkowi trochę głowę ograniczać, bo on jeszcze dobrze jej nie trzyma, a już najchętniej oglądałby cały świat. Na szczęście szybko usnął w tej chuście, a to dziwne, bo na początku walczył o wolność :baffled:...
No i przy okazji - poznajcie moją psicę. Oto Nuka :-).

tymek_30082012_1.jpgtymek_30082012_2.jpg
 
Ostatnia edycja:
Kochane,

Super się prezentujecie, ja mam straszne tyły w chustowaniu, to wiązanie mnie przeraża o_O ;)

My naszą inauguracje mieliśmy dzisiejszego ranka, kiedy to nieutulony płacz małej doprowadził mnie do prawdziwej desperacji. Bladym świtem wyciągnęłam w szale pudło z Bondolino i upakowałam w nie małą. Do tej pory jakoś podchodziłam do moich "nosideł" - ergo i chusty jak do jeża. Bałam się, że szwy będą doskwierały podczas noszenia i jakoś się dziwnie nie składało, żeby skonfrontować te przypuszczenia z rzeczywistością. Wyszłam dzisiaj jednak z założenia, że gorzej już i tak nie może być. Niech się dzieje wola nieba...
Jak wiecie kupiłam nosidło dla męża, sama nabyłam chustę, ale nigdy nie wiązałam, więc dzisiaj na szybko ono poszło na pierwszy rzut. I co? Załadowałam małą, ponaciągałam (faktycznie błyskawicznie!) i...Płacz ucichł jak ręką odjął, po chwili tylko dało się słyszeć pochrapywanie o_O
Szok! Przez dwie godziny ją próbowałam wszelkimi metodami spacyfikować...Bez skutku. A tu chwila moment.
Z tego wszystkiego noszę ją w nieupranym nosidle, ale mam nadzieję, że jej to nie zaszkodzi.
Jestem zachwycona. Umyć się co prawda nie umyję ;), ale przynajmniej w domu mogę ogarnąć i zjeść, bo ręce wolne i płacz bąbla nie deprymuje :).
Udana inwestycja :). Czuję, że wózek, choć kompaktowy i wygodny, pójdzie w odstawkę :p

A to my
bondolino.jpg
 
Dzag, ukradłaś mi chustę :p
Aia, super :) Faktycznie chusty to magiczna sprawa. Aniela też zasypia w sekundę po zamotaniu :) A na plac zabaw już nigdy nie pójdę inaczej niż w chuście. Do wózka muszę co chwilę podchodzić i kontrolować co i jak, a do tego na postoju wybudzają Drobinę wrzaski dzieci. W chuście mam ją blisko, śpiącą i mogę biegać za Frankiem ;)
Tylko niedługo będę mieć na sumieniu tysiące guzów nieupilnowanych dzieci, bo rodzice zapatrzeni w chustę jak w ufo ;)
 
heheh, ewo, dokladnie, jakby ufo zobaczyli sie gapią... ludzie sie zatrzymują, samochody zwalniaja :-p mi az glupio sie robi, i nie wiem czy sie usmiechac do tych ludzi, czy omijac ich wzrokiem czy co... dzis wlasnie pierwszy raz sie zachustowalysmy bo musialam iść z małą do urzedu, a tam wiadomo, schody...
tylko ze po godzinie mała i tak sie rozryczała, na szczescie jak juz bylysmy na osiedlu, wiec szybko jej podsunelam cyca, bo zaraz by ludzie mysleli ze krzywde dziecku robie..
ale jak to jest z tym karmieniem w chuście? mozna? i jak to robic? bo mi wyszlo jakos nieudolnie i mala troche powykrzywiana byla...

a tu nasze foto...jak sobie wlasnie siedzimy i was podczytujemy:)

IMG_0265.jpg

(przepraszam za rozwalone lozko w tle:p ale to nie moje:p )
ale mi to cos za luzno te wiazania wychodza:baffled:


dziewczyny, cudnie Wam w tych chustach !
i Tobie, Aia, w nosidelku;)
 
Mala.di, ja nigdy nie karmiłam w chuście. W kieszonce to chyba niemożliwe. Główka wysoko, a dziecko ciasno owinięte.
A spojrzeniami ludzi jak Ci dziecko płacze się nie przejmuj. Małe jest to ma prawo i nikomu nic do tego :)
 
reklama
Dzag, ukradłaś mi chustę :p
Nie. Sklonowałam :-D. Ale to czysty przypadek. Akurat taka trafiła się na Allegro i mi się spodobała. Nową chciałam kupować w kolorach brąz/pomarańcz/beż. Ale cieszę się, że mam tą. Jest taka radosna i energetyczna :-). Do jesieni nie pasuje:-p, ale na wiosnę i lato będzie cacy.
 
Do góry