reklama
mala.di
Fanka BB :)
no to faktycznie super patent... jak patrze na zdjecia Wasze z dzieciaczkami to jeszcze bardziej nie moge sie doczekac aż swoje tak bede mogła ponosić ! mi akurat nie babcie mówiły, że dziecko sie przyzwyczai tylko sama jakos sobie taką teorie wykminiłam ale skoro zaprzeczacie, no to dobrze. bo jednak czasem sie przyda, na zakupach wlasnie...bo z wózkiem jednak niewygodnie...
ewo, najsłodsze jest to jak sobie razem śpicie :-)
katjusza, jakie wy podobne, uśmiech ten sam ;-)
ewo, najsłodsze jest to jak sobie razem śpicie :-)
katjusza, jakie wy podobne, uśmiech ten sam ;-)
Ja też jak oglądam Wasze zdjęcia mam coraz większą chęć na chustę. Zawsze mi się to podobało, ale u innych. Nie wyobrażałam sobie, że potrafiłabym tak obwiązać Maleństwo, żeby mu było wygodnie i nie zrobić mu krzywdy. Dalej wydaje mi się to kosmosem, ale chciałabym się nauczyć. Będę musiała nauczyć się tego z Internetu. A może jedna ze szkół, którą znalazłam w Krakowie i wygląda na porządną...? ewa86, a może można się zapisać na przyspieszony kurs do Ciebie?
dzag82 moze przejdz sie na spotkania klubu kangura w krakowie, tam sie podszkolisz.
dopiero teraz zauwazylam ze ty z krakowa, bardzo kocham to miasto,spedzilam tam 5 lat studiow,chcialam sie nawet tam doktoryzowac ale w zwiazku z zyciowymi decyzjami bede to chyba robic w wawie. Pozdrow moje miasto ode mnie please
dopiero teraz zauwazylam ze ty z krakowa, bardzo kocham to miasto,spedzilam tam 5 lat studiow,chcialam sie nawet tam doktoryzowac ale w zwiazku z zyciowymi decyzjami bede to chyba robic w wawie. Pozdrow moje miasto ode mnie please
Dzag, pewnie Jak już Maluszek będzie na świecie, to wpadnijcie i się zachustujemy Z której jesteś części Krakowa?
Mala.di, tylko na zakupach trzeba pamiętać, że oprócz siat będziesz też dźwigać min. 4 kilo wiercącego się ciałka A to jednak niemało Ja z pierwszej wyprawy wróciłam mokra jak szczur, a to był środek zimy
Mala.di, tylko na zakupach trzeba pamiętać, że oprócz siat będziesz też dźwigać min. 4 kilo wiercącego się ciałka A to jednak niemało Ja z pierwszej wyprawy wróciłam mokra jak szczur, a to był środek zimy
judytka, załatwione. Jutro na spacerze pomacham od Ciebie całemu Krakowowi .
ewa86, obecnie mieszkam w strasznym miejscu i modlę się o zdolność kredytową na mieszkanie . Teraz mieszkam na Przewozie. Ale tak korzeniami jestem ze Śląska, z Mysłowic. W Krakowie dopiero od ok. 5 lat.
A jeszcze a propos obaw o chustowanie maleńkich dzieci – przypomniała mi się, wiadomość, jaką kiedyś słyszałam w TV. Chyba gdzieś w Stanach, maleńki noworodek udusił się w chuście. Wtedy wydawało mi się, że to strasznie nieodpowiedzialne, że takie małe dziecko dziewczyna w chustę włożyła. I dlatego zawsze wydawało mi się, że chusty są dla trochę większych dzieci, takich co już w pionie mogą spędzać czas.
ewa86, obecnie mieszkam w strasznym miejscu i modlę się o zdolność kredytową na mieszkanie . Teraz mieszkam na Przewozie. Ale tak korzeniami jestem ze Śląska, z Mysłowic. W Krakowie dopiero od ok. 5 lat.
A jeszcze a propos obaw o chustowanie maleńkich dzieci – przypomniała mi się, wiadomość, jaką kiedyś słyszałam w TV. Chyba gdzieś w Stanach, maleńki noworodek udusił się w chuście. Wtedy wydawało mi się, że to strasznie nieodpowiedzialne, że takie małe dziecko dziewczyna w chustę włożyła. I dlatego zawsze wydawało mi się, że chusty są dla trochę większych dzieci, takich co już w pionie mogą spędzać czas.
To chyba chodziło o wiązanie na leżąco. Mnie się jakoś nigdy nie podobało. Pewnie, że można dziecko przydusić, ale człowiek głupi nie jest i jak widzi, że dziecko się w niego nosem wtuliło, to mu główkę może na bok okręcić Widać na pierwszym zdjęciu, jakie dodałam, że Franek jest blisko przy moim ciele, ale mimo to miał "przewiew" i spokojnie oddychał - to naprawdę czuć.
Dzag, ja mieszkam na Wzgórzach Krzesławickich Ale znam kilka fajnych miejsc dla dzieci na Rynku - zawsze możemy się kiedyś tam spotkać
A co do szkół chustonoszenia w Krakowie, to koleżanka chodziła do Koali - i na szkołę rodzenia, i na warsztaty chustowe. Bardzo sobie chwaliła te zajęcia
http://koala.krakow.pl/strony,strona,Warsztaty
Dzag, ja mieszkam na Wzgórzach Krzesławickich Ale znam kilka fajnych miejsc dla dzieci na Rynku - zawsze możemy się kiedyś tam spotkać
A co do szkół chustonoszenia w Krakowie, to koleżanka chodziła do Koali - i na szkołę rodzenia, i na warsztaty chustowe. Bardzo sobie chwaliła te zajęcia
http://koala.krakow.pl/strony,strona,Warsztaty
Ostatnia edycja:
kakakarolina
Fanka BB :)
marmila, próbowałam znaleźć darmową szkołe rodzenia, ale dla osób nie zameldowanych w w-wie nic nie znalazłam.
ja się zastanawiałam nad chustami...niby super pomysl, mamy dzidziusia blisko, on jest spokojniejszy, lepiej sie rozwija... ale ja sie boje, że jak go tak bede nosić to juz nie bedzie mowy o tym zeby normalnie w wózku je powozić, i że w ogóle nie da mi spokoju i ciagle bedzie chciało na rączki mimo upływu lat i tego jak będą przybywać kilogramy
Ja potwierdzam to co napisała Nataszka dzieci noszone mają więcej poczucia bezpieczeństwa i szybko schodzą z rąk i pewnie samodzielnie zwiedzają świat. Maks zrezygnował z noszenia bardzo szybko ok 6 miesiąca. Teraz zamierzam jeszcze więcej nosić. Dzieci nie da się przyzwyczaić do noszenia tylko można im dać do zrozumienia,że ktoś je kocha i rozumie jego potrzebę bliskości.
Kajtusza masz klona
Ostatnia edycja:
reklama
mala.di
Fanka BB :)
no wasze argumenty są nie do przebicia ;-) mnie zachęciły bardzo. mam tylko nadzieje, że kręgosłup mi nie wysiądzie od tego
Podziel się: