Zuzia też miała wylew ale IV stopnia, sepsę, zapalenie opon-mózgowo-rdzeniowych, badanie słuchu to które będzie u Was wyszło super:-) trzymam kciukihej. tak wiem ze bywa roznie.u nas powodem moze byc ten wylew 3 stopnia,zamartwica przy urodzeniu,wczesniactwo.jak i leki ktore dawali jej w szpitalu. a te badanie co dziecko spi mamy wlasnie za miesiac.
pozdrawiam serdecznie
reklama
No właśnie dzisiaj bylismy na kontroli i rehabilitantki. Powiedziała że Zuzia jest rozwinięta jak 6-miesięczne dziecko urodzone o czasie. Teraz mieliśmy troche przerwy w ćwiczeniach bo Zuzka miała antybiotyk, potem szczepienie, potem 3-dniówke i tak wkółko. Siedzi ale sama nie potrafi sie podnieść, stoi sztywno jak ja postawię. Generalnie Zuzia ma bardzo dużo siły w nóżkach a w rączkach o wiele mniej. Nie raczkuje. Dopiero zaczyna pełzać. Tylko że u nas jest wzmożone napięcie mięśniowe. Po wylewie ma prawą stronę silniejszą. Ale my długo walczyliśmy z asymetrią ułożeniową i do tego Zuzia miała słaby kręgosłup.dzieki mamita chyba mi lzej troche ze u was dobrze wyszlo to i u nas moze bedzie ok.a jak teraz twoje malenstwo ,jest rehabilitowana?? siedzi juz moze ?? sorki ze pytam ale ciekawi mnie jak takie dzieci sobie radza.
pozdrawiam
Niedługo zaczynamy basen(bo teraz jest zamkniety bo trwa konserwacja) i myślę że może będzie wtedy większa poprawa.
Ale nie martw się na zapas bo każde dziecko rozwija sie inaczej.
hej dziewczyny, my własnie jestesmy po tym okropnym badaniu u okulisty i niestety stwierdzono retinopatie wczesniacza i teraz kazali nam co tydzien przychodzic na to samo badanie:-(az mnie serce boli jak mam z nim tam isc ale jak mus to mus, aczynamy te niebawem rehabiliatcje, w przyszłym tyg mamy 3 kontrole u roznych lekarzy plus reh, zaaczyna sie ten kołkoz z kontrolami a ja sie boje ze nie straczy mi nerwow i sił. Tak pozatym to pierwszy spacer za nami, jasiek cały go przespał ale za to fotke mu zrobiam przepiekna, zaczynam byc typowa kura kobieca pranie prasowaniee spacer lekarze gotowanie kapiel i spac, czasem nawet nie widze mojego faceta wychodzi o 9 rano wraca o 2..ale chyba taki zywot racy w gastronomi i posiadanie własnego interesu. Za to wprowadziła sie do nas siostra mojego faceta ze swoim facetem i jest nasz juz w tym domku badzo duzo..i ie moge narzekac na brak towarzystwa raczej na brak wlasnej samotnoci z moim jaskiem. Ale jeszcze zdazymy pobyc sami, grunt ze mam do kogo sie odezwac poza moim synkiem i lekarzami:-)Drogie dziewczyny uciekam bo obowiazki gonia zycze udanego weekendu, u nas parno i goraco chyab pora na sapcerek na plaze powdychamy troche jodu:-)buziaki
iwee
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2008
- Postów
- 323
Czesc zdiewczyny:-)
Jestem mama blizniakow urodzonych w 36+4 tc ciazy. Maluchy bardzo ladnie wazyly (2.450- Jacob i 2.560-Maja) urodzily sie przez CC i nie mialy zadnych problemow wiec od poczatku byly ze mna na sali a w 5 dobie wyszlismy do domu.
Teraz jednak niepokoi mnie zachowanie Maii. Otoz ona jeszcze sie nie usmiecha a ma juz 8,5 tygodnia (Jacob zaczal sie uzmiechac w 7tygodniu). Tez dosc duzo spi i slabiej podnosi glowke niz jej brat. Zastanawiam sie czy to efekt jej troszke wczesniejszych narodzin. Caly czas probuje ja rozbawic i zero reakcji wiec coraz bardziej mnie to martwi:-(
A jak to bylo u was? Kiedy wasze malenstwa zaczely sie do was swiadomie usmiechac?
Pozdrawiam ;-)
Jestem mama blizniakow urodzonych w 36+4 tc ciazy. Maluchy bardzo ladnie wazyly (2.450- Jacob i 2.560-Maja) urodzily sie przez CC i nie mialy zadnych problemow wiec od poczatku byly ze mna na sali a w 5 dobie wyszlismy do domu.
Teraz jednak niepokoi mnie zachowanie Maii. Otoz ona jeszcze sie nie usmiecha a ma juz 8,5 tygodnia (Jacob zaczal sie uzmiechac w 7tygodniu). Tez dosc duzo spi i slabiej podnosi glowke niz jej brat. Zastanawiam sie czy to efekt jej troszke wczesniejszych narodzin. Caly czas probuje ja rozbawic i zero reakcji wiec coraz bardziej mnie to martwi:-(
A jak to bylo u was? Kiedy wasze malenstwa zaczely sie do was swiadomie usmiechac?
Pozdrawiam ;-)
morulik
październikowa mama
iwee, mój syn urodził się w 33 tc i był sporo mniejszy 1920,
a pierwszego szczerego świadomego uśmiechu doczekałam się jak miał 3,5 m-ca, wcześniej zdarzały się jakieś grymasy które brałam za uśmieszki :-)
a pierwszego szczerego świadomego uśmiechu doczekałam się jak miał 3,5 m-ca, wcześniej zdarzały się jakieś grymasy które brałam za uśmieszki :-)
IWEE
Ja mam blizniaczki urodzone w 34 tygodniu ciazyWazyły 1810 i 1950 tez nie było z Nimi zadnych problemow,ale do domu wyszlysmy w 17 dobie jak malr wazyly po 1800(poniewaz bardzo spadły an wadze i powoli nadrabialy):-)
U blizniat jest tak ze jedno robi wszystko wczesniej o jakies dwa tygodnie od drugiego-tak mi mowila rehabilitantka
Wiec napewno niedlugo maja tez zacznie sie usmiechac:-)
Moje smialy sie w głos jak mialy niecale 3 miesiace
Ja mam blizniaczki urodzone w 34 tygodniu ciazyWazyły 1810 i 1950 tez nie było z Nimi zadnych problemow,ale do domu wyszlysmy w 17 dobie jak malr wazyly po 1800(poniewaz bardzo spadły an wadze i powoli nadrabialy):-)
U blizniat jest tak ze jedno robi wszystko wczesniej o jakies dwa tygodnie od drugiego-tak mi mowila rehabilitantka
Wiec napewno niedlugo maja tez zacznie sie usmiechac:-)
Moje smialy sie w głos jak mialy niecale 3 miesiace
kerna
http://www.lauraziobro.pl
IWEE mój BĄCZEK ur. w 30tc z wagą 1650, bez problemów większych, potrzebował tylko wagi do wyjścia ze szpitala. Pierwszy raz sie uśmiechnął na Boże Narodzenie, czyli miał 4m-ce a koryg.2. Nie martw się na zapas. Dziecko musi czuć, że ponad te problemy i rozterki jest najkochańszym, cudownym bobasem. Musisz sobie codziennie powtarzac że jest dobrze, dzieciaki są zdrowie, więc wszytko gra twój pozytywny nastrój to podstawa. Michał w sumie nawet w normie zaczął się uśmiechać, ale miał problemy z głośnym śmianiem więc daj dziecku czas, na pewno w końcu coś ją rozsmieszy:-)
A tak tylko wspomnę krótko, że dziś byłyśmy na prawdziwej rehab. w końcu i Mały tak mi się darł, że już miałam go z tamtąd wziąć. Fakt, że nic go nie bolało tylko ze złości! Oj ma charakterek Brzdąc. NAwet rehabilitantka przyznała, że chyba przez ta Hiszpanię jest taki w gorącej wodzie kąpany i że muszę mu za niedługo już przykręcać śrubkę, bo nie dam sobie zz nim rady
A tak tylko wspomnę krótko, że dziś byłyśmy na prawdziwej rehab. w końcu i Mały tak mi się darł, że już miałam go z tamtąd wziąć. Fakt, że nic go nie bolało tylko ze złości! Oj ma charakterek Brzdąc. NAwet rehabilitantka przyznała, że chyba przez ta Hiszpanię jest taki w gorącej wodzie kąpany i że muszę mu za niedługo już przykręcać śrubkę, bo nie dam sobie zz nim rady
gosiah
Mamusia Tomusia
Gosiah kurcze zazdrosze wam ze masz juz te badanie za soba. Dziekuje za cenne informacje znajac mnie pewnie tez nie wytrzymam i sie łza zakręci. Tak rodziłam na zaspie i na kontrole do szpitala idziemy 9 lipca...a powiedz mi jak ja mam zmienic ta babeczke neontolog..bo rozumiem ze ty idziesz tez na kontrole do tej samej co prowadziła Twojego bobasa na odziale ? A Twój Tomek też leżał na oiomie na zaspie?czy rodziłaś w innym szpiatlu?
Kania25: Tak-Tomek leązł na oiomie na Zaspie 5 dni. Potem przenieśli go na wcześniaki.
Jak zmienić lekarza??? wiesz co nie idz już do tej swojej lekarki tylko idz do poradni noworodka w środę między 10-12.30 do dr Sabiniarz zarejestruj go do niej i powiedz szczerze, że wolałąbyś zmienić lekarza i chciałąbyś aby to ona prowadziła Twojego synka. Nie powinno być problemów. Powodzenia
Ostatnia edycja:
reklama
gosiah
Mamusia Tomusia
Witam się dziewczyny.
Wczoraj wypisali nas ze szpitala. Niestet znowu musieliśmy tam być od piątku-jak się dowiedziałam, że musimy zostać tam pare dni to ryczałąm jak bóbr-mam taką awersję po tym wszystkim do szpitali, że szok..pewnie też tak macie. Wiem, że to wszystko dla dobra Tomka-ale moje psychika jednak jest już brzydkop mówiąc zryta...
Więc Tomek musiał mieć przetaczaną krew bo miał kiepskie wyniki i podejrzewali zapalenie ukłądu moczowego. Całe szczęście mocz był jałowy, wyniki po przetoczeniu skoczyły do góry i jesteśmy juuż w domu.
Misiek dostał takiego apetytu, ż nie nadążam ściągać pokarmu :-) i waży już 3300g!!!!!!!! jestem taka szczęśliwa, że nie wiem.
Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli tam wracać i już teraz będzie tylko lepiej
kania25: my też idziemy w czwartk na powtórkę badania do okulisty :-( będziemy koło 11 a Wy na którą???
Wczoraj wypisali nas ze szpitala. Niestet znowu musieliśmy tam być od piątku-jak się dowiedziałam, że musimy zostać tam pare dni to ryczałąm jak bóbr-mam taką awersję po tym wszystkim do szpitali, że szok..pewnie też tak macie. Wiem, że to wszystko dla dobra Tomka-ale moje psychika jednak jest już brzydkop mówiąc zryta...
Więc Tomek musiał mieć przetaczaną krew bo miał kiepskie wyniki i podejrzewali zapalenie ukłądu moczowego. Całe szczęście mocz był jałowy, wyniki po przetoczeniu skoczyły do góry i jesteśmy juuż w domu.
Misiek dostał takiego apetytu, ż nie nadążam ściągać pokarmu :-) i waży już 3300g!!!!!!!! jestem taka szczęśliwa, że nie wiem.
Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli tam wracać i już teraz będzie tylko lepiej
kania25: my też idziemy w czwartk na powtórkę badania do okulisty :-( będziemy koło 11 a Wy na którą???
Ostatnia edycja:
Podziel się: