reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

Witajcie mamy wcześniaków.
Moja siostra jest w 24+6dz ciązy od 2ch tyg lezy na patologii, po odejsciu wód i skurczach. Do zeszlego tyg nie dawali szans maluszkowi ale od tego tygodnia daja szanse na przezycie. Tak wogole to juz go szykuja do wczsengo porodu bo wody caly czas oschodza. Strasznie sie martwie czy taki maluszek da rade? Moja siostra strasznie pragnie tego dzieciaczka. Co nas czeka? Z tego co czytałam wiele z Was ma rózne przezycia z własnych porodow, podtrzymajcie mnie na duchu bo jak czytam o wylewach, niewydolnosciach, niepełnosprawnosciach to mi serce krwawi ze taki okruszek bedzie musial przejsc tak ciezka droge...
 
reklama
czesc dziewczyny.
ja dzis z dobrymi nowinkami u mojej malej zaczela sie wchlaniac ta retinopatia w lewym juz prawie calkiem zeszla,w prawym ciut wiecej jest ale juz jest coraz lepiej.
pozdrawiam i zycze wszystkim mama cierpliwosci i maluchom zdrowka.
 
czesc dziewczyny.
ja dzis z dobrymi nowinkami u mojej malej zaczela sie wchlaniac ta retinopatia w lewym juz prawie calkiem zeszla,w prawym ciut wiecej jest ale juz jest coraz lepiej.
pozdrawiam i zycze wszystkim mama cierpliwosci i maluchom zdrowka.
To super wiadomości-oby więcej takich.:-):-):-) Mówiłam -nie ma co na zapas się martwić;-)Zdrówka dla córuni!;-)
 
cina, nie martw sie na zapas. lekarze zrobia wszystko zeby przetrzymac malucha jak najdluzej w brzuszku u mamy.
niestety nastepstwa porodu wczesniejszego wymagaja od rodzicow duzo cierpliwosci i spokoju ale moze byc i tak ze obejdzie sie bez wiekszych problemow:tak:
przejrzyj sobie tez temat, przeciez cuda sie zdazaja. dzieciaczki z waga urodzeniowa nawet ponizej1kg maja dzis po kilka lat i sa zupelnie zdrowe :tak:
powodzenia!
ologasior i gosiah - dobrze ze z waszymi pociechami dobrze, teraz juz bedzie tylko lepiej.
kerna jaka metoda cwiczycie ?
mamita, a uciebie jak z rehabilitacja??
 
Witajcie,
Dziziejsze wiadomości od siostry sa nie najlepsze, szyjka macicy sie skraca i ma juz krwawienia, i najprawdopodobniej ma infekcje dlatego ze jest peknięty worek płodowy,
siostra lerzy w szpitalu w Ryzmie, lekarze tam mówią że maluszek 25 tyg. (24+7) jest za mały żeby go uratowali, aż mi sie nie chce wierzyc, przeciekz jak piszcie cuda sie zdażają!!!!
Powiedzcie mi jak to jest w Polskich szpitalach?? Czy po takim porodzie(oby nie) matka jest w szpitalu z dzieciatkiem??
 
W 25 tygodniu ratuja juz dzieci:tak::tak::tak:Ale miejmy nadzieje ze Twoja siostra i dzidzius wytrzymaja jeszcze troszeczke-dla takiego maluszka kazdy dzien w brzuszku mamy jest bardzo wazny:tak::tak::tak::-)
 
reklama
Witajcie,
Dziziejsze wiadomości od siostry sa nie najlepsze, szyjka macicy sie skraca i ma juz krwawienia, i najprawdopodobniej ma infekcje dlatego ze jest peknięty worek płodowy,
siostra lerzy w szpitalu w Ryzmie, lekarze tam mówią że maluszek 25 tyg. (24+7) jest za mały żeby go uratowali, aż mi sie nie chce wierzyc, przeciekz jak piszcie cuda sie zdażają!!!!
Powiedzcie mi jak to jest w Polskich szpitalach?? Czy po takim porodzie(oby nie) matka jest w szpitalu z dzieciatkiem??

cina nie martw się..trzeba być dobrej myśli i wspierać siostrę. U mnie w szpitalu to było tak, że mnie namawiali, żebym wyszła do domu. Leżałam na innym piętrze niż mój Tomek, nikt nawet nie mógł przewidzieć kiedy Tomek będzie mógł wyjść-bali sie, ze strace pokarm z nerwów więc stąd ten pomysł. I faktycznie wyszłąm do domu. Alew codziennie byłąm u Tomka i siedziałam u niego ile chciałam-nikt mnie od niego nie wyrzucał a wręcz namawiali, żeby go dotykać, mówić czytać bajeczki..
Głowa do góry-będzie dobrze
 
Do góry