Witajcie mamy wcześniaków.
Moja siostra jest w 24+6dz ciązy od 2ch tyg lezy na patologii, po odejsciu wód i skurczach. Do zeszlego tyg nie dawali szans maluszkowi ale od tego tygodnia daja szanse na przezycie. Tak wogole to juz go szykuja do wczsengo porodu bo wody caly czas oschodza. Strasznie sie martwie czy taki maluszek da rade? Moja siostra strasznie pragnie tego dzieciaczka. Co nas czeka? Z tego co czytałam wiele z Was ma rózne przezycia z własnych porodow, podtrzymajcie mnie na duchu bo jak czytam o wylewach, niewydolnosciach, niepełnosprawnosciach to mi serce krwawi ze taki okruszek bedzie musial przejsc tak ciezka droge...
Moja siostra jest w 24+6dz ciązy od 2ch tyg lezy na patologii, po odejsciu wód i skurczach. Do zeszlego tyg nie dawali szans maluszkowi ale od tego tygodnia daja szanse na przezycie. Tak wogole to juz go szykuja do wczsengo porodu bo wody caly czas oschodza. Strasznie sie martwie czy taki maluszek da rade? Moja siostra strasznie pragnie tego dzieciaczka. Co nas czeka? Z tego co czytałam wiele z Was ma rózne przezycia z własnych porodow, podtrzymajcie mnie na duchu bo jak czytam o wylewach, niewydolnosciach, niepełnosprawnosciach to mi serce krwawi ze taki okruszek bedzie musial przejsc tak ciezka droge...