Od wczoraj wychodzimy na spacerki:-) No ale dzisiaj przeżyłam szok bo zrobiliśmy sensacje naszym dzisiejszym spacerkiem.Chociaż nie padało i nie było wielkiego mrozu obcy ludzie zaczepiali mnie i pytali czy nie boję się z dzieckiem spacerować , że wirusy itd...Musiałam tłumaczyć że mały dłuuugo na spacerku nie był bo chorował i potrzeba mu świeżego powietrza a jak ma zachorować to nawet siedząc w domu może tak być .
bombelek8 my też w szpitalu przeżyliśmy tragedie:---(, ja wychodziłam z pokoju zabiegowego kiedy wkuwali Maćkowi welflon, stałm za drzwiami i płakałam. W szpitalu moje dziecko róniwż zaraziło się od innego dzicka i wróciliśmy do domu z zapaleniem płuc. Teraz gdy mały jest chory robię wszystko żeby nie trafić do szpitla jeśli nie jest to koniecznością, żałuje że pierwszym razem wogóle się zgodziłam,bo miam wybór próbować leczyć w domu albo szpital. Myślłam że w szpitalu będzie lepiej ale niestety to był zły wybór.Co do anginy pomócnie mogę bo nic na ten temt nie wiem , wiem jedynie że szpital jest osttecznością i boję się go jak ognia:-( tam dzieciaki zarżaj się najbrdziej jedne od drógich, trzymaj się;-)
bombelek8 my też w szpitalu przeżyliśmy tragedie:---(, ja wychodziłam z pokoju zabiegowego kiedy wkuwali Maćkowi welflon, stałm za drzwiami i płakałam. W szpitalu moje dziecko róniwż zaraziło się od innego dzicka i wróciliśmy do domu z zapaleniem płuc. Teraz gdy mały jest chory robię wszystko żeby nie trafić do szpitla jeśli nie jest to koniecznością, żałuje że pierwszym razem wogóle się zgodziłam,bo miam wybór próbować leczyć w domu albo szpital. Myślłam że w szpitalu będzie lepiej ale niestety to był zły wybór.Co do anginy pomócnie mogę bo nic na ten temt nie wiem , wiem jedynie że szpital jest osttecznością i boję się go jak ognia:-( tam dzieciaki zarżaj się najbrdziej jedne od drógich, trzymaj się;-)