reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

reklama
WCZORAJ W TELEZWIZJI BYŁ REPORTAZ O 13 MIESIĘCZNYM DZIECKU KTÓRE ZMARŁO NA SEPSE.ŚLICZNY DZIECIACZEK BYŁ Z TEGO ROKU CO NASZE DZIECI. :( JAKIE TO NASZE ZYCIE JEST KRUCHE, NIBY WSZYSTKO OK, ROSNĄ NAM NASZE POCIECHY A TU TAKIE NIEBEZPIECZEŃSTWA CIĄGLE SIĘ CZAJĄ, I TAK PRZEZ CAŁE ŻYCIE....JAK UCHRONIĆ SIĘ PRZED TAKIM CZYMŚ ? . MOZE NAWET NIE MOŻNA LEKAZY TYM TAK BARDZO OBWINIAĆ , MOŻE TAK BYŁO PISANE TEMU MALUSZKOWI.....TEGO SIE NIE DA NIGDY PRZEWIDZIEĆ.
ZASTANAWIAM SIE JAKBYŚMY MY ZAREAGOWALI, MOŻE NA POCZĄTKU MYŚLELIBYŚMY,ŻE GORĄCZKA I WYMIOTY MOGA BYĆ OD ZĄBKÓW , A PÓŹNIEJ MOŻE BYC JUZ ZA PÓŹNO...AŻ STRACH MYSLEĆ.
W KAŻDYM RAZIE ŁĄCZYMY SIĘ W SMUTKU I ŻALU Z RODZICAMI I MODLIMY SIE O WSZYSTKIE INNE DZIECI,ABY ROSŁY ZDROWO I OMIJAŁY JE WSZELKIE NIEBEZPIECZEŃSTWA
 
Witajcie :)

Powoluteńko wgryzam się w nasze forum po dłuższej nieobecności..
Julka przeszła śródmiąższowe zapalenie płuc i dopiero Biodacyna pomogła, po zastrzykach profilaktycznie dostała Zinnat a teraz jest na rekonwalescencji u dziadków.. ja - złapałam zapalenie płuc i angine ropną.. cierpiałam strasznie.. juz wszystko wraca do normy - pomaga nam w tym słońce, humory przynajmniej dopisują :)
Mam skierowanie do kardiologa - Juleczka ma powiększone serce z przewaga komór - będziemy sie diagnozować..

Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie!
 
Agawa - biedna jesteś z tymi choróbskami. Trzymam kciuki, żeby w końcu udało Wam się wyjść, a wierzę, że tak będzie :)

Miller - no własnie tak to jest w życiu. Cieszysz się, że wszystko ok, a potem jak grom z jasnego nieba spada taka tragedia. Trzeba tylko wierzyć i być dobrej myśli, że nas takie nieszczęścia ominą :) A i innym życzmy by też nieszczęścia mijały ich jak najdalej.
 
Mój maluch jakoś unika chorób, choć nie rozpieszczam go za bardzo...w sypialni temperatura między 20 wieczorem a 15 rano...w domu ok, 19....codzień kłade go na golaska, żeby pobrykał przed kominkiem, pól godzinki machania nogami i przewracania sie. teraz spi okruszek. Na spacerze nie byłam jeszcze ani razu od urodzenia malucha...to nie miasto, zawalona sniegiem nasza wioseczka i wózkiem nigdzie sie nie ruszy...tylko jak do lekarzy jezdzimy na kontrol lub w gości gdzieś, to wynosimy go na dwór.
kataru nie mial ani nic...mam nadzieje, że będzie tak dalej.
Agawa, wracaj do zdrowia i mala tez. Inne zycie jak czlowiek zdrowy...
Miller, ja też tak czuję, że kruche jest nasze zdrowie i szczęscie...ale modle sie o dzieciaki i to mi pomaga uspokoic się. :)
 
Hej :)

Witam serdecznie elciaż i Kubusia - zapraszamy serdecznie do naszego grona :) :) :) Wciągam Was na naszą Wczesniaczkową Listę :)


My rzeczywiście w tym roku mamy dołek zdrowotny :( Obecnie przechodze zapalenie spojówek - jak szaleć to szlaleć ;) Ehhh..

Kalinko,
Julka dokąd nie poszła do przedszkola prawie nie chorowała - trzydniówki nie liczę bo złapała w przychodni ;D.. jedno zapalenie oskrzeli i tyle.. czasem katarek się przyplatał i to wszystko.
Często jeżdzilismy w góry lub nad morze i urywalismy się na całodzienne włóczęgi, wędkowaliśmy - Julka siedziała w nosidle - czasem nas deszczyk złapał i trochę przemoczeni wracalismy albo Julka do kolan w wodę weszła (rybki łowić) i wracała z moimi skarpetami na nóżkach :laugh: - nigdy nie było problemów ze zdrowiem.. karmiłam ją piersią przez 3,5 roku więc to pewnie także miało jakies znaczenie :)
_375289_n.jpg

_375733_n.jpg


W przedszkolu dzieci robią wszystko organoleptycznie ;) Julka ma "podrywaczy", którzy ja podcałowywują ;D.. pieknię wszystkie niedoleczone infekcje (lub w stadium pratkowania) drogą kropelkową się przenoszą - taki to los :(
Rodzice przyprowadzają dzieci niedoleczone a czasem nawet chore (sama byłam świadkiem jak podawała mama dziecku kolejna dawkę antybiotyku w szatni) więc nie ma sie czemu dziwić, pocieszającym jest fakt, że z końcem zimy zbiorowe chorowanie się kończy a w wakacje nie mamy nawet katarku :)

Buziaki przesyłam :*

 
Piękne te zdjęcia Julci...to twoj mąz ma takie oko do barw? Tamte z konewką , te w trawach...Klimatyczne, nastrojowe, jak z obrazów dawnych mistrzów..dawaj więcej fotek, pociesz nasze oczy.
Julcia taka jasna, ładnie na tle sie odcina...Cudne.
A te w lesie- az Bieszczdami mi zapachnialo, jak w Cisnej...
 
witajcie!czy nie macie już dość tej zimy!?chuchaliśmy dmuchaliśmy na naszego Kubsia a i tak wylądowaliśmy w szpitalu z anemią i zmianami zapalnymi na płucach.i znowu stresy. przez tydzień schudłam prawie 4 kg i o mało nie straciłam pokarmu, kazali dokarmiać w szpitalu bo kuba tracił za bardzo na wadze, a on pluł tym bebikiem no i dopiero kaszka ml-ryżowa mu jako tako weszła, ale tylko pipetką. a inne dzieci ciągły butlę że ho ho.a przed samym wyjściem ze szpitala jeszcze się zdołowałam widokiem dziecka z chorobą sierocą, matka się ulotniła jak kazały jej pielęgniarki iść do apteki po pieluchy...a dzieciątko czerwone place na całym ciele miało, bo karmiono je zwykłym krowim mlekiem.a miało z pół roku...no ale dość tych dołów...dochodzimy do siebie po szpitalu.pozdrowionka dla wszystkich!!!!!!!!!!!
 
reklama
a córka chodzi do zerówki (a teraz obowiązkowa) i też tyle zarazków przynosi do domu.przebiera się w domu w inne ubranie i myje się, ale co to da. A przecież nie możemy jej nie pozwolić braciszka-wcześniaczka dotykać...oby do wiosny!!! A mieliśmy chrzciny robić w święta wielkanocne.dajemy sobie spokój...poczekamy do lata.a może pódzie kubuś na własnych nogach się ochrzcić (jesienią)?
 
Do góry