KasiuN - zobaczycie, że z malutkim Kacperkiem wszystko będzie dobrze. Moje córcie też zaczęły przybierać i nagle trach...Spadek wagi i to przez kilka dni. W szoitalu też niezbyt chętnie jadły, ale po przyjściu do domu wszystko się poprawiło. Ja myslę,że dzieciątka tez wyczuwają co to szpital, a jak znajdują sie w domku to od razu im jest lepiej. Na pewno w przypadku Kacperka będzie podobnie.
Elciaż - dobrze, że z synkiem jest dobrze. Moje córeczki jak przeszły na inne jedzonko miż mleko to od razu "wystrzeliły" Nasza lekarka mówi, że to sporo daje takim maluszkom, bo w zupkach jest wiele innych cennych składników, któreych nie ma w mleczku.
A u nas niewiele nowości, poza tym, że wciąż na wszystko brakuje mi czasu
Ostatnio miałam, troszkę bieganiny z Wiktorią po lekarzach, bo ze względu na infekcję w moczu musieliśmy porobic dokładne badania i moczu i krwi. Z moczem już oki, na krew bierze hemofer, bo słaba hem oglobine miała. Teraz we wtorek jedziemy jeszcze zrobic zum, żeby zobaczyć czy nie ma refluksu. Mam nadzieję, że wszystko będzie oki. Poza tym WEronka strasznie szaleje, staje przy wszystkim, niezależnie od tego czy to kanapa, ściana czy też siostra, drepcze przy meblach, w łożeczku. Neurolog powiedziała na ostatniej wwizycie, że dogoniła już rówieśników, a nawet potrafi rzeczy których nie musiałaby umieć. Rehabilitantka też ograsniczyła spotkania z Werkją. Wiki natomiast nadal nie chce raczkować, chociaż coraz częściej się do tego zbiera czyli staje na czworakach i zaczyna sie bujać. Niestety rączki ma słabe i zbyt długo nie wytrzymuje w tej pozycji. Zaczęła tez troszke więcej jeść i widzę że się zaokrągla
W czwartek mamy kontrolę w poradni neonatologicznej, więc będę wiedziałą ile ważą.
Asiuleks - a jak Twoi chłopcy??Próbuja chodzić??Napisz co u Was, bo jestem ciekawa