reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

Witam wszystkie mamy wcześniaczków.
Jeżeli pozwolicie to dołączę do Was. Mój synek powinien urodzić się 16lipca- a przyszedł na świat 16 maja z powodu wypływających wód płodowych. Rodziłam małego siłami natury, gdyz przez zaniedbanie lekarzy i nie zbadanie mnie (mimo tego, że 2 dni leżałam w szpitalu) główka była już w kanale. Mniejsza z tym-nie chcę już wracać do tego wszystkiego.
Tomek leżał 4 doby na oiomie, miał zespół zaburzeń oddychania, podawali mu tlen. Potem trafił na "wcześniaki" i zabraliśmy go do domu 2 czerwca gdy dobił do wagi 2015g.
W ubiegłą środę ważył 2315g i leakrka powiedziała, ze to trochę za mało??? czy wcześniaki powinny szybciej przybierać na wadze niż donoszone dzieci?
Odpukać, jak do tej pory nie mieliśmy z Tomkiem większych problemów (oprócz kolek :-( ). Dziewczyny jak traktować takie maleństwo??? do tej pory nie byliśmy nawet na 1 spacerze bo była brzydka pogoda, zbieram się do tego już dłuższy czas ale cały czas się boję, że on może jest za malutki i się może przeziębi? nie chce zrobić z niego "kaleki" ale z drugiej strony po tym ile strachu się najedliśmy nie potrafię wyczuć granicy...

Kania: widzę, że jesteśmy obie s Trójmiasta: ciesze się ogromnie, że zabierasz Jasia do domku. Pamoętam jak ja się cieszyłam-w końcu odżyłam jak miałam dzieciaczka w domu bo tak to byłam wrakiem człowieka...

I mam jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że regułą jest, ze jak kobieta rodzi wcześniaka to kolejna ciąża też zakończy się wcześniactwem? czy to tylko kolejny zabobon?

Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
gosiah-witaj u nas. Widzę, że mimo wszystko bardzo szybko wyszliście ze szpitala. Ja wychodziłam z małym na spacerki w listopadzie jak miał 3 tyg. Też się bałam tych pierwszych wyjść. Najgorsze to, w co ubrać takiego maluszka.
Mnie też zastanawia, dlaczego wszyscy lekarze tak się upierają żeby wcześniaczki dorównywały wagą i rozwojem do swoich rówieśników. Filipkowi zalecili wzbogacacz pokarmu, by szybciej dorósł i teraz wszyscy mówią, że nie wygląda na wcześniaczka albo, że mama mu nie żałuje jedzenia. Nie wiem ile by ważył bez tego wzbogacacza, ale teraz waży i mierzy tyle ile jego rówieśnicy.
pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Maluszka!
 
CZeśc dziewczyny po raz pierwszy wypowiadam się na tym forum przeczytałam Twój post gosiah Też jestem mamą wcześniaka co prawda Ewa urodziła się na przełomie 34/35 tyg też na początku drżeliśmy o nią jak wychodziła z szpitala jej waga wynosiła 2350. Dziś ma już prawie 6 lat i nikt by nie zgadł że urodziła się za wcześnie.
I mam jeszcze jedno pytanie: czy to prawda, że regułą jest, ze jak kobieta rodzi wcześniaka to kolejna ciąża też zakończy się wcześniactwem? czy to tylko kolejny zabobon?
Jest to zabobon 4 miesiace temu urodziłam synka na początku 39 tyg wczesniej ani pół skurczyka nie miałam nawet przepowiadającego. Lekarz mi powiedział że najważniejsze jest też pozytywne nastawienie choc nie powiem że koło 33 tyg stresowałam sie tym.
Nie bój sie wychodzić z malutkim na polko świeże powietrze mu nie zaszkodzi możesz zacząc od werandowania na balkonie, albo na początek rób króciutkie spaceki, będzie dobrze pozdrawiam
 
edith dziękujemy za życzonka-zazdroszcze Ci, że Twój szkrabek już ma 8 miesięcy. To już taki bezpieczny etap i chyba można trochę odetchnąć od tych wszystkich stresów. Mam nadzieję, że czas u nas też szybko poleci i moja kruszynka będzie już solidnym mężczyzną.

Mam jeszcze jedno pytanko: kiedy wcześniaczki utrzymują stałą temperaturę ciała? czy wiąże się to z uzyskaniem jakiejś konkretnej wagi?
 
Jest to zabobon 4 miesiace temu urodziłam synka na początku 39 tyg wczesniej ani pół skurczyka nie miałam nawet przepowiadającego. Lekarz mi powiedział że najważniejsze jest też pozytywne nastawienie choc nie powiem że koło 33 tyg stresowałam sie tym.
Nie bój sie wychodzić z malutkim na polko świeże powietrze mu nie zaszkodzi możesz zacząc od werandowania na balkonie, albo na początek rób króciutkie spaceki, będzie dobrze pozdrawiam

Hanna31: dziękuję za odpowiedź. Kamień z serca mi spadł bo drugi raz bym czegoś takiego nie przeżyła...

Gratuluję synka i niech się zdrowo chowa :-)
 
gosiah-dzięki. To fakt, troszkę mamy więcej spokoju, a przede wszystkim mniej wizyt u lekarzy. W rekordowych miesiącach (styczeń i luty) mieliśmy po 2-3 wizyty tyg. Teraz 2-3 w miesiącu. Czas leci bardzo szybko i nawet się nie obejrzysz jak Twój Okruszek będzie dużym facecikiem. Ja już nawet nie mogę sobie przypomnieć jak mój Okruszek wyglądał jak był taki maleńki, a na zdjęciach to już nie to samo. Pozdrawiamy :-)
 
GOSIAH witaj na forum:-)
Ja pamietam jak dzis ten miesiac jak Michal leżał w szpitalu. Wszystkiego sie bałam, nie wiedziałam co to będzie, jak.... na dodatek byliśmy za ganicą. Obcy język, obcy ludzie, sami! Nigdy nie tzymałam dziecka na rękach, a tu taka Kropeczka!Ale z dnia na dzienńDawalismy sobie coraz lepiej radę. Ja powoli dostawałam depresji ale jakoś wybrnełam sama . zreszta nieważne. Nie bój sie, zobaczysz jak dni będą mijać, a Wy będziecie sie coraz lepiej rozumec. Michal przez pierwsyz miesiąc w domku to spał na mnie miedzy piersiami w dzień i w nocy. Nie zostawiałam go samego.Pamietam ten strach przed każdą noca, bo tak ulewał, że się dłąwił. Dwa razy zdarzyło się, ze już ledwo złapał oddech i był fioletowy. Przez to Michaś spędził "na mnie pierwsze tyg" Zreszta chciałam mu zrekompensować samotność. Bałam sie ze bede mu obojętna i nie bedzie miedzy nami więzi. Wczesniaczki rozwijają sie własnym tempem i to że Tomuś mało przytył to co!! Ważne że przytył. my też mieliśmy tygodnie, że nie tył ani grama, a lekarz mwił zawsze poczekajmy, może coś ruszy. :tak:
Widzisz ja tez rodziłam małego naturalnie i jestem zadowolona. Mysle ze to mu pomogło.
A jak chodzi o spacerki to.....no pomyśl sobie. Jak brałaś Brzdąca do domu, to tez musiałaś wyjść na zewnatrz;-)Takze siłą rzeczy już pierwszy spacer był. Ja pamietam, że jak odebraliśmy Miśka do domu, to pierwsze co zrobiliśmy, to poszliśmy na dłuuugi spacerek. wiaodmo że czapeczka na uszka i najlepiej ubrać na cebulke. Zawsze mozna pościagać.
Zapytałaś o temperaturę. Ja słyszałam kidyś, że jak Maluszkom jest zimno, to pobierają więcej energi, żeby ogrzać ciałka. Wtedy mogą mniej przybierać na wadze. Dlatego pilnowałam, zeby miał zawsze cieplutko, ale nie gorąco! Pozdrawiam Was serdecznie i życze dużo spokoju i milutkich chwil.
KARMELCIA no mój Mały też podobnie waży zaczynał od 39cm i 1650 a teraz 70cm i 7850. A pamietam jak modliłam sie o każdy dodatkowy gram...ale te stresy mijają na szczęście, bo by człowiek zgłupiał!1:-D
KUNDA ja to w ogole z miłosci do koni tak zapytałam i korci mnie, ale u mnie na wiosce raczej nie ma gdzie niestety.....
 
gosiah musze powiedzieć że szybko wyszłyście ze szpitala zwykle dzieci leżą do terminu porodu. Ale najważniejsze że nie było powikłań. U nas niestety były. Najważniejsze to hartować wczesniaki. My wychodziliśmy w mroźne dni jak Zuzia miała 6m-cy. To byłam na językach(mieszkam na wsi)-ciągle baby sapały że dzieciaka zmarnuję. Bo tu poniżej zera sie nie wychodzi z dzieckiem nawet jak słońce świeci.:baffled::baffled:
 
kerna-mój Filip spał na mnie do 4 miesiąca, bo inaczej nie spał wcale. Nosiliśmy go całe noce, a on krzyczał. Mało komu o tym mówiłam, bo pewnie by mnie zagadali z oburzenia. Z czasem sam zadecydował, że woli spać osobno.
mamita- u nas maluchy leżą aż przekroczą wagę 2 kg i samodzielnie oddychają i jedzą, a waga nie spada. My też spędziliśmy w szpitalu tylko 2 tyg. Fakt, że po 3 tyg. wróciliśmy na kolejne 2 i ostatecznie wyszliśmy tak jakby Filipek urodził się o czasie.
 
reklama
Gosiah - naprawdę wcześnie wyszliście i nie ma co przejmować się wagą, nie wiem kto i dlaczego w ogóle tak Ci powiedział. Amelka miała 1500 jak się urodziła, wyszła po miesiacu z wgaą 2000 a po kontroli miała 2300 i nikt nie mówił że mało. Potem tak mi skoczyła do góry że dzisiaj lekarka śmieje się, że rączki i nóżki to ma jak ludzik z reklamy Michellin ;-) wychodź na spacerki, tylko pamiętaj najpierw o werandowaniu. ja wyszłam w październiku ze szpitala i najpierw wychodziłam z młodą na balkon, potem na 5 minut na spacer (więcej stresu i szykowania jak spaceru) potem 10, 15 a potem to już godzinę i dwie i też jak mróz był chodziłam tyle ile ja byłam w stanie chodzić. moja Amelka dość szybko pokazała nam, że za ciepło ubrana źle się czuje (histerie w samochodzie) więc zimą ubierałam jej do samochodu jak jechaliśmy do lekarza czapkę, ale nie jakąś mega ciepłą, body, dwa sweterki, rajstopki i spodnie i wszystko. jedna warstwa więcej i był krzyk. Sprawdzaj po karku czy ciepły czy zimny. jak ciepły to wszystko ok, jak gorący o dziecko przegrzane a jak zimny to maluszkowi zimno. dodatkowo mi lekarze powiedzieli, że dziecko które się nie rusza powinno mieć na sobie jedną warstwę więcej niż aktualnie ma rodzic na sobie. A jak zaczyna chodzić, raczkować itp to o jedną wartwę mniej bo szybciej się zgrzeje. Smaruj mocno kreme buziulkę żeby się od wiatru nie wyschła i czerp radość z tych chwil ;-) a jak masz jakiekolwiek pytania to pisz, grupa wsparcia Ci na pewno pomoże ;-)
dziewczyny, nie wstydźmy się depresji, bo ona jest po porodzie i nie ma się co temu dziwić tylko trzeba dużo siły i wsparcia innych by z nią wygrać. Ja walczyłam do świąt w grudniu a Amelka urodziła się we wrześniu. Gdyby kobiety nie bały i nie wstydziły się mówić o depresji każdej kolejnej byłoby łatwiej przez to przejść wiedząc, że nie jest sama i nie jest złą matką. OOO taki mój apel!!! ;-) miłego dnia, idę do młodej bo się obudziła i do misia gada ;-)
 
Do góry