reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

reklama
Ja lezalam miesiac w szpitalu:tak:Dwa tygodnie przed porodem i 17 dni po porodzie:no:Jak lekarka na wizycie kontrolnej powiedziala mi ze mam rozwarcie na 1,5 cm i skrocona szyjke zabrzmialo to jak wyrok:szok:Tez myslalam ze nie bede miala co zrobic z trzyletnim wtedy Dominisiem.Na wlasna odpowiedzialnosc nie poszlam do szpitala:szok:Jednak nastepnego dnia mialam skurcze ,spakowalam torbe i sama pojechala i tak zostalam tam juz do porodu.Moja rodzina tak sie zorganizowala ze kazdy po kolei zajmowal sie malym:tak::tak::tak:
Moja siostra ktora procowala od 6 do 18 najczesciej brala wolne i siedziala z malym od rana do wieczora.Jak siostra juz nie mogla wziasc wolnego to M nie szedl do pracy( a ma prywatna firme i kazdy dzien noie otwarcia jej to stracone pieniadze)
Jak nie mogl ani M ani moja siostra to M nawet bral Go do pracy albo zawozil do swojej babci:rofl2:
Takze to jest tylko kwestia zorganizowania;-):-)
 
Raczej do lakierni go nie zabierze z astma ,siostra wolnego niewezmie bo musi tez utrzymac dom i rodzine ,a maz jest jedynakiem ,mialas szczescie ze sie tobie udalo i tobie pomogla rodzina ja niestety nie moge liczyc na pomoc rodziny .Siostra tez placici kosmiczny czynsz ,a moj maz jak nie pojdzie do pracy to po prostu go wyrzuca ,a wtedy co zostaniemy bez mieszkania ,pracy i pewnie by sie skonczylo komornikiem bo bank raczej nie zrozumie ze musial zrezygnowac z pracy. Niestety ani moja babcia ani tez mojego meza juz dawno nie zyja Poki co jestesmy nadal w dwupaku i oby tak zostalo jak najdluzej:tak:
 
Ostatnia edycja:
TERESIATKO
Kurcze to rzeczywiscie masz nieciekawa sytuacje:no:
W takim razie trzymam kciuki zebyscie jak najdluzej pozostali w dwupaku:tak::tak::tak:
A przed szpitalem masz jeszcze wizyte u lakarza prowadzacego:confused:Jak tak i by zobaczyl ze nic sie nie pogorszylo to moze by sie jeszcze wstrzymal z tym szpitalem:-)
 
Dowikla-własnie jutro bede do niego dzwonila bo zapomnial mi wypisac zwolnienie poprosze go o wizyte na 11marca i zobaczymy jak to bedzie wygladac mam nadziej ze nie bedzie rozwarcia zewnetrznego bo jak bedzie to tylko pozostanie mi wziaz kolejny kredyt i isc do szpitala-tylko co bedzie potem z czego to splacac a tu jeszcze bedzie maly babelek ,ktory tez malo nie kosztuje.Zobaczymy narazie i tak mam poki co 10dni bedzie to juz 28 tydzien czyli nie az taka tragedia szkoda tylko ze nie chce podac tego leku na pluca,tlumaczy mi ze w razie czego wychamuje porod na 24 h tylko z malym mialam odrazu parte bole i 8 cm rozwarcia wiec nic nie zdazyli podac.Acha jestesmy z tego samego miasta mieszkam na Grunwaldzie
 
TERESIATKO
Oby lekarz sie zgodzil na ta wizyte 11,no i oby wszystko bylo dobrze:tak::tak::tak:To pozniej bys chodzila co tydzien na wizyty az do porodu
Ja mieszkalam na grunwaldzie przez 22 lata:tak::tak::tak:Do jakiego chodzisz lekarza i w ktorym miejscu dokladnie mieszkasz:confused:
Jakby co to podrzucaj mlodego do mnie;-):-)
 
Mieszkam na limanowskiego chodze prywatnie do Pana Piotra Dydowicza wizyty mam co tydzien od 8 tygodnia ciazy -to naaprawde super lekarz:tak:
 
Ja mieszkalam na Swobodzie a teraz miszkam na Slowackiego:tak::tak::tak:
Jak juz bedziesz po porodzie to koniecznie musimy sie spotkac:-);-)
Napisz pozniej czy udalo Ci sie umowic do lekarza na ta wizyte 11
 
cześć dziewczyny:-)ja mam małe zapytanie. Zastanawiam sie czy na własna reke nie wprowadzic małemu warzyw.Moze niekoniecznie wszystkie, ale marchewka, zemniaczek. Bo on mi kazal wprowadzic na razie same owoce włacznie z pom aranczami:szok:tu zgłupialam!!! no a warzywa dopiero za miesiac:confused: Michał juz skonczył 6ty miesiac i nie wiem na co tu czekac...tzn w Polsce to bym nie kombinowala ale w tej Hiszpanii jakos nie jestem za ich sposobem zywienia. no i nie wiem czy dac sie poniesc i wprowadzic ta marchewe. bo nie rozumiem w czym warzywa sa gorsze od owocow.a na dodatek mały sie wycwanił i odkąd daje mu jabłko, nie chce kaszki:sorry2:no bo bez cukru. I tak sobie mysle ze jak on faktycznie bedzie przez miesiac wcinal same owoce, czyli sam słodki smak, to potem marchewe bede gotowac chyba sobie:sorry2::sorry2::sorry2: jak to u was bylo?? powiedzcie cos, bo z tym pediatra to dogadac sie nie idzie.
 
reklama
KERNA
Ja bym na Twoim miejscu wrowadzila te warzywa:tak::tak::tak:Nwet te ze słoiczkow;-)Bo prawda jest taka ze jak najpierw podaje sie dzieciom deserki to pozniej rzeczywiscie nie chca obiadkow:-)
A pomarancza polrocznemu dziecku:confused:Pierwsze slysze
 
Do góry