Słodkie dzieciaczki:-)
Joanko Sara z Robertem też lubią bawić się w pociąg. Ale śmiechu mają przy tym Często zrywają nam zasłonkę, bo za zasłonką też jest przednia zabawa. Robert z dnia na dzień jest coraz weselszy. Lubi się wyglupiać:-) Kiedy czytam bajeczkę też pokazjue paluszkiem, ale "co to" nie pyta. Ostatnio zrobiłam mu gili, gili, a on momentalnie za mną powtórzył tak samo. Szkoda, że tylko raz Kiedy babcia przyjdzie, to radośnie do niej biegnie i woła baba. Podobnie jest jak Jacek przychodzi, z tą różnicą, że woła tata.
Kiedy bardzo czegoś chce wchodzi mi na kolana. Wtedy się pytam co Robercik chce, próbuje mi to pokazać. np jak chce pić, idzie do kuchni. Wczoraj położył swoją butelkę na blacie kuchennym i już wiedziałam, że chodzi o piciu:-), nieraz mi ją przyniesie. Kiedy ma kupkę w pieluszce i go uwiera, to też stara się jakoś pokazać. Stoi jest wesoły, siada płacze jakby go ze skóry obdzierali;-)
Kiedy jesteśmy na spacerku, a ma ochotę na małe co nieco, wyciąga do mnie rączkę i nią tak specyficznie zgina, że chce coś do tej rączki marudząc przy tym. dają mu np ciasteczko, uspakaja się i zaczyna zajadać:-)
Sa różne sytuacje, choć jak zwykle, jak chcę się pochwalić;-) , to wylatuje mi z głowy. Nieraz już zamierzałam zapisywać fajne momenty moich dzieci. Niestety jakoś tego nie robię. a że pamięć mam krótką...
Ostatnio Robercik nauczył się tuptać do muzyczki i kręcić w kółko. Bardzo lubi muzykę, ma wtedy taką zadowoloną minkę:-)
Joanko Sara z Robertem też lubią bawić się w pociąg. Ale śmiechu mają przy tym Często zrywają nam zasłonkę, bo za zasłonką też jest przednia zabawa. Robert z dnia na dzień jest coraz weselszy. Lubi się wyglupiać:-) Kiedy czytam bajeczkę też pokazjue paluszkiem, ale "co to" nie pyta. Ostatnio zrobiłam mu gili, gili, a on momentalnie za mną powtórzył tak samo. Szkoda, że tylko raz Kiedy babcia przyjdzie, to radośnie do niej biegnie i woła baba. Podobnie jest jak Jacek przychodzi, z tą różnicą, że woła tata.
Kiedy bardzo czegoś chce wchodzi mi na kolana. Wtedy się pytam co Robercik chce, próbuje mi to pokazać. np jak chce pić, idzie do kuchni. Wczoraj położył swoją butelkę na blacie kuchennym i już wiedziałam, że chodzi o piciu:-), nieraz mi ją przyniesie. Kiedy ma kupkę w pieluszce i go uwiera, to też stara się jakoś pokazać. Stoi jest wesoły, siada płacze jakby go ze skóry obdzierali;-)
Kiedy jesteśmy na spacerku, a ma ochotę na małe co nieco, wyciąga do mnie rączkę i nią tak specyficznie zgina, że chce coś do tej rączki marudząc przy tym. dają mu np ciasteczko, uspakaja się i zaczyna zajadać:-)
Sa różne sytuacje, choć jak zwykle, jak chcę się pochwalić;-) , to wylatuje mi z głowy. Nieraz już zamierzałam zapisywać fajne momenty moich dzieci. Niestety jakoś tego nie robię. a że pamięć mam krótką...
Ostatnio Robercik nauczył się tuptać do muzyczki i kręcić w kółko. Bardzo lubi muzykę, ma wtedy taką zadowoloną minkę:-)