Krzyś dostawał 1000 Vigantolettenu, jak Rozunia, ale po dołączeniu cebionu multi, ( od miesiąca) zmniejszyliśmy dawkę do 500 plus cebion multi 5 kropli,
Tuniu, konsultowałaś z alergologiem to podawanie syropku antyhistaminowego ? jeśłi nie jest on absolutnie konieczny, uważaj proszę, bo można zrobić dziecku krzywdę... Majka przez te syropki robiła się senna , apatyczna, a co gorsze nabawiła się choroby nerek...no, ale jeśli dajesz ketotiifen po konsultacji i przy wykluczeniu efektów ubocznych to OK. sezonowo - jak mus to mus.
kiedy mieliśmy pierwszą chorobę, młody również miał luźne i częste kupki po całej chemii którą w niego ładowano. Krzysiowa lekarka jest jednak taką, która pierwsza zauważy jakieś objawy niepokojące, i wysyła nas tam gdzie trzeba( usunięty guzek, szyna na bioderku, to jej zasługa) natomiast jest ostatnią któa przepisze dziecku antybiotyk.
Przy Majce myślałam ze babka jest świrnięta, dziecko miało 40 stopni gorączki a ona mi wylatuje z homeopatią. Jednak to ona miała rację, a ja złapana w sieć farmacji i łatwizny, wolałam leczyć ją antybiotykiem...
Kiedyś poprosiłąm ową lekarkę aby dałą jednak Majce antybiotyk bo zbyt długo się męczy z chorobą, ona dałą nam zamiast tego skierowanie na OB, rozmaz krwi i CRP, któe to wskaźniki wyraźnie powiedzą czy antybiotyk jest konieczny, Okazało się, że badania są w normie, wróciłyśmy do domu bez recepty a na drugi dzień choroba poszłą sobie sio...
Teraz trzymam się tej learki i każde jej słowo traktuję poważnie. Odkąd Majka nie bierze antybiotyków, a do lekarza idę z nią w sytuacji absolutnej konieczności, nasze choroby to trzydniowy katar i koniec...sama daje sobier radę z choróskami i chyba odpornosć ma lepszą. Antybiotykom na pierwszy rzut oka STOP.
Zobaczę jak będzie z Krzysiem...wolę jednak co 1/2 godziny dawać mu homeopatię i wierzyć że sam sobie poradzi z chorobą niż rozwalić mu zdrowie eksperymentując z kolejnymi magicznymi antybiotykami.
Ja np. jestem ofiarą zbyt częstego brania zntybiotykó w dzieciństwie. Przez to mam odpornośc do dupy, w zntybiogramie wiele bakterii jest opornych na wiele antybiotykó, a zęby...masakra....
Ostatnio pytałam lekarki dlaczego Krzysiowui tak strasznie łąmią się paznokcie..spytała mnie czy w dzieciństwie i przed ciąża brałam antybiotyki, no to niestety po mojej mocno pozytywnej odpowiedzi komentarz był prosty....
Uważajcie kochane na te leki i naprawdę, zaufacie naturze , i co ważne znajdźcie dla swojego bąbla dobrego pediatrę i jego/jej się trzymajcie.