reklama
no wlasnie jakie macie podejscie do slodkosci dla dzieciaczkow??Aniulka pisze:Gabi Mikołajek fajny chłopczyk, ale czy nie za wczesnie na biszkopciki i wafelki?????
moj maz ma sklonnosc do nadwagi i chcialabym tego uniknac u Milenki
spotkalam sie z mamami, ktore bardzo dlugo nie dawaly dzieciom slodyczy zeby nie wyrosly na wieczne kuleczki ;D
sylwia-lesiak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2005
- Postów
- 1 065
u mas narazie krzekrecanie na boczki i proby siadania a jakie narwy jak sie nie udaje a jak dziaselka swedza- wszystkim czym mozliwe sie drapiemy!1
siedzi w leżaczku bez podpórki i na kolanach tez bez podparcia a kazda próba posadzenia go z oparciem kończy się marudzeniem i wyginaniem. oczywiście samego np na dywanie go nie sadzam, bo taki silny jeszcze nie jest, ale na spacerku kiedy nie śpi juz ma podniesione oparcie do siadu.
Ostatnio nawet kiedy podaję mu ręce do siadu, prostuje nogi i zamiast usiąść od razu chce stać!!
Co do słodyczy to ja nawet teraz Kubie ograniczam słodkie, pomimo że jest chudziutki. Nie jestem zwolennikiem dosładzania dzieciom życia słodyczami. Lizaki od wielkiego dzwonu, ewentualnie tic taci albo guma mietowa co Kuba uwielbia i czasami ciasteczka. Wogóle nie kupuje mu chipsów i landrynek. Z czekolada musze uwazac bo jest uczulony lekko na kakao, ale czasem dam się namówic.
A Łukasz sobie trochę poczeka na słodkie zachciewajki. Generalnie nie posiadam w domu zapasów słodyczy
Ostatnio nawet kiedy podaję mu ręce do siadu, prostuje nogi i zamiast usiąść od razu chce stać!!
Co do słodyczy to ja nawet teraz Kubie ograniczam słodkie, pomimo że jest chudziutki. Nie jestem zwolennikiem dosładzania dzieciom życia słodyczami. Lizaki od wielkiego dzwonu, ewentualnie tic taci albo guma mietowa co Kuba uwielbia i czasami ciasteczka. Wogóle nie kupuje mu chipsów i landrynek. Z czekolada musze uwazac bo jest uczulony lekko na kakao, ale czasem dam się namówic.
A Łukasz sobie trochę poczeka na słodkie zachciewajki. Generalnie nie posiadam w domu zapasów słodyczy
Ineczko, ja Majce ze słodyczy baaaaardzo długo podawałam...owoce. No i efekt taki że mając 4 lata, liźnie dwa razy lizaka, zje jednego cukierka i ma dość, zwyczajnie nie jest przyzwyczajona do słodkośći. Nie ograniczam jej teraz słodyczy bo wiem że owoc zakazany smakuje najlepiej, ale przez te 3 letnie niepodawanie słodkości pod żadną postacią ,Majka mimo wystawionych słodyczy nie sięga po nie. Lubi natomiast pochrupać muesli, czasami jakieś miodowe kółeczka ( takie do mleka) i tyle.
Aniulka, no dzięki, kochana. Z Krzysiem to jest tak jak z Majką , Zrobiłam test : postawiłam go na brzuszku na moim łóżku i czekałam co dalej. W ten sposób dowiedziałam się w jaki sposób majka spadła z tego samego łóżka kiedy miała 3,5 miesiąca.
Otóż Krzyś jak gąsieniczka systematycznie podnosił dupcię do góry przez co całe ciałko cofało się raczkiem i tak do krawędzi, nadstawiłam ręce, kiedy leciał na podłogę i juz wiem jak to było. Najpierw Majka przepełzła całą długość łóżka, na krawędzi zwisały jej już tylko nóżki, po czym bam na tyłek , no i na koću główka poleciała :-[ Moja biedna kruszynka, kiedy zobaczyłam ją na podłodze serce mi na moment stanęło, do końca dnia trzęsły mi się ręce i nogi. Była taka maleńka, połowa Krzysia. Coś jak Majcia Beatkowa.
Krzysia oczywiście złapałam kiedy już mu tyłeczek leciał do siadu, ale widzę że baaaardzo łatwo przeoczyć moment kiedy bobolkowi może się coś złego stać.
MAMUSIE BĄDŹCIE OSTROŻNE
olice:
Tak oto Krzyś raczkuje
Aniulka, no dzięki, kochana. Z Krzysiem to jest tak jak z Majką , Zrobiłam test : postawiłam go na brzuszku na moim łóżku i czekałam co dalej. W ten sposób dowiedziałam się w jaki sposób majka spadła z tego samego łóżka kiedy miała 3,5 miesiąca.
Otóż Krzyś jak gąsieniczka systematycznie podnosił dupcię do góry przez co całe ciałko cofało się raczkiem i tak do krawędzi, nadstawiłam ręce, kiedy leciał na podłogę i juz wiem jak to było. Najpierw Majka przepełzła całą długość łóżka, na krawędzi zwisały jej już tylko nóżki, po czym bam na tyłek , no i na koću główka poleciała :-[ Moja biedna kruszynka, kiedy zobaczyłam ją na podłodze serce mi na moment stanęło, do końca dnia trzęsły mi się ręce i nogi. Była taka maleńka, połowa Krzysia. Coś jak Majcia Beatkowa.
Krzysia oczywiście złapałam kiedy już mu tyłeczek leciał do siadu, ale widzę że baaaardzo łatwo przeoczyć moment kiedy bobolkowi może się coś złego stać.
MAMUSIE BĄDŹCIE OSTROŻNE
Tak oto Krzyś raczkuje
reklama
No to dzięki Krzysiowi się dowiedziałaś ;D ;D ;D ;D ;D ;D a swoja drogą to niesamowite do czego czasem zdolne sa nasze dzieci..... Łuki czasem tak wspina się w lezeniu na brzuchu na paluszkach że mam wrażenie że na głowie stanie

Podziel się: