dziekujemy cioteczki
u nas czas leci tak szybko, ze nie wiem kiedy dzien sie konczy, Maja grzeczniutka i kochana
wlasnie zaczela sie seria odwiedzin, wiec musimy to jakos pogodzic z naszym planem dnia, a pogoda dopisuje, wiec spacerujemy tez sporo, powolutku wydluzamy czas spedzany na dworze
jestesmy tez po kontroli w szpitalu, ja juz bez szwu, wizyta poloznej tez juz byla
Maja ladnie przybiera na wadze, przekroczyla juz wage urodzeniowa, w poniedzialek wazyla 3275 g
maly glodomorek z niej i pilnuje mamusi, wczoraj pierwszy raz nakrzyczala na tate jak sie kapalam, bo nie chcial dac jesc
smiechu bylo co nie miara, bo sie przyssala do taty i nic nie lecialo
teraz ide jakis obiadek naszykowac
powolutku ogarniam tez domek po swojemu, pol roku lezenia narobilo troche zaleglosci, ale poradzimy sobie :-) pisze powolutku, bo jeszcze plecy bola i za duzo pochodzic nie moge, ale malymi kroczkami dojde do formy
buziaki dla Was, korzystajcie z pogody, bo zapowiada sie piekna