reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzieci urodzone w 2002 roku

Justa to tak jak moja nawet papierek od cukierka jest cenny, bo przecież można z niego coś zrobić. A gaduła też spora, bo trajkocze od kiedy tylko oczy rano otworzy do chwili aż zaśnie wieczorem, chwała temu kto wymyślił szkołę, bo dzięki temu mam te kilka godzin ciszy w domu :-D
 
reklama
Wampi :-D
Oj, a nie daj bosz jak Amelka , moja młodsza pociecha ruszy coś z jej rzeczy, czy pożyczy sobie jakąś lalkę i na czas jej nie schowa , by Julia nie widziała. Wooojnaaa! :szok:Jeszcze dobrze nie wejdzie do domu , nie rozbierze się ,a już płacz i lament jakby nie wiem co się stało.
 
hihihi fajne te wasze babeczki:-D
moi tez bałaganiarze ze szok:szok:...nic nie widzą, nic nie wiedza gdzie jest...ehhh
jaka trudna z tym walka:cool:!!

Kaja to tez taki chomik...zbieractwo to widocznie moda wśród dziewczynek
Filip jak na faceta przystało:szok:...wychodzi z założenia że mamusia i tak mu posprząta:-D..a mamusia nieraz da sie wykorzystać...ale tylko jak on bierze w tym swój udział:-D
no cóż słabość mam do tych moich misiaków...pewnie nie ja jedna:rofl2:

Fifi generalnie ostatnio ma "uczulenie" na Kaje:-( i to mi sprawia przykrość traktuje ja jak wroga-obcego...nie wiem o co chodzi,bo generalnie sie nie biją, nie kłócą bardziej niz to w rodzeństwie bywa:crazy: naturalne
ale jest jakoś wrogo nastawiony do niej i z reguły zanim ona sie odezwie to on juz jest na NIE:no::zawstydzona/y::-(
ehh
 
Justa u nas długo był spokój, ale ostatnio była wojna o koc i chomika Zhu Zhu. Obie rzeczy oczywiście nie używane, chomik leżał zapomniany w zabawkach, a koc walał się a to po łóżku a to po krześle. No ale jak młody zaczął się bawić chomikiem, to córa stwierdziła, że ona poczuła nagłą ochotę na zabawę akurat tą zabawką i zaczęła się szarpanina, a wieczorem wojna o koc, bo młody zabrał go, przykrył się i nie chciał oddać, a córa w płacz, bo ona bez tego koca nie uśnie :confused2:

atfk u mnie ze sprzątaniem jest odwrotnie, to synek jest czyścioszkiem i sprząta po sobie, pomaga mi w porządkach, a córa to bałaganiara, wg niej zawsze jest czysto nawet jak można się zabić o zabawki i ciuchy leżące na podłodze, no i najlepiej jest jak ja to sprzątnę :dry:
 
dzieki za odzew kobitki ;-):tak:
a właśnie ja mam z synem trochę problemów bo złoty chłopak
bardzo przytulasny i mamin synio tylko..................
jest dobry do puki ktos go nie zaczepi :szok:
chodzi o kolegów i tu niestety jest bardzo nerwowy,porywczy i potrafi przylać
nie wiem jak to w nim stłumić
przyznam nie radze sobię z tym :-:)zawstydzona/y:
 
Tusia ja z obserwacji, bo kiedyś pracowałam w szkole... wywnioskować tylko mogę, że chłopiec w szkole wyładowuje w ten sposób swoje emocje. W domu pokorne dziecko, bardzo grzeczne ,a w szkole wychodzi z niego diabołek. ;-) Duuużo takich teraz przypadków. :tak: I rodzice czasem nie dowierzają nauczycielom, że jak to - ich synek , taki grzeczny, pokorny a urwisuje , dokucza innym.:tak:
Moje starszaki zapisałam na karate. :tak: Fajne ćwiczonka , rozładują emocje młodego człowieka.
Ale zrezygnowaliśmy, bo Julia miała problemy z zębami, jedynkami z przodu ( ma wysunięte do przodu, nosi aparat, przeciwwskazania ortodontyczne) , a Kacper złamał na w-fie tak niefortunnie rękę z przemieszczeniem kości, że trzeba było odpuścić na jakiś czas zajęcia.
No szkoda...
Ale, mąż ma karnet na basen z pracy za free i jeździmy sobie kiedy tylko się da. Starszaki szaleją na całego, a potem padają jak stonki po oprysku. :-D
Może i Twojemu synkowi przydało by się jakieś zajęcie , sport, który by ujarzmił jego emocje?
 
Justa dziękuje ci bardzo :tak:za radę.
tak tez podejrzewam,ze to emocje ale z tm,ze on nie zaczepia dzieci
tylko jest wszystko ok. do puki ktoś go nie zaczepi,byle czym zazwyczaj.
on wtedy od razu wybucha >jeden wielki wulkan :szok: i potrafi przyłożyć.
tyle razy mu tłumaczę,ze dzieci go prowokują,specjalnie zaczepiają
zeby spróbował nie zwracac uwagi to odpuszczą ale długo tak nie wytrzymuje.:-(

co moge powiedziec to jest bardzo zazdrosny o młodszego brata
różnica wieku duża ,długo był sam.

zastanawiam się nad psychologiem ale to chyba stres dla dziecka dodatkowy ach :cool:

miłego dnia kobietki.
 
tusia zgodzę sie z justą ze w takim wypadku fajny i pomocny będzie sport...żeby wyładował emocje!
piszesz o psychologu i myslę ze to nie jest zły pomysł:happy2:-zazwyczaj to fajne babeczki i cos mogą podpowiedzieć, moja kumpela byla ze swoim cynkeim poniewaz on ciagle gada...na lekcji tez nadaje,nie zwracał uwagi że przeszkadza,uwagi pani tez jakos do słuchu nie trafiały...oni zaczeli mu jakies kary ze te uwagi wieczne w dzienniczki i skargi pani dawac i nadal nie skutkowało...poszli do psychologa własnie i bardzo sie zdziwili bo otworzono im oczy na podłoze i podsuneła sposoby na rozwizanie...poskutkowało!wiec moze spróbuj...


dzis moje szkraby jada ze szkoła na basen..i był bój o czapke z Fifim...ale pokojowy raczej bez ofiar:szok::-D hihih uległ bo na dworze raptem 3 stopnie


wczoraj przytrafiło sie nam cos megadziwnego...fifi koło 19 cos tam rysował przy biurku nagle potworny krzyk...i płacz:szok:.przyszedł i strasznie płacze ze cos mu w łokciu strzeliło,ze boli ,ze ręki nie może wyprostować...ehhh polecieliśmy na pogotowie,zrobili rtg (wyszło bez zmian)...cóż to było?lekarz(pseuda raczej,staruch powykrzywiał mu rękę a on płakał:-(,i głupi tekst :z czego masz sprawdzian ze nie chcesz jutro do szkoły isc:wściekła/y:) mówi ,że jakis skurcz może ...
poszedł spac jak wrócilismy bo z tego płaczu sie wymęczył,dzis wstal i jest oki:happy2:
kolezanka która robi rtg podpowiedziała zebysmy mimo wszystko do ortopedy sie udali bo to moze byc oznaka jakiejs blokady:confused:?
ehhhhhhhhhhh
 
heh zapomniałam dodać ,że mój sport to ma we krwi
z boiska nalepiej by nie schodził :-p
bardzo duzo gra w piłkę,orlik,turnieje.

a co do psychologa fak mieszkam w zadupiu i mamy jedną panią
i słyszałm,że tak na odwal sa te wizyty więć troche się wacham aby jeszcze nie pogorszyc .

ale poszukam morze cos nowego jest .

aftk-zdrówka dla syna.
ci lekarze to potrafią zapodac coś głupiego;/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry