reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzieci - badania profilaktyczne, szczepienia, pielęgnacja

Myszko ja też późno zaczęłam dreptac także nie martw sie tak mocno, Jasio ma jeszcze czas;-).
 
reklama
a ja nigdy nie miałam problemów po szczepieniach z Kacprem i jakoś chciałam go zaszczepić prawie na wszysstko. Ale mam teraz mądrą pielęgniarkę i lekarkę która jakoś mnie przekonuje.
Szczepiłam syna na pneumokoki i chciałam teraz na meningokoki . Powiedziały mi i wytłumaczyły żebym na razie dała sobie spokój dopóki Kacper nie pójdzie do przedszkola/żłobka. Dodam tylko że nie było to łatwe. Mam w rodzinie przypadek dziewczyny która dostała zapalenia opon mózgowych od meningokoków i 7 dni była w śpiączce. U niej naszczęście się udało i wróciła do normalnych i żywych, choć rokowania miała kiepskie (to było dawno, ale pamiętam bo jesteśmy w tym samym wieku i ona przez tą chorobę nie musiała zdawać egzaminów do liceum).
Na początku września będę szczepiła Kacpra na ospę. Lekarka powiedziała że jeszcze pare lat temu wybijała by mi to z głowy, ale dwa lata temu pojawiły się jakieś śmiertelne przypadki. Dodam że jest to znajoma rodziny (dziesiąta woda po kisielu mojej rodziny) i chyba jej ufam. Choć w przypadku Kacpra to chyba nikomu do końca nie jestem w stanie uwierzyć.
Przykład: Kacper ma stwierdzone azs przez kilku lekarzy (nawet byłam u ordynator oddziału dermatologi dziecięcej szpitala dermatologicznego w warszawie). Jakoś żadnemu nie mogłam zaufać do końca. Mówiłam swoje a oni swoje. W pewnym momencie zaczełam już prawie świrować przez te wszystkie zalecenia, alergie itp. A ja od początku mówiłam że to jest związane ze szczepieniem albo z ogrzewaniem. Po jakimś czasie szczepienie wycofałam ze swoich "jazd". I co? Żadne diety, kremy, maści nic nie pomagało w 100%. Skończył się okres grzewczy i skończyło się azs.
 
Fajnie ze masz lekarke ktorej ufasz :tak:
Ja swojej ufam tak srednio, no ale bywamy u niej na szczescie bardzo rzadko...
Idziemy za tydzien szczepic na odre/swinke/rozyczke.
A propos tego szczepienia to moja mama zasiegnela opinii znajomych pielegniarek w zaprzyjaznionej przychodni i one powiedzialy ze niektorzy szczepia pojedynczo na te choroby, a mi sie wydawal oze Kluliczek kiedys pisala ze nie ma takich pojedynczych szczepionek...

Ja na pneumokoki nie szczepilam, a na meningo zamierzam jak Jas pojdzie do przedszkola.
Na ospe tez nie szczepie.
 
Nic a nic mnie nie uspokoiło :no:

Na tej liście są także te, których rodzice się obawiają, np. trójskładnikowa szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (tzw. MMR). Są opinie, że może wywołać autyzm.
Ten pogląd pojawił się w drugiej połowie lat 90. po publikacjach grupy naukowców brytyjskich. Później okazało się jednak, że przeprowadzone przez nich badania nie spełniały standardów naukowych

taaaa.... lobby "szczepienne" bylo i jest bardzo silne i szybko doprowadziło do podważenia wyników badań - w innym wypadku straciłoby miliony :wściekła/y: no i co znaczy "standardy naukowe"???? Może tylko tyle, ze badacz winien miec biały fartuch z niebieskim kwiatkiem, a nie zielony bez kwiatka? :crazy:

A jednak rodzice dzieci z autyzmem często mówią, że owo zaburzenie pojawiło się właśnie po podaniu tej szczepionki.

Dotychczasowe obserwacje naukowe wskazują, że to przypadkowa zbieżność zdarzeń. MMR podaje się w drugim roku życia, a autyzm ujawnia się zwykle właśnie w drugim lub trzecim roku życia. To, że dwa zdarzenia występują w podobnym czasie, nie oznacza jeszcze, że pierwsze jest przyczyną drugiego.

to właśnie był powód zupełnego ignorowania podejrzeń rodziców, tylko 1 lekarz nie uznał matki za psychicznie chorą, gdy mówiła o zwiazku miedzy szczepieniem i chorobą dziecka; ten powyżej widać zalicza się do wiekszości :baffled:

Żadne z przeprowadzonych po ogłoszeniu zarzutów wobec MMR wiarygodnych badań publikowanych w renomowanych czasopismach medycznych nie potwierdziło związku między podaniem tej szczepionki i autyzmem.

no też mi argument!!! A niby co publikują "renomowane czasopisma" i kto im za to PLACI???!! Czy nie producenci/dystrybutorzy leków przypadkiem?? Oczywiście nie wprost :confused: No i czy renomowane czasopismo wydałoby publikację "doktora-wywrotowca", co to z niego wariata robią, bo nikomu nie na rękę wyniki jego badań?? :wściekła/y:

Zaszczepiłabym chetnie 3 oddzielnymi szczepionkami - jesli są, to na pewno z nich skorzystam; musze w końcu wybrać się do przychodni :baffled:
 
3 miesiące temu nie było odrebnych. To znaczy są w teori, ale nie sa sprowadzane do Polski bo "się nie opłaca".
Ja tam mówię, że nie powodują, ale uaktywniają i już. Uparłam się, może jestem głupia, ale jeszcze 30 lat temu mówiło się że autyzm to odmiana schizofreni, a 20 lat temu dzieci z dyleksją były uważane za uposledzone, a z dysgrafią za flejtuchy. No nic, bedę musiała przepisac się do innego pediatry przy przeprowadzce i znów będę wojowac. Choc obecna pani doktor tylko raz przekonywała na siłę, potem uznała moje argumenty.
 
Dziewczyny ale mi sie wydaje, że we wszystkich tych artykułach i opiniach jest mowa o MMR a to nie jest jedyna dostępna w Polsce szczepionka odra/świnka/różyczka. Ja szczepiłam tą drugą, bo moja pediatra powiedziała wprost, że ona swojego własnego wnuczka MMR by nie zaszczepiła.
 
dobrze, ze tu zajrzalam, bo ciekawy temat, ktory rowniez mnie dotyczy. ja jeszcze nie szczepilam na odre, swinke, rozyczke, bo dawniej sie nieszczepilo np. mnie i zyje, choroby przeszlam i wszystko. rozumiem, ze swinka u chlopcow jest czasem ciezka w skutkach, ale i tak sie boje. poza tym teraz czytam, ze jest jakas MMR i ijakas inna. jak nazywa sie ta inna i czy to kupuje przychodnia(jesli np. oni maja mmr, a ja jej nie chce) czy ja na wlasny koszt. a jesli ja to ile kosztuje ta druga.
 
szerlok - ta druga to Priorix. U mnie w przychodni na szczescie jest i placic nie musze, ale jakby nie bylo to kupilabym :tak:
No i idziemy 02.09. Idziemy czyli maz pojdzie z Jasiem bo ja jzu wracam do pracy :-(
 
reklama
u mnie w przychodni też na szczęście był priorix. nie sądzę, żeby był bardzo drogi. poszukaj w aptekach internetowych - może mają cenę na stronie
 
Do góry