reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzieci - badania profilaktyczne, szczepienia, pielęgnacja

reklama
moze podswiadomie tak mam z tymi uszami ze jak bylam mala to czesto chorowalam na uszy... Mama mi mowi ze siedzialam na lozeczku, trzymalam sie za ucho i plakalam a rodzice za bardzo nei mogli mi pomoc :-( Mialam ta rosline wkladana do ucha pamietam (nie pamietam oczywiscie jej nazwy :zawstydzona/y:) - ciekawe czy nadal sie to praktykuje...
 
Pięknie powiedziane gaaliyah.Gdyby ludzie nie zatracali swojego dziecięstwa, świat byłby lepszy.

doładnie ewitko, dlatego warto czasem być "dziecinnym", bo chociaż przez chwile jesteśmy beztroscy i może czerpiemy więcej radości z życia? dltaego dzięki temu, że teraz jesteśmy z naszymi dziećmi w domku to my na tę pare godzin stajemi sie małymi dziewczynkami;-);-):rofl2:
 
pierwsze słysze z roslina w uchu kurde jakies cuda, ale to prawda, ze zapalenie ucha to tragedia.
a ciekawe co to za roslina była
 
ja jak sie urodziłam w Glwiicach, to non stop chorowałam na ucho, miałam nawet 10 razy przebijae błony uszne:szok::no::-(, musieliśmy uciekać z tego powodu ze ślaska, bo mój brat też chorował,:eek::sick::baffled:
 
gaaliyah - ja przeciez z Katowic jestem :-D Myslisz ze to ten klimat tam sluzy zapaleniom uszu???? :eek: To jaksi paradoks bo przeciez tutaj bardzie jwieje niz tam i logicznie rzecz biorac to wlasnie nad morzem powinno sie bardziej chorowac na uszy... :eek:
 
reklama
no to jeszcze dorzucę a'propos uszu - dziecko koleżanki (notabene pielęgniarki) miało zapalenie ucha, lekarz przepisał zastrzyk - pielęgniarka (znajoma zresztą tej koleżanki) zrobiła iniekcjędożylnie zamiast domięśniowo - dziecko straciło przytomność i w efekcie jest dziś niepełnosprawne. A to był taki fajny, energiczny chłpiec przed chorobą :-(
 
Do góry