ja mam zupelnie odwrotny problem. moj miki nie zalatwia sie co prawda pare dni, ale jak juz robi kupke to ma prawdziwe zatwardzenie. strasznie sie robaczek meczy, a ja mu nie umiem pomoc. moze macie jakies rozwiazanie?
reklama
czesc mamuśki!
reamonn nie przejmuj sie tymi kupkami, to normalne. Moja ma tak samo. Najpierw robiła kupke po każdym jedzeniu, później co drugi dzień (takie żadkie że po pachy pływała w nich) a teraz to juz czwarty dzien nie robi i jedyne co mnie martwi to że marudna jest przez to bo pręży się przy jedzeniu i stęka a tu nic nie chce wyjść
już nawet nie chce myśleć co to bedzie jak wyjdzie, pewnie cała sie usmaruje kupką ;D ;D. Na poczatku tez myslalam ze to od mojej diety bo wczesniej miala żadkie kupki ale nie aż tak bardzo, teraz to normalnie woda w kupce jest. Ale to nie nasza (mamuś) wina tak po prostu jest i wg lekarza nie trzeba sie martwic (no chyba że z ciemiaczkiem coś nie tak)
Wiolu witam w gronie mamuś kolkowych dzieciaczków. Mojej pomalutku przechodzi (mam nadzieje) ale ponad miesiąc walczyliśmy z kolkami i innymi dolegliwościami brzuszkowymi a najgorsze jest to że praktycznie żadne lekarstwo nie działalo jak należy. Po jednym, dwóch dniach organizm małej sie przyzwyczajał i na nowo była jazda.Najlepiej sprawdzały sie masaże na ciepło tzn pod suszarką
wtedy mała sie uspokajała. Sprowadzilam nawet SAB simplex z Niemiec z nadzieją ze pomoze i nic z tego ale każdy dzidziuś jest inny wiec próbuj (ja od tych prób skompletowałam małej niezłą apteczkę, i wszystko na kolki a nic nie skutkuje ;D ;D ;D )
reamonn nie przejmuj sie tymi kupkami, to normalne. Moja ma tak samo. Najpierw robiła kupke po każdym jedzeniu, później co drugi dzień (takie żadkie że po pachy pływała w nich) a teraz to juz czwarty dzien nie robi i jedyne co mnie martwi to że marudna jest przez to bo pręży się przy jedzeniu i stęka a tu nic nie chce wyjść
Wiolu witam w gronie mamuś kolkowych dzieciaczków. Mojej pomalutku przechodzi (mam nadzieje) ale ponad miesiąc walczyliśmy z kolkami i innymi dolegliwościami brzuszkowymi a najgorsze jest to że praktycznie żadne lekarstwo nie działalo jak należy. Po jednym, dwóch dniach organizm małej sie przyzwyczajał i na nowo była jazda.Najlepiej sprawdzały sie masaże na ciepło tzn pod suszarką
k@siek 100ml wody czy mleka? może byc dowolny miód? ja mam akurat w domu gryczany to raczej sie nie nadaje-nawet mi nie smakuje, tylko mąż go zajada 
i nie ma żadnych granic wiekowych od kiedy można miód podawac? A ja myślałam że miód uczula i sama balam sie jesc żeby małej nie zaszkodziło a tu proszę czego można sie dowiedziec ;D poczekam jeszcze z jeden dzien i najwyzej wypróbuje
i nie ma żadnych granic wiekowych od kiedy można miód podawac? A ja myślałam że miód uczula i sama balam sie jesc żeby małej nie zaszkodziło a tu proszę czego można sie dowiedziec ;D poczekam jeszcze z jeden dzien i najwyzej wypróbuje
Widze ze kazdy mowi inaczej!!! MI ZABRONIONO KATEGORYCZNIE STOSOWAC MIOD BO WLASNIE DZIECI NIE UMIEJA GO PRZETRAWIC!!! Nie chce was straszyc ale podobno stwierdzono pare przypadkow smiertelnych bo kiszki i wszystkie wnetrznosci nie daja rady by to przetrawic! Mojsa mama uzywala miod a mi tu mowia ze to nie dobrze!!! Ja w kazdym razei nie bede stosowac bo zlapalam stracha!!!
wioletta.z
Lipcówka'06 mama Oskara
Miody są alergizujące i trzeba uważać z podawaniem ,jeśli w dodatku dziecko jest alergikiem .Ja moim młodym zaczęłam podawać miód dopiero jak mieli po 2 latka
k@siek
Mama dwóch Skarbów:)
- Dołączył(a)
- 5 Grudzień 2005
- Postów
- 2 161
Jeszcze coś dla mam których dzieciaczki ulewają. Po jedzonku oczywiście odbekujemy i kładziemy na prawym boczku na 30-50 minut. Podobno wtedy jedzonko trafia tam gdzie powinno a nie wraca. LEkarz dokładnie mi rozrysował na czym to polega ; Przewijanie zaraz po jedzonku albo i w trakcie niewskazane.
W związka z czkawkami kazał dbać zeby dziecku było cieplutko w nóżki i na śpioszki zakładać skarpetki w domu. W sumie to jeśłi będzie taki zmarźluch jak ja to nic dziwnego bo ja to nawet sypiam w skarpetach
a jak ogrzanie nóżek nie wystarczy to dać dziecku coś do picia (moze być z cyca), ja od samego początku stosowałam to drugie - DZIAŁA NIEZAWODNIE, wcześniej to nawet nie wiedziałam że czkawka może być z zimna :
W związka z czkawkami kazał dbać zeby dziecku było cieplutko w nóżki i na śpioszki zakładać skarpetki w domu. W sumie to jeśłi będzie taki zmarźluch jak ja to nic dziwnego bo ja to nawet sypiam w skarpetach
reklama
kaja25
Mama Nadii
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2006
- Postów
- 1 306
Byłam u neurologa z powodu tych drgawek.Ogólnie mam niewesoło.Mała ma wzmozone napięcie mięsniowe,ciemiączko zaczęło się powiększać,robiła usg i są powiększone komory mózgowe.Dzisiaj robiłam małej EEG.Jade wieczorem do neurologa.Pani doktor jest jakoś do niej bardzo negatywnie nastawiona.twierdzi ze za mało na nią zwraca uwage,że non stop woli patrzeć na lewą strone.A na temat drgawek dalej nic nie wiadomo.Jak poczytałam o powiększonych komorach mózgowych na necie to wygląda na wodogłowie albo porazenie móżgowe.Wszyscy chodzą w domu jak na pogrzebie.Ja biore relanium bo chyba bym sobie łeb rozstrzaskała przy najblizszej okazji.Mała płacze przy zasypianiu bo męczą ją drgawki.....
Podziel się: