reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

dzidziusiowe boleści

Kasiullka chyba wszystkie teraz przechodzimy :tak::tak:trudny etap hehe..moja też się zachowuje jakby miała robaki w tyłku hehe:laugh2:,wszystko gryzie chwyta zębami,wszedzie jej pełno:szok: ..rączki są najlepsze,spać tylko w wózku i na dworzu bo w odmu i w łóżeczku to parzy ją.:no:...ogólnie po całym dniu mam dość..a o nocy to nie wspomnę bo wyczynia cuda,wstaje ,siada,płacze,rzuca się śpi na mnie ..mężuś dostał eksmisje na drugie łóżko bo tłoczno się zrobiło w trójkę....:tak::tak:

Brianku kochany wracaj do zdrowka,duża bużka od Wiktorci:-)
 
reklama
Brianku,buziaki dla ciebie!:tak: Oby to uszko wyzdrowialo w końcu!
Kasiullka,WIKI-u mnie to samo,Oliwier to maly jeździun:-D wszedzie go pełno i zaczyna ...gryźć:-D ;-) :szok: A jak mnie obsiądzie to nie ma zmiluj,moja fryzjerka powiedziala ze mam mnostwo wyrwanych wlosów i lyse placki przy uszach:szok: moje dziecko mnie i moje wlosy traktuje jak podnosnik;-) dobrze ze mam teraz krotsze:-D Tez po calym dniu mam dosc,szczegolnie teraz jak moj malutki choruje....:-( dziś znów pojechalismy do lekarza,Olis obudzil sie z mega kaszlem i katarem,i oczka mial cale zalepione zieloną ropą:sick: :-p :-( :-( :baffled: Uznałam ze doszlo do zakazenia bakteryjnego i czas na wizytę...skończyło sie antybiotykiem i mam teraz cyrki zeby mu go podac:sick: :eek: krztusi sie i pluje,jak do tej pory ladnie pil z lyzeczki syropki tak tego swinstwa za nic nie chce wiec na siłe muszę mu strzykawką do buzi wlewać:no: :-( Dziś płakałam już razem z nim,wogóle jestem na skraju wyczerpania nerwowego i muszę kupić sobie magnez:-( :sick: Tak mi żal Olisia,bo już od tygodnia choruje i wściekła na siebie,że pozwoliłam chorej na zapalenie oskrzeli teściowej i babci z mega katarem zbliżyc się do małego....:wściekła/y:
 
Ojoj Oleńko biedny Oliwierek:zawstydzona/y: Nie miej do siebie żalu bo wychodząc na spacer tez nie masz pewności czy kogoś chorego na swojej drodze nie spotkasz. Ja ostatnio spotkałam się z koleżanką, która w domu miała w tym momencie epidemię ospy. No szok, że w ogóle pomyslała o kontakcie z tak małym dzieckiem jak Adaś. Dopiero w rozmowie wyszło, że jej rodzina chora, zresztą ona tez się po kilku dniach pochorowała a ja byłam przerazona ze i Adas zachoruje. Na szczescie tak sie nie stało. Głowa do góry Oliwier to twardziel ;-) Bużka dla Niego!

Adas tez chory, ale jak narazie tylko mu katar odciągam i inie wychodze z Nim na pole. Czy leczycie domowymi sposobami przeziębienie, jeśli tak to jak?
 
k@siek ja czytałam ostatnio żeby uważać z tymi "domowymi" sposobami w przypadku takich maluszków. Np syrop z cebuli można podawać dopiero 2-letnim dzieciaczkom, miód często powoduje alergie i też nie należy go podawać dzieciom poniżej roku. Sok z malin też chyba nieco starszym można dawać (już nie pamiętam:baffled:)
sama się zastanawiałam jak mała była chora i szukałam jakichś informacji na ten temat ale zostałam przy syropach przepisanych przez lekarza:tak:
 
jedynie na katar lekarz polecał robić inhalacje z gorącej wody z dodatkiem soli ale nie robiłam bo nie chciałam małej męczyć:dry:
 
Dzięki Kasiek,masz rację,nigdy do konca nie wiadomo gdzie nasze dziecko złapało infekcję:baffled: :eek: Buziaki dla Adasia,nie ch wraca do zdrówka!:tak:
Oliś już powoli dochodzi do siebie,tez siedzimy w domu,może jutro wyjdziemy na troszkę...został tylko gęsty katar i ostatni dzień dawki antybiotyku,mam nadzieję,że do wyjazdu w sobotę się wykurujemy bo i mnie coś pobiera:sick:
 
Zyczę wszystkim chorusim dzieciątkom duuuużo zdróweczka:-)
A u nas też nieciekawie ,wszysccy chorzy jesteśmy ,dziś byłam z nimi u lekarza ,bo noc była koszmarna aż zadzwoniłam w nocy do pracy że na pewno nie przyjdę do pracy i może nawet dobrze ,sama się podkuruje bo aż głupio by było jakby była piękna pogoda a ja z czerwonym kindolem:-D :-D .Dzieciątka dostały lekarstwa a najmłodsze słoneczko ma gorączkę i okropny katar i wskazuje że to alergiczne czyli ma tak jak i starzse na pyłki .
 
Wiolu trzymajcie się cieplutko:)

Asiu_ ja nawet u lekarza nie byłam jeszcze bo nie ma gorączki tylko katar i lekki kaszelek. Dzięki za sugestię z tym domowym leczeniem. Pozostanę w takim razie przy odciąganiu i soli morskiej. Do przychodni nie chce iśc zeby z czyms gorszym nie wrócic:zawstydzona/y:

Olu też mamy plan w góry jechac na długi weekend ale jak chorzy będziemy to d... blada. My do kuzyna się wybieramy więc w każdej chwili możemy zrezygnowac u Was trochę gorzej:sick:Gdzie się wybieracie konkretnie? Moze gdzies w poblizu bedziecie to się spotkamy:happy:
 
Kasienko,my jedziemy do Poronina a własciwie do Murzasichle,6 km od Zakopanego,jesli uda wam się wyjechac i będziecie niedaleko to jak najbardziej sie spotkamy!:tak: :-)
 
reklama
Olenko, to co prawda nie ten watek, ale juz trudno, mam nadzieje, ze dziewczyny wybacza:baffled: . Jezeli jedziecie do Murzasichle (ktore jest super, piekne widoki!!!), to koniecznie muiscie odwiedzic restauracje/pizzerie wloska "Le Chalet". Moze o niej slyszalas, bo pisali o niej w kilku gazetach - historia jest przesmieszna, bo knajpe prowadzi malzenstwo polsko-wloskie. Ona gazdzina z gor, a on autentyczny Wloch, ktory sie tu przeprowadzil. Ona ma w restauracji swoje obrazy przedstawiajace Tatry, a on plakaty Ferarri:-D :szok: . Ale anyways, pizza jest obledna, makarony rownie pyszne, a wszystko robione z oryginalnych wloskich skladnikow przywozonych co dwa tygodnie z Wloch. Na sama mysl juz mi slinka pociekla - jak bylam teraz w Zakopcu, to praktycznie codziennie sie tam stolowalam...:-p .
 
Do góry