reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzidziuś i studia

ja sie też przez przypadek dowiedzialam o tym urlopie napisałam podanie i dostalam 3 miesiące. W tym roku mam okropny plan załamka.....musze opiekunke wynając...jak wyjde we wtorek o 7 rano to bede po 22.......koszmar tyle godzin bez mojej córci :-[
 
reklama
czesc

tez jestem studiujaca przyszla mama i jutro czeka mnie rozmowa z profesorami brrrr
bedzie ciezka przeprawa bo studiuje malarstwo,a powinnam unikac kontaktu z rozpuszczalnikami itp....a termin mam na sam srodek sesji

ale ze sie ciesze na dzidziusia to staram sie nie martwic :D
 
Agatatje - i jak tam rozmowy???

Ja dziś podjęłam pewną decyzję. Miałam możliwość przeniesienia jednego przedmiotu na przyszły semestr, albo i rok, po prostu trzeba tego zaliczyć 6 semestrów w ciągu całych studiów. Tylko że to jest taki przedmiot, gdzie pracuje się w zespole, a więc ewentualne zaliczenia poza terminem itp. nie są tylko i wyłącznie moją prywatną sprawą, ale też innych osób (w tym wypadku akurat tylko jednej). Na szczęście ta osoba nie wyraziła żadnego sprzeciwu, gorzej było z panią prowadzącą zespół... pierwszy raz spotkałam się na uczelni z jakąś wątpliwością na temat mojej osoby... Ale zdecydowalam, że chcę to zaliczać, i tak też powiedziałam :) i pani nie miała juz nic do gadania ;) Myślałam, że jak sama, świadomie i dobrowolnie się w to wpakuję, będę czuła jakąś ciążącą odpowiedzialność i presję... ale tak nie jest :)

I wiecie co? Myslałam, że jednak będzie łatwiej, zresztą jeszcze wiele przede mną (rozmów i załatwiania)... ale wierzę, że dam radę ;)

magduś - a co z Tobą?? domyślam się, że już po rozwiązaniu :D daj znać jak się miewacie!!!!!!!! ;)
 
URODZIŁAM mam synka ledwo co chodze bo byl duży i jestem strasznie pocięta.
przeraża mnie fakt że ja nie wyobrażam sobie teraz powrotu na studia choć wcześniej byłasm do tego przekonana
pozrdawiamy ja z moim wojtusiem
 
magduś GRATULACJE!!!!!!!!!!!! ;D Twój synek ma tak samo na imię jak mój mąż ;) Trzymaj się dzielnie i na razie nie myśl o tym, że wracasz na studia, w końcu to jeszcze nie teraz... Ale szczerze mówiąc też obawiam się takiej sytuacji... No nic, damy radę :)
Pozdrawiam Was gorąco!!!!!! :D
 
Cześć Dziewczyny:-) Bardzo sie cieszę, że znalazłam ten watek. Jestem w 9tc, termin mam na Maj. Dzidzia była planowana, ale nie w Maju:-) Specjalnie sie wstrzymaliśmy, żebym nie urodziła na egazminy. Sama sobie wybrała termin.
Zaczełam własnie drugi rok na uczeli po roku dziekanki. Miałam problemy ze zdrowiem. Teraz jestem przerażona, bo pozmieniał się program, mam kilka przedmiotów do nadrobienia + egzaminy z obecnej sesji. W sumie 11 egzaminów :-( Wszystko trudne teoretyczne, lub matematyczne. Boje się, że sobie nie poradzę. Wykładowcy nie wygladają zbyt przyjeźnie :-) Jak sadzicie bedą chociaż troche pomagać???
Pozdrawiam!!!
Ola
 
Olu, na pewno będą pomagać :) są i tacy, co specjalnie robią pod górkę jak tylko mogą... ale oni są w mniejszości ;) Może spróbuj zaliczyć coś wcześniej, jeśli to mozliwe, żeby potem nie spadło na Ciebie wszystko na raz... :) ale na pewno sobie poradzisz!!!
hehe, nie pamietam kiedy ostatnio czułam w sobie taki optymizm na każdy temat ;D Ale wiesz co, w 9 tygodniu nic nie było dla mnie takie pewne i kolorowe, a juz najmniej studia ;) Także trzymaj się i nie przejmuj, będzie dobrze :)
No i masz o tyle dobrze, że jak urodzisz to zaraz będą wakacje ;)
Pozdrawiam!
 
Witam wszystkie obecne i przyszłe mamusie studentki. Też jestem studenką V roku w 3 miesiącu. Szczeże mówiąc była to mała niespodzianka, jeśli wiecie o czym mówię ;) Ale i tak bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać kiedy wezmę moje maleństwo na ręce. Trochę się boję bo jak do tej pory nie mam zrobionej praktyki i marwię się że później będzie mi ciężko znaleźć pracę. Obroną się nie martwię bo termin mam na 2 maja więc jakoś to będzie :)
Pozrawiam i życzę wytrwałości i powodzenia na studiach :D
 
ja urodzilam corcie po licencjacie i wziela roczny macierzynski (dziekanke) a potem 3letni mrg zrobilam i choc nie bylo lekko to obronilam sie z wyróznieniem. Pamoetam jak ze zgroza obserwowalam moje kolezanki, ktore wozily ze soba dzici i mezow na zajecia, oni czekali gdzies w korytarzu lub w aucie a one wyakakiwaly na karmienie. To bylo pzregiecie. Ja nie zaluje mojej decyzji, wprawdzie przedluzylo mi sie o rok ale dziecko nie cierpialo
 
reklama
magduś-gratulacje :)
Wracaj teraz do sil, a o studia nic sie nie martw - przyjdzie czas, to na nie wrocisz...

olutek - zawsze mozna trafic na debili, ale mysle, ze wiekszosc ludzi (bo w koncu nimi tez sa wykladowcy) rozumie takie sytuacje i stara sie pomoc. Badz dobrej mysli :)
 
Do góry