reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Duże jest piękne :-)

Witam i ja wieczorową porą :-)
U nas z paleniem było tak samo.. zdecydowaliśmy wspólnie, że rzucamy i ja nie paliłam dwa tyg a mąż po dwóch tyg stwierdził ze ma sesję i nie daje rady myśleć i musiał zapalić.. i pali do dziś.. :no: ja wtedy po czasie też troszkę popalałam ale jak mały zaczynał przedszkole to ze wstydu żeby nie palić pod przedszkolem itd a jeszcze miałam tam zacząć pracę więc tymbardziej nie wypadało śmierdzieć rzuciłam z dnia na dzień..
I nie rozumiem jednego.. dlaczego dziewczyny które palą piszą to z taką "miną"?? Przecież jeśli Wam tak źle że palicie to rzućcie to w cholerę, nie męczcie się.. ale jeśli palicie bo chcecie miejcie odwagę to powiedzieć "palę bo lubię, bo sprawia mi to przyjemność itd". Przecież nikt Was do palenia nie zmusza.. a jak zmienicie myślenie to i jak zechcecie rzucić to łatwiej będzie..
Ja rzucając palenie od września zmieniłam zupełnie myślenie- nie rzucam bo muszę, bo przedszkole itd tylko przestaję palić bo tego chcę bo jak będę miała ochotę na papierosa to na bank sobie zapalę i będę robiła to bo mogę a nie bo muszę.. itd....
 
reklama
No kobietki co tak ucichłyście:dry::dry::dry:
Ja gdyby mój Pietruszka palił to bym pewnie też paliła bo jakoś tak zawsze szliśmy razem na dół przed dom na fajkę a tak to nie chodzimy i już:tak:my wypalalismy jedna paczkę razem na spółę ale i tak 300zł m-cznie szło bokiem:szok:
a o tym e papierosie pierwsze słyszę zaraz sobie w necie z ciekawości sprawdzę co to:tak:
słuchajcie czym sobie dobrze organizm z toksyn oczyscić???bo teraz nie palę i chciałbym organizm jakos też tak oczyścić słyszałam o głodówce:baffled:ale ja dzień bez jedzenia to oj zemrę:sorry2::-D:-D
 
Witam i ja wieczorową porą :-)
U nas z paleniem było tak samo.. zdecydowaliśmy wspólnie, że rzucamy i ja nie paliłam dwa tyg a mąż po dwóch tyg stwierdził ze ma sesję i nie daje rady myśleć i musiał zapalić.. i pali do dziś.. :no: ja wtedy po czasie też troszkę popalałam ale jak mały zaczynał przedszkole to ze wstydu żeby nie palić pod przedszkolem itd a jeszcze miałam tam zacząć pracę więc tymbardziej nie wypadało śmierdzieć rzuciłam z dnia na dzień..
I nie rozumiem jednego.. dlaczego dziewczyny które palą piszą to z taką "miną"?? Przecież jeśli Wam tak źle że palicie to rzućcie to w cholerę, nie męczcie się.. ale jeśli palicie bo chcecie miejcie odwagę to powiedzieć "palę bo lubię, bo sprawia mi to przyjemność itd". Przecież nikt Was do palenia nie zmusza.. a jak zmienicie myślenie to i jak zechcecie rzucić to łatwiej będzie..
Ja rzucając palenie od września zmieniłam zupełnie myślenie- nie rzucam bo muszę, bo przedszkole itd tylko przestaję palić bo tego chcę bo jak będę miała ochotę na papierosa to na bank sobie zapalę i będę robiła to bo mogę a nie bo muszę.. itd....

Nie każdy ma tyle samozaparcia i silnej woli co Ty,bardzo Ci zazdroszczę i gratuluję rzucenia tego podłego nałogu.Mi udało sie odstawić fajki z dnia na dzień jak byłam w ciązy,po prostu, ale jak tylko dowiedziałam sie od lekarki po porodzie że nie mogę Karola karmić piersia,to myśli o fajkach były tak natretne i silne,że miesiac po porodzie uległam.Stąd te minki-Ja sie tego wstydzę ze jestem palaczem przy małym dziecku(oczywiście nie pale przy nim,ale śmierdze wystarczajaco intensywnie.)No i nigdy bym nie zapaliła na ulicy z wózkiem dla mnie to potworny wstyd.
 
A ja mam wrazenie, ze idziemy w strone USA, czyli ludzie są coraz więksi. Wiec i rozmiary się zmieniaja. Kiedys nosiłam bluzki w rozmiarze M, a teraz jestem wieksza o pare kilogramow a i tak w M się mieszcze... Produkuje wieksze ciuchy a rozmiarow nie zmieniaja zeby nas nie dolowac hehe
 
Na oczyszczenoe duzo WODY, mozesz tez sobie dodawac BŁONNIK do posiłkow, albo kupic w aptece COLON C i zażywać przed posilkami. Herbatki ziołowe też nie zaszkodzą.
Ja tak robie od 2 tygodni - efekt > zero zaparć, częstsze wizyty w wc, bardziej plaski brzuch.. Mysle, ze ogolnie za jakis czas oprocz tych widocznych efektow, organizm sie dobrze oczysci...
 
Bacówka tu nie chodzi o samozaparcie bo mnie też nie było wcześniej lekko i nie szło mi rzucanie ale chodzi o zmianę myślenia a wtedy jest o wiele prościej.. Swego czasu czytałam artykuł w jakieś gazecie o tym i właśnie jakiś psycholog proponował różne sposoby.. jednak wszystko opierało się na zmianie myślenia! Przede wszystkim nie "muszę rzucić" tylko "chcę przestać palić"!!! :tak:
Ja rzucałam jak mówiłam z końcem maja i jakoś marnie mi poszło bo rzucaliśmy razem, za dużo przepalaliśmy kasy więc dla oszczędności, bo beze mnie Piotrek nie da rady rzucić jak będzie czuł zapach papierosa itd.. nic tego nie wyszło, bo ja wkurzyłam się że on sam zaczął palić.. a potem w nosie miałam jego- sama zdecydowałam, że nie chcę palić bo wstyd mi zawsze było właśnie w "terenach dziecięcych" palić, bo wstyd mi będzie w szatni dziecka śmierdzieć fajkami, itd i mimo, że mój synek nei chodzi do przedszkola ja nadal nie palę.. Fakt, poparłam swoje postanowienie (że rzucam bo chcę a nie bo muszę i zapalę kiedy będę miała ochotę) kilka razy pociągając od męża papieroska ale za każdym razem (a były to jedno dwa pociągnięcia w odstępach conajmniej tygodnia) ten papieros smakował coraz gorzej i teraz już mnie wogóle nie ciągnie.. :sorry2: mało tego - mi papieros teraz śmierdzi!!!! :tak: jak dolatuje gdzieś do mnie dymek jak idę ulicą czy w jakimś przejściu np u męża w pracy to zwyczajnie mnie dusi ten dym.. :cool2:
Dziewczyny ja na sobie sprawdziłam ten sposób i z całą odpowiedzialnością potwierdzam, że działa :tak:
A co do tego e-papierosa-ciekawa jestem jak to działa i czy skutecznie na palaczy bo może zakupiłabym mężowi na walentynki... :-p mam ochotę na nim zaoszczędzić skoro on nie ma ochoty się postarać i wytrzymać bez fajek..
 
Happy mamcia to chyba zależy od firmy...ja mam w swojej szafie bluzki w rozmiarze od L do XXXL spodnie to samo od rozmiaru 32 do 42:baffled::baffled::baffled::baffled:
Ale jak mnie to cieszy jak kupuję bluzke w rozmiarze L nie ważne ze wiem że to duuużżżżeeee L albo małe XXXL ale co tam jest L:-p:-D:-D:-D
 
Bacówka tu nie chodzi o samozaparcie bo mnie też nie było wcześniej lekko i nie szło mi rzucanie ale chodzi o zmianę myślenia a wtedy jest o wiele prościej.. Swego czasu czytałam artykuł w jakieś gazecie o tym i właśnie jakiś psycholog proponował różne sposoby.. jednak wszystko opierało się na zmianie myślenia! Przede wszystkim nie "muszę rzucić" tylko "chcę przestać palić"!!! :tak:
Ja rzucałam jak mówiłam z końcem maja i jakoś marnie mi poszło bo rzucaliśmy razem, za dużo przepalaliśmy kasy więc dla oszczędności, bo beze mnie Piotrek nie da rady rzucić jak będzie czuł zapach papierosa itd.. nic tego nie wyszło, bo ja wkurzyłam się że on sam zaczął palić.. a potem w nosie miałam jego- sama zdecydowałam, że nie chcę palić bo wstyd mi zawsze było właśnie w "terenach dziecięcych" palić, bo wstyd mi będzie w szatni dziecka śmierdzieć fajkami, itd i mimo, że mój synek nei chodzi do przedszkola ja nadal nie palę.. Fakt, poparłam swoje postanowienie (że rzucam bo chcę a nie bo muszę i zapalę kiedy będę miała ochotę) kilka razy pociągając od męża papieroska ale za każdym razem (a były to jedno dwa pociągnięcia w odstępach conajmniej tygodnia) ten papieros smakował coraz gorzej i teraz już mnie wogóle nie ciągnie.. :sorry2: mało tego - mi papieros teraz śmierdzi!!!! :tak: jak dolatuje gdzieś do mnie dymek jak idę ulicą czy w jakimś przejściu np u męża w pracy to zwyczajnie mnie dusi ten dym.. :cool2:
Dziewczyny ja na sobie sprawdziłam ten sposób i z całą odpowiedzialnością potwierdzam, że działa :tak:
A co do tego e-papierosa-ciekawa jestem jak to działa i czy skutecznie na palaczy bo może zakupiłabym mężowi na walentynki... :-p mam ochotę na nim zaoszczędzić skoro on nie ma ochoty się postarać i wytrzymać bez fajek..

Może mój psychoanalityk mi pomoże...rzeczywiście:tak: kurczę,nie zdaze dokonczyc posta,dziecię czas nakarmić.
 
reklama
Do góry