reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugie poronienie ... i co dalej ..:(?

Ja rowniez dowiedzialam sie dzisiaj, ze ciaza sie nie rozwija. 8 tydzien i pusty pecherzyk :( Przedstawili mi 3 opcje i kazda mnie przeraza.
 
reklama
Przeczytalam duzo wpisow, ze zabieg lepszy. Ale ginekolog powiedziala, ze istnieje ryzyko uszkodzenia macicy. Z drugiej strony tydzien temu mialam skurcz w nocy, ktory trwal dlugo i straszny bol brzucha promieniujacy do plecow. Jesli tak to wyglada po tabletkach to tez dziekuje. I do tego jeszcze nie wiedza jak z terminem na zabieg przez Covid...
 
Przeczytalam duzo wpisow, ze zabieg lepszy. Ale ginekolog powiedziala, ze istnieje ryzyko uszkodzenia macicy. Z drugiej strony tydzien temu mialam skurcz w nocy, ktory trwal dlugo i straszny bol brzucha promieniujacy do plecow. Jesli tak to wyglada po tabletkach to tez dziekuje. I do tego jeszcze nie wiedza jak z terminem na zabieg przez Covid...
Tak, istnieje takie ryzyko. Tylko tak jak ja odczuwam i tez jak mówił mój ginekolog; można czekać, aby oczyściło się samo, ale to może trwać tygodnie i istnieje ryzyko infekcji. Natomiast po tabletkach poronnych, które podziałają lub nie i tak najpewniej czeka Cię zabieg. Decyzja oczywiście należy do Ciebie. Jeśli masz zaufanie do swojego ginekologa, rób tak jak mówi.
 
Wlasnie i tak moze sie skonczyc zabiegiem, a mozna sobie troche cierpienia oszczedzic. Juz to psychiczne wystraczy. Jakbym mieszkala w Polsce pewnie zdecydowalabym sie na zabieg, ale mieszkam na wyspach i wlasnie nie mam tego zaufania. Dobrze, ze tutaj moge poczytac jak to wyglada.
 
Wlasnie i tak moze sie skonczyc zabiegiem, a mozna sobie troche cierpienia oszczedzic. Juz to psychiczne wystraczy. Jakbym mieszkala w Polsce pewnie zdecydowalabym sie na zabieg, ale mieszkam na wyspach i wlasnie nie mam tego zaufania. Dobrze, ze tutaj moge poczytac jak to wyglada.
Psychika najważniejsza... Dla mnie było najgorsze leżenie 2 dni w szpitalu i czekanie jak na szpilkach. „ Łapanie” w basen! ewentualne szczątki/ skrzepy. Najbardziej bałam się tego, ze zobaczę coś czego nie chciałabym widzieć w takim stanie... a tak zrobili zabieg, pobrali próbkę do badania i po godzinie byłam w domu. Nie wiem jakie kompetencje maja lekarze w UK, ale ja nie miałam żadnych komplikacji po zabiegu
 
Dziekuje Moni. Zabieg brzmi lepiej. Za tydzien mam wrocic do lekarza i jesli do tego czasu nic sie nie bedzie dzialo, to dluzej napewno nie bede czekac.
 
reklama
Przeczytalam duzo wpisow, ze zabieg lepszy. Ale ginekolog powiedziala, ze istnieje ryzyko uszkodzenia macicy. Z drugiej strony tydzien temu mialam skurcz w nocy, ktory trwal dlugo i straszny bol brzucha promieniujacy do plecow. Jesli tak to wyglada po tabletkach to tez dziekuje. I do tego jeszcze nie wiedza jak z terminem na zabieg przez Covid...
Skurcze bolą i trwają trochę. Ja po 5 godz od podania tabletek poroniłam i okazało się, że nie do końca i na drugi dzień zabieg..
 
Do góry