reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Ja też nieśmiało do Was dołączę.
Napiszę naszą historię 😉

W wieku 15 lat ostry ból. Pediatra stwierdza ze wyrostek, zleca badanie. Nie wyrostek. Wysyła do chirurga. Chirurgmlwi ze wyrostek, coś ginekologicznego. Do ginekologa nie doczekuję wizyty. Trafiam do szpitala,od razu na stół bo to przecież wyrostek. Okazuje sie ze nie. Torbiel na jajniku która pękła. Od tego czasu oczywiście pod obserwacją ginekologa. Po kilku latach spytałam czy będę mogła z łatwością zajść w ciążę. Powiedział mi wtedy że może być trudno ale niekoniecznie. Było.
Zaczęliśmy się starać. Na początku na luzie. Po 2 latach niepowodzenia zrobiono mi badania hormonalne. Prócz pcos, bezowulacyjnych i bardzo nieregularnych cykli, okazało się że mam hiperprolektynemie.
W międzyczasie wyprowadziliśmy się do niemiec gdzie.mieszkamy do teraz. Po kolejnym roku trafiliśmy na świetnego lekarza. Na początku brałam tylko clo i oczywiście monitoringi. Potem doszła metformina. Ale w ciążę nadal nie zachodziłam. W pewnym momencie miałam dość leków mimo ze w koncu Po latach nieregularnosci od 3 miesięcy działałam jak w zegarku (Po.metforminie źle się czułam) i ciągłego biegania do.lekarza. Lekarz to wyłapał i wtedy dał propozycję by odpocząć miesiąc od leków (to był czerwiec). Wrócić w lipcu. A w styczniu do kliniki niepłodności. W lipcu nie wróciłam ponieważ musiałam wyjechać na krótko do polski. Bez męża. Takze postanowiłam przystopować do września. W sierpniu wróciłam stęskniona. Gdy 1 września nie dostałam okresu ryczałam jak głupia. Wtedy powiedziałam że rzucam to wszystko. Stop do końca roku i w styczniu klinika. Brzuch bolałjak na zbliżającą się @ wiec czekałam. Po kilku dniach czekania zauważyłam że ten bol jest do wytrzymania a nie jak zawsze tak ogromny ze jeszcze krwi nie ma a juz tabletki idą w ruch. Ale czekałam nadal. Dopiero po 10 dniach od spodziewanego dnia @ zrobilam test. I to nie dlatego że podejrzewałam ciążę. A w życiu. Test był zawsze wywoływaczem okresu. Zawsze robiłam test a.po kilku godzinach pojawiało się.krwawienie.Także musiało zadziałać i tym razem. Poranny mocz? A po co? Zrobilam popołudniu. Jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam 2 kreski. Aż wypadł mi z rąk. Pojechałam do sklepu po kolejne dwa i każdy innej firmy. Krechy były.na wszystkich.
Rano pojechaliśmy do lekarza. Jak tylko nas zobaczył i usłyszał co się stało to zostalam Przyjęta poza kolejką. I tak po 5 latach byłam w ciąży. W trudnej ciąży niestety. Ale wszystko dobrze się skończyło. Córka w tym roku będzie miała 9 lat.
Gdy miała roczek zapragnęliśmy dla niej rodzeństwa. Zielone światło od.lekarza. Znowu niepowodzenia, clo, metformina. Frustracja. Decyzja ze jedno dziecko jest nam dane. Sprzedałam wózek. Odstawilam leki. Miesiąc pozniej okazało sie ze jestem w ciąży. Tym razem czulam to juz przed @. Te starania zajęły nam rok. Synek ma 6 lat.
Zawsze marzyłam o 3 dzieci. Ale ciągle to przekładałam. A może jak młodszy pójdzie do . przedszkola. A może jak będzie mieć 5 lat. A może jak pojdzie do szkoly. Do szkoly idzie w tym roku. I nagle zapragnęłam mieć to trzecie. I chociaż moja historia jest długa tonigdy nie miałam doczynienia z testami owulacyjnymi. Teraz był mój pierwszy raz. Takze narazie się uczę. Testować będę 16.02. Niby bez presji ale jednak marzę o tym by było bezproblemowo.
Gratulacje dla wszystkich którzy dotarli do końca opowieści ;)
Trzymam kciuki abyś szybko zobaczyła ponownie II kreseczki 😊
 
reklama
Ależ tu dzisiaj cichutkoooo
George Clooney Film GIF by NETFLIX
 
A gdy poszliście do kliniki to mowa była o IVF czy po prostu chcieliście się skonsultować?
Bo może w tym tkwi "problem" - że gdy zobaczyli, że para nie przyszła z marszu inwestować w in vitro, potraktowano ich inaczej niż pary IVF...? Co oczywiście jest karygodne, ale.. no sama nie wiem.
Na początku lekarz wręcz chciał nas poprowadzić na stymulacji albo iui bo nie widział wskazań do ivf, dopiero po słabych wynikach męża (ale to wyszło w drugiej części wizyty) zaczął mówić bardziej otwarcie o ivf, wiec nie o to tu chodziło. Po prostu ta babeczka się koszmarnie brzydko zachowała i chciała przycwaniakowac 😳 ale na szczęście na glupich nie trafiła i mam nadzieje, ze @Bolilol pokaze jej co znaczy wqrwiona staraczka 😀💪🏻
 
reklama
Do góry