Apropo protestów to tak mi się właśnie przypomniało. Budują u mnie w okolicy autostradę i musieli wyciąć troche drzew wiec były mega protesty. Ludzie tu w lesie zamieszkali na drzewach. Ogólnie mega cyrk na kółkach. W kulminacyjnym momencie nie.moglam nawet do domu wrócić bez pokazania dowodu osobistego z adresem zamieszkania policji która.pilnowala wszystkiego.
I ci aktywiści między innymi przyklejali się do drzew, do dróg. I jeden z nich przykleił rękę do asfaltu jakimś tam.klejem z.piaskiem (nie znam się dokladnie) I oni nie.umieli go.odkleic więc wycieli ten kawałek drogi raz z ręką i odwieźli go do szpitala. A tam okazało się że nie da się odkleić i musieli mu odciąć tą dłoń