reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
To my jesteśmy 9 lat razem. Dopiero rok temu doczekałam się zaręczyn 🤣🤣🤣🤣 wcześniej cały czas przebywaliśmy ze sobą. Nie mieszkamy razem ale pomieszkujemy 🤣🤣🤣🙉🙉🙉🙉 w przyszłym roku mamy zaplanowane wesele 🥰🤣 też jestem z tych osób cichych i wstydzących się (nie wiem jak to będzie) nie lubię być w centrum uwagii. Tak samo jak mam coś załatwić czy zadzwonić to ciężko nie potrafię 😔😔
Jeśli chodzi o ciążę postawiłam sobie czas na zajscie bo później muszę zrobić przerwę ze względu na wesele. Mam nadzieję że uda nam się do tego limitu czasowego zajść bardzo bym tego chciała. A jak nie to będziemy kontynuować po weselu.
Tylko jeszcze mnie to Amh trzyma także ciężki temat z tym..
i ja, która miała w sierpniu ślub, a od maja starania xD
 
Poszłam na pielgrzymkę, weszłam na Śnieżkę i modliłam się tam w kapliczce, leżałam z nogami do góry...
Miałam nawet taką sytuację, że w moim mieście nie było Miovelii. Zadzwoniłam do apteki miasto obok, facet powiedział, że zarezerwuje mi na nazwisko. Podałam nazwisko, a koleś do mnie, że mnie kojarzy. Ja na to ale że jak, jakim cudem jak ja nie z jego miasta. A on do mnie, że on pracował wcześniej u mnie i pamięta jak do jego apteki przychodziłam, a właśnie będzie jechał do tego mojego miasta do innej apteki, i mi te tabletki tam podrzuci. Pomyślałam wtedy, no cud, znak, musi się udać.
Nie udało się.
i to jest odpowiedź, na którą czekałam!
 
To my jesteśmy 9 lat razem. Dopiero rok temu doczekałam się zaręczyn 🤣🤣🤣🤣 wcześniej cały czas przebywaliśmy ze sobą. Nie mieszkamy razem ale pomieszkujemy 🤣🤣🤣🙉🙉🙉🙉 w przyszłym roku mamy zaplanowane wesele 🥰🤣 też jestem z tych osób cichych i wstydzących się (nie wiem jak to będzie) nie lubię być w centrum uwagii. Tak samo jak mam coś załatwić czy zadzwonić to ciężko nie potrafię 😔😔
Jeśli chodzi o ciążę postawiłam sobie czas na zajscie bo później muszę zrobić przerwę ze względu na wesele. Mam nadzieję że uda nam się do tego limitu czasowego zajść bardzo bym tego chciała. A jak nie to będziemy kontynuować po weselu.
Tylko jeszcze mnie to Amh trzyma także ciężki temat z tym..
To jak nie mieszkacie razem, to jak mieszkacie? :p a jak będzie dziecko, to z kim będzie mieszkało? :p
 
i to jest odpowiedź, na którą czekałam!
Hehe to znaczy? :p
Jestem wariatką, doszukuje się wszędzie znaków :p
A co do zwierzania się innym, to przyjęłam raczej postawę taką, że nie mam bliskich znajomych, bo po prostu nie chcę, natomiast dość otwarcie prowadzę swojego Facebooka przez co niektórym się wydaje, że dużo o mnie wiedzą, a tak na prawdę to nie mają o mnie pojęcia 😉
 
Hehe to znaczy? :p
Jestem wariatką, doszukuje się wszędzie znaków :p
A co do zwierzania się innym, to przyjęłam raczej postawę taką, że nie mam bliskich znajomych, bo po prostu nie chcę, natomiast dość otwarcie prowadzę swojego Facebooka przez co niektórym się wydaje, że dużo o mnie wiedzą, a tak na prawdę to nie mają o mnie pojęcia 😉
no że też widziałaś ZNAK, Ty miałaś aptekarza, ja mam dwójki 😅
 
Hehe to znaczy? :p
Jestem wariatką, doszukuje się wszędzie znaków :p
A co do zwierzania się innym, to przyjęłam raczej postawę taką, że nie mam bliskich znajomych, bo po prostu nie chcę, natomiast dość otwarcie prowadzę swojego Facebooka przez co niektórym się wydaje, że dużo o mnie wiedzą, a tak na prawdę to nie mają o mnie pojęcia 😉
a czemu nie chcesz bliskich znajomych?
 
reklama
a czemu nie chcesz bliskich znajomych?
No kilka razy się przejechałam, zobaczyłam, że ludzie się zmieniają, nie tylko pod wpływem czasu, doświadczeń, ale najgorzej jak pod wpływem innych ludzi. Ostatnio mało brakowało, a bym wpadła w dołek wykopany pode mną przez właśnie taką jedną przyjaciółkę z dzieciństwa, gdzie ja byłam dla niej zawsze, w najtrudniejszych momentach. Myślałam, że przez to co razem przeszłyśmy, mogę jej ufać. A tu zupełnie przypadkowo okazało się, że jestem w błędzie 🙃
Myślę, że w pewnym momencie życia człowiek dochodzi jednak do wniosku, że do szczęścia potrzebna jest na prawdę garstka. Albo partner, albo dziecko, albo rodzic, albo rodzeństwo. Zazwyczaj każdy ma chociaż jedną z tych właśnie osób. Nie potrzeba nikogo z zewnątrz.
 
Do góry