reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Moze zaczekajcie z seksem do dnia piku i wtedy ze 3 razy pod rząd dzien po dniu? 🤷‍♀️
U mnie jak co cykl, @ potem 2 dni przerwy i rdzawe plamienie, potem 1 dzień przerwy i znowu plamienie, tylko to na zasadzie, że sluz jest jak woda, jest brązowa lub rdzawa i są tam jakies mikro skrawki, jak podczas @. I ustanie to do dnia przed ovu, dnia ovu i dzień po ovu i będzie snieznobiały sluz. W kazdym cyklu mam prawie to samo, w zeszlym byl wyjątek- ręce opadają- dlatego juz nie mam pozytywnego nastawienia co do ciąży i tego ze zajdę. U mnie 11 dzien cyklu. Od 2 dni czuję obrzmiale piersi, więc rozpoczełam to okno plodności, tylko co z tego.
K
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wiem jak się czujesz…u mnie ostatnie dni było lepiej, ale wczoraj wieczorem znowu usłyszałam, że nie jest w formie, żebym nie robiła z seksu obowiązku… Ręce mi opadły, bo przecież wie, że zastrzyk, ale jego zdaniem przecież skoro seks był w czwartek to po co poprawiać wieczorem…Nie chciało mi się nawet dyskutować, bo i co by to dało? Już przywykłam, że muszę nieść to sama tak naprawdę.
Też nie mam bratniej duszy w otoczeniu i w istocie ratuje mnie to forum.
Nie wiem co mogę Ci poradzić, z „własnego podwórka” wiem, że rozmowa niewiele daje, mój facet podejście ma takie, że co ma być to będzie, nie rozumie zupełnie mojej spiny, więc ja już nie widzę sensu dalszego „mielenia” tematu.
Wiem jak się czujesz…u mnie ostatnie dni było lepiej, ale wczoraj wieczorem znowu usłyszałam, że nie jest w formie, żebym nie robiła z seksu obowiązku… Ręce mi opadły, bo przecież wie, że zastrzyk, ale jego zdaniem przecież skoro seks był w czwartek to po co poprawiać wieczorem…Nie chciało mi się nawet dyskutować, bo i co by to dało? Już przywykłam, że muszę nieść to sama tak naprawdę.
Też nie mam bratniej duszy w otoczeniu i w istocie ratuje mnie to forum.
Nie wiem co mogę Ci poradzić, z „własnego podwórka” wiem, że rozmowa niewiele daje, mój facet podejście ma takie, że co ma być to będzie, nie rozumie zupełnie mojej spiny, więc ja już nie widzę sensu dalszego „mielenia” tematu.
Moze pogadajcie o jakiś tabletkach na libido na te dni, przeciez to nic takiego strasznego. U mojego męża w siłowni pisalam Wam, ze przypadkowo zgarnął paczke i byly tam dla chlopa od nich tabsy na libido. Wiadomo, ze facet tez moze potrzebować, skoro nie daje rady.... moze to pomogloby w te dni? Sama swojemu proponowałam niby zartem ale na poważnie jak w cyklu bylo często az za często ale stwierdził ze jeszcze daje radę.
 
Moze pogadajcie o jakiś tabletkach na libido na te dni, przeciez to nic takiego strasznego. U mojego męża w siłowni pisalam Wam, ze przypadkowo zgarnął paczke i byly tam dla chlopa od nich tabsy na libido. Wiadomo, ze facet tez moze potrzebować, skoro nie daje rady.... moze to pomogloby w te dni? Sama swojemu proponowałam niby zartem ale na poważnie jak w cyklu bylo często az za często ale stwierdził ze jeszcze daje radę.
2 lata wysylalam go na badania nasienia - ciagle coś - teraz od pół roku miał powtórzyć - ale ciagle coś. Sumpli tez nie bierze, bo mówi ze regularność i dyscyplina go przerasta. Miał zbadac testosteron i inne pochodne, pakiet badań wykupiony w listopadzie, jest luty. Ostatnio był temat wspomagaczy bo mówił ze koledzy biorą, ale podsumował, ze on by nigdy nie wziął.
 
Nie ma opcji na 3 dni z rzędu. Dziś mam pik. Tem poszła, mam bol owulacyjny od nocy i wczoraj miałam szczyt śluzu. Gardło boli wiec i dziś seksu nie będzie. A na pewno nie pomoże moja niepocieszona mina, ale trudno jej nie mieć :( po prostu za długo to już trwa. 3 lata byłam wyrozumiałam i mówiłam „nie dziś to innym razem” „kiedyś się uda” „nie mogę wywierać na nim presji bo będzie gorzej”. I tak lata mijają, a ja się łudzę ze ten jeden raz w okolicach płodnych wystarczy, bo przecież są takie historie
No to dzis chociaz sems niech będzie, przy dobrym nasieniu, wystarczy.
 
Wiem jak się czujesz…u mnie ostatnie dni było lepiej, ale wczoraj wieczorem znowu usłyszałam, że nie jest w formie, żebym nie robiła z seksu obowiązku… Ręce mi opadły, bo przecież wie, że zastrzyk, ale jego zdaniem przecież skoro seks był w czwartek to po co poprawiać wieczorem…Nie chciało mi się nawet dyskutować, bo i co by to dało? Już przywykłam, że muszę nieść to sama tak naprawdę.
Też nie mam bratniej duszy w otoczeniu i w istocie ratuje mnie to forum.
Nie wiem co mogę Ci poradzić, z „własnego podwórka” wiem, że rozmowa niewiele daje, mój facet podejście ma takie, że co ma być to będzie, nie rozumie zupełnie mojej spiny, więc ja już nie widzę sensu dalszego „mielenia” tematu.
Dziękuje. Tak, rozmowa niewiele daje. Mojego jeszcze bardziej wkurza. A staram się jak mogę w rozmowie komunikować zgodnie z wszystkimi zasadami komunikacji bez przemocy, mówić tylko o mnie, nic o nim, ale to wszystko na nic. Po każdej rozmowę jest jeszcze gorzej.
 
2 lata wysylalam go na badania nasienia - ciagle coś - teraz od pół roku miał powtórzyć - ale ciagle coś. Sumpli tez nie bierze, bo mówi ze regularność i dyscyplina go przerasta. Miał zbadac testosteron i inne pochodne, pakiet badań wykupiony w listopadzie, jest luty. Ostatnio był temat wspomagaczy bo mówił ze koledzy biorą, ale podsumował, ze on by nigdy nie wziął.
No podejscie typowe dla samca alfa - moj tez kręcił nosem na badanie nasienia, ale zrobil lh, fsh , testosteron, on ma kontuzje i pod szkolenie bral testosteron "sztuczny" pod okiem lekaeza, zeby kondycyjnie być w szczycie, więc popsul sobie tym goownem wlasną produkcję i zanim ono wroci do normy moze i ze 3 miesiące minąć.. więc nasze ostatnie starania byly takie "palcem po wodzie pisane".... więc co ma byc to będzie to moje hasło sztandarowe.
 
Ja właśnie się zastanawiam, czy oni się dymają dzień i noc czy o co tu chodzi. Czy może te laski z patologii są brane na zawołanie albo przez kilku partnerów? Brzydkie rzeczy pisze, ale sama zachodzę w głowę jak to jest grane, bo kilka bloków obok mnie mieszka sporo takich rodzin, gdzie dziewczyny rodzą dziecko za dzieckiem. Nawet z połogu nie wyjdą dobrze a one już zaraz znów w ciąży. Gdzie ja przez dobrych kilka miesięcy po porodzie seks miałam na samym końcu myśli.
Gdy oglądam program "Rodziny xxl" mam te same myśli... wszystkie urodziny dzieci obchodzą w grudniu, bo laska rok po roku wtedy rodzi... Niektórzy miejsca nie mają, śpia w salonie, do tego łóżeczko roczniaka i niemowlaka obok - pof! Dziewiąte zrobione...
Żona Mickiewicza ponoć zachorowała psychicznie od ciąż rok w rok...na dodatek z niekochajacym mężem - to już w ogóle...
 
ale sama idziesz w melanż czy z chłopem?
z chłopem 😈
Chce Wam podziękować za wsparcie i za bezczelność bo proszę o więcej czyli o kciuki i dobre myśli aby było wszystko dobrze. Beta we wtorek 57a dziś 😭😭😭😭🥰🥰🥰🥰🥰
Gratuluje Kochana ❤️
Moze pogadajcie o jakiś tabletkach na libido na te dni, przeciez to nic takiego strasznego. U mojego męża w siłowni pisalam Wam, ze przypadkowo zgarnął paczke i byly tam dla chlopa od nich tabsy na libido. Wiadomo, ze facet tez moze potrzebować, skoro nie daje rady.... moze to pomogloby w te dni? Sama swojemu proponowałam niby zartem ale na poważnie jak w cyklu bylo często az za często ale stwierdził ze jeszcze daje radę.
co to za tabsy? ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzień dobry laeczki. Ja dzisiaj z samego rana zostałam obrzygana przez syna jak wychodziliśmy do pracy/przedszkola więc dzień zaczełam pieknie. Oby to było jednorazowe o_O

Jeszcze 7 godzin i weekend! Miłego dnia dla Was 😽
 
Ostatnia edycja:
Do góry