Nasturtium
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2022
- Postów
- 10 547
Nie doprecyzowałam pytania- Ty dwa razy, czy Wy razem?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie doprecyzowałam pytania- Ty dwa razy, czy Wy razem?
a kto i kiedy chce od Was paragon w takiej sytuacji? pytam bo pracuję na lotnisku i jeszcze zdziwiona tym co czytamZawsze mowie, ze nie mam paragonu a walizka leciała pierwszy raz i była nowa
ale czemu ma nie działać 2 lata od zakupu? ja teraz po przylocie z Dominikany reklamowałam walizkę, którą kupiłam w 2019 roku i tak też zeznałam. Zadeklarowałam, że była kupiona za 500 zł, oczywiście lekko na wyrost i dostałam voucher na nową w wysokości 300 zł.Znam doskonale tę procedurę, nie działa niestety po 2 latach od zakupu.
Kupiłam chwile przed Covidem (chwila przerw w podróżach)- potem latałam z plecakami.
W zasadzie po 3 latach to sie stało.
jaNie doprecyzowałam pytania- Ty dwa razy, czy Wy razem?
łoooo, ale fajnie, też bym chciała, ale się cykam. Pierwszy raz robiłaś czy już jesteś weteranka?Ja też dziś sobie zrobiłam podwójny orgazm… mąż w pracy a ja pojechałam zrobić nowe usta ten orgazm nawet jest potrójny jak patrzę na moje usta finalnie mam nadzieje, że mąż będzie miał podwójny orgazm z tymi warami PS. U mnie dalej sypie śnieg
Nice! Ja w mały plecak + kabinówkę zapakowałam się na dwa tygodnie do Gruzji. Licząc kapcie to też miałam trzy pary dodatkowych butówja też zwijam i też się sprawdza wtedy organizer dzięki tym patentom spakowałam się na 9 dni zwiedzania Hiszpanii w plecak, który łapie się jako kabinowy w WizzAir i miałam ze sobą 3 dodatkowe pary butów oprócz tych na nogach
A nieee, to wiem, w Polsce w ogóle nie było połowy zakazów i nakazów tutejszych... Poza tym znam wiele osób, które i tak z covidem chodziły swobodnie po świecie. Taka mega izolacja była chyba tylko na początku? Łącznie z policją dzwoniącą domofonem (sąsiedzi mojej mamy mieli takie przyjemności - nawet nie chorzy, ale po powrocie z zagranicy).Ale w Polsce też już nie ma
Chyba powiedziałabym, że odpuścić. Na tym etapie ten byt wyewoluował już pewnie w tak różnych kierunkach, że kto wie, co na niego w ogóle zadziała...Ja zapytałam o to jakiś czas temu, bo to, że tyle osób w koło się poszczepilo a ja nie, wzbudza we mnie wyrzuty sumienia
Jak szczepionki były dostępne dla mojej grupy wiekowej, to byłam w ciąży i się bałam zaszczepić. Potem byłam w połogu i jak już miałam się szczepić to coś się ze mną zadziało i podejrzewano u mnie udar (ostatecznie prawdopodobnie była to migrena z aurą), a potem, jak już znów mieliśmy się szczepić, to zachowaliśmy (mąż przyniósł z pracy, nasze dziecko miało 4 miesiące i też miało covid). I tak od tamtego czasu nie było u nas tematu szczepień. Moja córka od września chodzi do żłobka, teraz jest przeziębiona z wysoką gorączką: w przychodni zrobili testy, to nie covid. Temat szczepień ucichł, temat zgonów z powodu covid jakoś w sumie też. Nie wiem czy rozmyślać na ten temat czy już "odpuścić".
Ja sobie też zrobiłam ostatnio ⚘to jest cover , wcześniej w tym miejscu miałam coś, co wiązało się z moim facetem sprzed lat tak wiem, nikt normalny tak nie robi ale młoda byłam wtedy, głupia i zakochana. W każdym razie poprzednia dziara zdeterminowało kolor to już poszłam za ciosem