Odkryłam dawne pytanie, na które zapomniałam odpowiedzieć ;-)
Zaszczepiłam się trzema dawkami, tzn. jedną podwójną i przypominającą.
Powód pierwszego szczepienia: nauczyciele praktycznie nie mieli tutaj pracy zdalnej. Po to, by wszyscy mogli spokojnie pracować w domu, ktoś musiał się zajmować dziećmi jednak... Więc lockdown lockdownem - szkoły zamknięto w kwietniu, a otwarto już w maju 2020. Uważałam, że to duże ryzyko. Szczepienie było dla mnie jakąś opcją ochrony...
Powód kolejnego szczepienia: paszport covidowy. We Francji osoby bez szczepienia w pewnym momencie nie miały możliwości życia społecznego - bez szczepienia nie można było praktycznie nigdzie pójść czy wejść, czy to do restauracji czy na wizytę u lekarza. A że tych wizyt trochę było, płacenie za każdym razem za test mi się nie widziało...
Efekt tego wszystkiego? Zachorowałam 3 miesiące po trzeciej dawce...