reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Niestety nie mozna tego powiedziec o klinice Parens w Rzeszowie, Zero prywatności. Człowiek jak siędzi w poczekalni to słyszy po co ktoś przyszedł, na jakie badaia, do kogo. POkój do badania ansienia tragiczny, do tego zaraz obok recepcji :/
to u nas podobnie. Mąż mówił że przez cały czas mu ludzie centralnie pod drzwiami stali i gadali
 
to u nas podobnie. Mąż mówił że przez cały czas mu ludzie centralnie pod drzwiami stali i gadali
Jeju, to faktycznie tragedia.

Mój mąż bardzo stresował się badaniem. Nerwy miał, jak przed najtrudniejszym egzaminem, ale warunki u nas w prywatnej klinice bardzo dobre.
Pokoik wyciszony, przytulny, z plakatami nagich lasek.

Miesiąc temu sam zagadał, że może powtórzy, ale potem zrezygnował, bo czeka go to na NFZ, więc bez sensu płacić i miesiąc później mieć to samo na kasę.
 
Wtf?💁‍♀️ przyszłam z pracy miałam jeszcze 20 stron do ogarnięcia.
Wykąpałam się poszłam na siłownie, wróciłam i kolejne 20 no szok😱 ładnie produkujecie.
Na ten moment mam jeszcze 5 stron, ja w ciągu dnia nie mam jak za bardzo pisać .

To dzisiaj jest ten dzień, w którym miałyśmy sobie zrobić dobrze?

Coś miłego, ja melduję, że zrobiłam, byłam w sklepie kupiłam sobie fajną spódniczkę w szkocką kratęi nawet apoko w niej wyglądam😎, oprócz tego skusiłam się na wieczorne chipsy z mężem a nie jadłam już ho ho i pije browara.
Poza tym zazwyczaj w piątek mam power i sprzątam hate, robie pranie itp. A dzisiaj nic zostawiam na jutro.
Trzonowanko było jakieś 10 min temu i fajnie jest 🫠
Takie trzonowanko po 4 dniach abstynencji potrafi być na prawdę miłe ( mąż przez ostatnie 3 dni był przeziębiony) a dzisiaj sobie odbił, a i mi było megaaa😉😉😁
 
@Malinowa_chmurka pisałaś gdzieś tam rano, że odrzuciłaś metę, bo miałaś dość.
Miałaś jakieś bardzo uporczywe skutki uboczne?
A w ogóle jak się masz, jak się czujesz?😉😊
Co prawda nie do mnie, ale ja kiedyś brałam metę, bo mi się ginekolog uparł, żebym spróbowała, po 3 miesiącach powiedziałam mu, ze rzucam to w cholerę. Miałam ciagle mdłości, spałam popołudniami, miewałam biegunki, o zjedzeniu cukierka mogłam zapomniec, bo miałam taki zjazd energetyczny jakiego świat nie widział chyba. Ale najgorsze było to takie uporczywe zmęczenie, kończyłam prace i bez energii potrafiłam zasnąć na podłodze 😅
 
reklama
Do góry