ja też niestety miałam, i też boję się tego samego , ale podobno wymrażanie lepsze od wypalania- mniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia szyjki. Ja myślę, że to i tak zależy od tego jak duża i jakiego kształtu była nadżerka.
reklama
a jednak wlasnie tez mi lekarz mowil ze zamrazanie niby lepsze i sie to robi u kobiet ktore jeszcze nie rodzily, a to moj pierwszy dzidzius... ale i tak mam stracha bo moja nadzerka to nie byla mala :/ to tak jak by miec tam blizne, a wiadomo blizna sie nie rozciaga za najlepiej
takie mam strachy ze sobie nie poradze... coraz bardziej mnie dopadaja takie mysli..
takie mam strachy ze sobie nie poradze... coraz bardziej mnie dopadaja takie mysli..
nie martw się Milkshake i tak nic nie poradzimy, musimy się trzymać i wierzyć, że wszystko będzie oki. Mnie też co jakiś czas dopadają doły, ale w końcu nie jesteśmy pierwsze i musimy być dobrej myśli, uszka do góry
witam, ja z kolei mam największy problem ze spaniem (nie ma dla mnie zadnej wygodnej pozycji, na plecach sie dusze, a boki pomagają na krótko, bo po chwili juz któryś z synków mi nogi i inne części ciała pod żebra wpycha - przyznam, że czasami aż krzyknę z bólu),
drugi problem to chodzenie - strasznie bolą mnie kości łonowe, pocieszam się tylko tym, że jeszcze tylko z 7 tygodni mi zostało (przynajmniej taką mam nadzieję )
drugi problem to chodzenie - strasznie bolą mnie kości łonowe, pocieszam się tylko tym, że jeszcze tylko z 7 tygodni mi zostało (przynajmniej taką mam nadzieję )
Mamuska
mama Maciaska i Meduzki!
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2005
- Postów
- 2 261
Basiu podpisuję się pod tym co napisałaś obiema rękami i co do spania mam ten sam problem i co do chodzenia też. A wiesz, że moja szwagierka przez te bóle kości miednicy miała cesarkę, bo tak jej się kości rozłaziły, że gdyby rodziła naturalnie to mogłaby zostać kaleką do końca zycia. Więc boleć musi, ale jak za bardzo to trzeba powiedzieć lekarzowi... !!!
Mamuska dobrze wiedzieć - następnym razem powiem o tym lekarzowi, to się chyba nazywa rozejściem spojenia łonowego...
A jeszcze mam pytanie do wszystkich!
czy wam na każdej wizycie mierzą wysokość dna macicy?? Bo mi tak i z tego co wiem to największą wysokości osiąga w 36 tygodniu i jest to około 36 cm. Dzisiaj też mnie mierzyli i mam wpisane w książeczce 42 cm. Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe ??
A jeszcze mam pytanie do wszystkich!
czy wam na każdej wizycie mierzą wysokość dna macicy?? Bo mi tak i z tego co wiem to największą wysokości osiąga w 36 tygodniu i jest to około 36 cm. Dzisiaj też mnie mierzyli i mam wpisane w książeczce 42 cm. Zastanawiam się czy to w ogóle możliwe ??
PaulinaAnna
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Hej mamusie,
Basiu nie powiem czy to dobrze czy zle, bo ja przez cala ciaze nie mialam ani razu zagladane w ma "dowcipna dziurke" ( slyszalam tylko ze za duzo tam patrzenia jest nie wskazane).
Co do dolegliwosci to musze ponazekac: Malutka daje mi tak popalic od 3 dni ze chcialabym juz rodzic, ostatnio to sie poplakalam z bolu, potrafi sie rozciagac tak mocno od pecherza po same me piersi a jak cisnie mnie po prawej stronie na cos to zwijam sie z bolu. Do tego mam ucisk na jakis nerw i cala prawa noga jest jak sparalizowana, doslownie jakbym miala rwe kulszowa.
Powiedzcie czy Wy tez tak macie, ja zaczynam coraz bardziej myslec o porodzie i zaczynam sie bac ( czego przezd tem nie bylo u mnie )...martwie sie jak dam rade.... a przezciez ja rodze w domu :-[
We wtorek mam spotkanie z polozna nastekam jej o mych obawach i bolach, mam nadzieje ze mnie jakos pocieszy i uspokoi. Bo chociaz moj facet tuli mnie i glaszcze i smaruje mascia to i tak to nic nie daje, on idzie spac a ja stekam i placze. Czy ja jakas wyrodna matka bede czy co? :-[
Basiu nie powiem czy to dobrze czy zle, bo ja przez cala ciaze nie mialam ani razu zagladane w ma "dowcipna dziurke" ( slyszalam tylko ze za duzo tam patrzenia jest nie wskazane).
Co do dolegliwosci to musze ponazekac: Malutka daje mi tak popalic od 3 dni ze chcialabym juz rodzic, ostatnio to sie poplakalam z bolu, potrafi sie rozciagac tak mocno od pecherza po same me piersi a jak cisnie mnie po prawej stronie na cos to zwijam sie z bolu. Do tego mam ucisk na jakis nerw i cala prawa noga jest jak sparalizowana, doslownie jakbym miala rwe kulszowa.
Powiedzcie czy Wy tez tak macie, ja zaczynam coraz bardziej myslec o porodzie i zaczynam sie bac ( czego przezd tem nie bylo u mnie )...martwie sie jak dam rade.... a przezciez ja rodze w domu :-[
We wtorek mam spotkanie z polozna nastekam jej o mych obawach i bolach, mam nadzieje ze mnie jakos pocieszy i uspokoi. Bo chociaz moj facet tuli mnie i glaszcze i smaruje mascia to i tak to nic nie daje, on idzie spac a ja stekam i placze. Czy ja jakas wyrodna matka bede czy co? :-[
reklama
kajenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 1 909
PaulinaAnna czytalam, ze w ciazy nie powinno sie spac na prawym boku, bo macica naciska na jakas zyle i wtedy sa takie objawy jak piszesz (bol jak przy rwie kulszowej). Tez tak mam- wytrzymuje na prawym boku max. pol godziny. A przed ciaza spalam przede wszystkim w takiej pozycji.
Podziel się: